 |
Przykre. Patrzę na dziewczynę, której właśnie pęka serce. Na dodatek patrzę w lustro./ ?
|
|
 |
zastanawiałam się jak to wszystko ogarniał. niekiedy dopadała mnie myśl, że może ktoś stwarza mapę do każdego człowieka i on zdobył taką do mnie. byłam pewna - przejrzał moje wnętrze. widział namiastkę dziecka, które wciąż wiele opiera na marzeniach i wyczuwał tą delikatnie zakopaną wrażliwość. uśmiechał się, gdy kładłam się spać w piżamie z kłapouchym, przed zaśnięciem wypijając kubek kakao. traktował mnie mimo tego poważnie, poruszając rozmowy na każdy temat, począwszy od banałów aż po moralność człowieka. nie doceniałam tego? doceniałam, zawsze. i to niszczyło. poczucie, że odwdzięczam mu się za to wszystko tylko w minimalnym stopniu.
|
|
 |
dziecinada z okazji pierwszego czerwca i wymienianie się kartami z wymawianym numerem co do danego pytania czy zdania. dwójka od Niego i dające cholernie do myślenia: "nie baw się uczuciami innych", bo przecież miał być odpornym, nie czuć.
|
|
 |
Ja pierdolę. Nienawidzę jak nie odbiera telefonów i nie odpisuję na smsy. Cholernie martwię się o tego dupka,który pomimo fizycznej przewagi nade mną tak bardzo potrzebuję czułości i troski. Weźcie ode mnie zmartwienie i podsuwające się głupie czarne wizje, a dajcie mi jego 'śpij dobrze skarbie. jestem już w domu'. /esperer
|
|
 |
gdy Cię mijam, mój wzrok wbija Ci w klatkę piersiową setki noży. moje serce uderza w miejsce mostka, i poprawia cios przy skroni. moje myśli wydłubują Ci oczy. a usta? wciąż się do Ciebie uśmiechają, jak na złość. / veriolla
|
|
 |
wsiedli do autobusu - Ona ze łzami w oczach, On z butelką wódki w ręku. myślisz: napierdala ją - może i słuszne są Twoje myśli. ale zastanów się jednak jak bardzo Ona musi kochać, skoro to wszystko znosi. / veriolla
|
|
 |
nigdy nie walcz z żadną dziewczyną o faceta. choćby nie wiem jak cudowny, przystojny i idealny był - nie podejmuj żadnej walki. jeżeli jest prawdziwym facetem, nigdy na to nie pozwoli i nie dopuści do tego by dwie kobiety zadawały sobie trud Jego osobą. / veriolla
|
|
 |
jeszcze nie tak dawno? nie liczyło się dla mnie nic. gdzieś miałam wydawane pieniądze na alkohol. oduczyłam się spać. miałam w głowie pustkę. żyłam sama dla siebie. gdzieś miałam bliskich. umierałam - jako człowiek. moja psychika podupadała z dnia na dzień. i nadszedł jedeń, najzwyklejszy dzień w którym powiedziałam sobie 'nie. ruszę dupę'. i co ? i udało się. żyję, mam się dobrze i jestem szczęśliwa. jak chcesz, to potrafisz - pamiętaj. || kissmyshoes
|
|
 |
codziennie wychodzę z tego samego bloku. idę tym samym chodnikiem, między tymi samymi blokami. widzę te same twarze, mijam te same obdrapane ławki - a mimo to za każdym razem znajduję kolejny powód by kochać to osiedle, i zostać tu na zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
tak, tak, tak - jesteśmy razem ponownie. na dość poważnych warunkach, i z dość mocnymi zasadami - ale próbujemy. i wierzymy, że się uda. again 'miłość na odległość', huh. || kissmyshoes
|
|
 |
' a pamiętasz jak się o Ciebie starałem?' - zapytał, podczas rozmowy na gg , a mi przed oczami stanęły wspomnienia, i jedne z piękniejszych momentów mojego życia. gdy wystawał pod moim blokiem po kilka godzin, byle tylko spotkać mnie niby przypadkiem jak będę wychodzić do sklepu. gdy codziennie dzwonił, pytając czy może nie mam ochoty wyjść na kawę. gdy zaczął biegać rano tą samą trasą co ja. gdy przeszedł przez całe miasto z napisem na dużym brystolu 'zależy mi na Tobie!!'. gdy był zawsze, gdy tylko tego potrzebowałam. gdy martwił się o mnie i codziennie pytał czy mógłby spełnić jedno z moich marzeń. a dziś? dziś chciałabym żeby spełnił kolejne - pogodził mój rozum z sercem, bo za cholere nie potrafią się dogadać. || kissmyshoes
|
|
 |
znosi moje humorki. jest obok nawet wtedy gdy mam ochotę wykastrować każdego faceta na świecie. gdy mam doła, przynosi mi słodycze. gdy tylko chcę wyładować emocje, nadstawia się mówiąc 'bij, mnie nie żałuj'. gdy się przerwócę, najpierw płacze nade mną ze śmiechu, dopiero później podaje mi rękę. nie przyznaje się do mnie na mieście, bo twierdzi, że jestem chora psychicznie. zabiera mi kołdrę, nawet wtedy gdy zamarzam. jest wścibski, wredny i chamski - ale i tak jest najlepszym przyjacielem na świecie, którego nie zamieniłabym na żadnego innego. || kissmyshoes
|
|
|
|