głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kroliczuss

Mój lakier na paznokciach jest więcej wart  niż ta Twoja nowa dziwka!

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Mój lakier na paznokciach jest więcej wart, niż ta Twoja nowa dziwka!

Spokojnie  w sumie możesz mnie nie lubić  tak jak ja nie lubię ludzi  którzy mówią by mówić.

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Spokojnie, w sumie możesz mnie nie lubić, tak jak ja nie lubię ludzi, którzy mówią by mówić.

A kiedy odejdę napluję Ci w twarz i będę dumna  że zrobiłam to jako pierwsza.

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

A kiedy odejdę napluję Ci w twarz i będę dumna, że zrobiłam to jako pierwsza.

 Mówisz: ładnie pachniesz.  Nie wiesz  że donaszam perfumy  po tamtych mężczyznach...

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

"Mówisz: ładnie pachniesz. Nie wiesz, że donaszam perfumy po tamtych mężczyznach..."

Moda damska była zawsze najdroższą sztuką opakowania.

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Moda damska była zawsze najdroższą sztuką opakowania.

Dopiero po rozstaniu z Nim doceniłam wartość przyjaźni i spostrzegłam  że na jego osobie świat się nie kończy  przede mną jest wiele pięknych chwil  tylko na razie ich nie dostrzegam  a wręcz uciekam przed nimi. Życie męczennicy daje wiele ulg.

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Dopiero po rozstaniu z Nim doceniłam wartość przyjaźni i spostrzegłam, że na jego osobie świat się nie kończy, przede mną jest wiele pięknych chwil, tylko na razie ich nie dostrzegam, a wręcz uciekam przed nimi. Życie męczennicy daje wiele ulg.

Jak tancerka w pozytywce. Budzę zachwyt  a jednak tańczę sama.

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Jak tancerka w pozytywce. Budzę zachwyt, a jednak tańczę sama.

I nie proś mnie o nic bo przecież wiesz  że nie umiałabym Ci odmówić.

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

I nie proś mnie o nic bo przecież wiesz, że nie umiałabym Ci odmówić.

Miłość to jedyna marka  która nigdy nie wychodzi z mody.

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Miłość to jedyna marka, która nigdy nie wychodzi z mody.

gdy przegrasz  wyciągnij z tego wniosek i pamiętaj o trzech złotych zasadach:  1. szacunek do siebie  2. szacunek dla innych  3. odpowiedzialność za swoje czyny.'

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

gdy przegrasz, wyciągnij z tego wniosek i pamiętaj o trzech złotych zasadach: 1. szacunek do siebie 2. szacunek dla innych 3. odpowiedzialność za swoje czyny.'

Opowiem Ci bajkę. Nie ma ona szczęśliwego zakończenia  ponieważ nie jest jedną z wielu produkcji Walta Disneya . Był sobie chłopczyk. Mały  pięcioletni chłopczyk którym każdy się zachwalał. Mówili  spójrz jaki On jest śliczny!   a jakie ma ładne oczy!   a On uśmiechał się jedynie do nich bez większego entuzjazmu. Ludzie uwielbiali spędzać z Nim czas  nawet Ci najstarsi. Opowiadali o przygodach ze swojego dzieciństwa  o wyprawach na ryby  o tym jak nieznośni byli w szkole a On jedynie uśmiechał się i słuchał. Słuchał choć tak na prawdę nie czuł się z tym dobrze. Nie potrzebował tych rozmów  jednakże nie mógł się odzywać. Bo to była historia ich   a nie jego. Nie decydował o tym  czy powierzą mu swój największy sekret czy nie. Robił jedynie za osobę  która potrzebna jest w danym momencie  aby było nam łatwiej. Dorastał z każdym dniem  z każdą godziną stawał się dojrzalszy psychicznie. Nie miał rodziny. A może miał? Sam nie był do końca pewien  czy istnieje. cz.1

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Opowiem Ci bajkę. Nie ma ona szczęśliwego zakończenia, ponieważ nie jest jedną z wielu produkcji Walta Disneya . Był sobie chłopczyk. Mały, pięcioletni chłopczyk którym każdy się zachwalał. Mówili "spójrz jaki On jest śliczny!" "a jakie ma ładne oczy!", a On uśmiechał się jedynie do nich bez większego entuzjazmu. Ludzie uwielbiali spędzać z Nim czas, nawet Ci najstarsi. Opowiadali o przygodach ze swojego dzieciństwa, o wyprawach na ryby, o tym jak nieznośni byli w szkole a On jedynie uśmiechał się i słuchał. Słuchał choć tak na prawdę nie czuł się z tym dobrze. Nie potrzebował tych rozmów, jednakże nie mógł się odzywać. Bo to była historia ich , a nie jego. Nie decydował o tym, czy powierzą mu swój największy sekret czy nie. Robił jedynie za osobę, która potrzebna jest w danym momencie, aby było nam łatwiej. Dorastał z każdym dniem, z każdą godziną stawał się dojrzalszy psychicznie. Nie miał rodziny. A może miał? Sam nie był do końca pewien, czy istnieje. cz.1

Ludzie nadal powierzali mu swoje problemy  liczyli na szybką pomoc . Dlaczego jednak nikt chociaż raz nie spytał  czy On jej nie potrzebuje? Nic nie mówił  jednak brakowało mu osoby która by go wysłuchała  pocieszyła i jak byłaby takowa potrzeba   przytuliła. Przez większą część swojego życia obracał się w towarzystwie zakłamanych osób  które żerowały na Jego nieszczęściu. Gdy miał siedem lat poszedł do lasu. Chciał odpocząć  pomyśleć o wszystkim. Wziął ze sobą ukochanego misia   zwykłego  wypchanego pluszaka z jednym okiem. Nazwał Go Antek. Dlaczego? Nikt tego nie wie  nawet ja. W pewnym momencie zorientował się  że misiu po prostu zniknął  a wraz z nim wszystko czego potrzebował Chłopczyk. Płakał. Tamtego dnia strasznie płakał. Opuścił Go  mimo że nieżywy  to przyjaciel. A On tak bardzo Go potrzebował...Mijały miesiące  a Malec nadal ubolewał nad tą stratą. Największą w życiu. cz.2

neellyy dodano: 14 grudnia 2010

Ludzie nadal powierzali mu swoje problemy, liczyli na szybką pomoc . Dlaczego jednak nikt chociaż raz nie spytał, czy On jej nie potrzebuje? Nic nie mówił, jednak brakowało mu osoby która by go wysłuchała, pocieszyła i jak byłaby takowa potrzeba - przytuliła. Przez większą część swojego życia obracał się w towarzystwie zakłamanych osób, które żerowały na Jego nieszczęściu. Gdy miał siedem lat poszedł do lasu. Chciał odpocząć, pomyśleć o wszystkim. Wziął ze sobą ukochanego misia - zwykłego, wypchanego pluszaka z jednym okiem. Nazwał Go Antek. Dlaczego? Nikt tego nie wie, nawet ja. W pewnym momencie zorientował się, że misiu po prostu zniknął, a wraz z nim wszystko czego potrzebował Chłopczyk. Płakał. Tamtego dnia strasznie płakał. Opuścił Go -mimo że nieżywy- to przyjaciel. A On tak bardzo Go potrzebował...Mijały miesiące, a Malec nadal ubolewał nad tą stratą. Największą w życiu. cz.2

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć