 |
Godzę się na puste noce, godzę się na samotną kawę o poranku. Zgadzam się na ciszę w słuchawce i na to, że znowu nie poznałeś moich znajomych. Godzę się na ślady pozostawione po namiętnych pocałunkach i godzę się na to abyś wyłączał czasami telefon. I na to, że są noce gdy jesteś z nią.
Godzę się na dużo. A wszystko to ujmuje mojej godności. Nie jest ona tak ważna jak tak. Ktoś by spytał "Mała, na jaką miłość Ty się godzisz..." a ja odpowiedziałabym, że na taką, która pozwala mi być czasem z Tobą.
|
|
 |
Możesz być z nią tak szczęśliwy jak tylko potrafisz, na ile sobie pozwolisz. Tylko pamiętaj, że to ze mną przeżywałeś emocje, pamiętaj, że nikt inny tak nie podnosił Ci ciśnienia i nikt tak Cię nie niszczył. Umiesz bez tego żyć ? Umiesz spokojnie patrzeć na waszą miłość. Nie brakuje Ci tego strachu. Pamiętasz jak się przez Ciebie pochlastałam ? Pamiętasz co czułeś gdy niosłeś mnie na rękach na przez szpitalny korytarz. Wierzę, że jesteś szczęśliwy, ale znam Cię na tyle, że nigdy nie uwierzę że tylko tyle Ci wystarczy... Że dobra dziewczynka jest w stanie Cię zatrzymać. Jej nadgarstków nigdy nie przywiążesz do krawędzi łóżka, nie upijesz się z nią, ona nie ściągnie Cię na dno. Wiesz co, ożeń się z nią. I tak wrócisz i choć najpierw zwyzywasz mnie i zwymyślasz potem rzucisz się na mnie. Bo obje wiemy, że do twarzy Ci ze śladami moich paznokci na plecach...
|
|
 |
codziennie opowiadam Ci jak pachnie mój poranek, jakie mam niebo i kolor bluzki, że stoję w korku i że skrzypią drzwi, których nie otwierasz, że parzę kawę tuż przed snem, że wypowiedziałam dziś wojnę i mam smutne oczy, że obraziłam się na pralkę i odkurzacz, bo właśnie piję martini i że zapomniałam zasnąć w nocy...
a gdy mi już będziesz, nie wypowiem ani słowa... będę Cię już tylko dotykać...
|
|
 |
Muszę zebrać się w sobie. Zszyć się z powrotem. Skleić, nawet prowizorycznie, bo się rozlatuję./59sekund
|
|
 |
"Z miłością jest jak z masłem. Od czasu do czasu trochę chłodu utrzymuje je w świeżości."
|
|
 |
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.
|
|
 |
Słowa mają ogromną moc, ale bez czynów są niczym.
|
|
 |
Zasypiam. Znowu bez Ciebie. Przyzwyczajam się. To już nawyk. Wcale tak nie jest lepiej. Może to nie sen tylko powolna agonia. Nie pamiętam Twojego zapachu, głosu, tonu bicia serca. Cisza. Cisza tylko mi została. Zwijam się w kłębek. Dobranoc ? Nie. Dobrych snów ? Nie. Życzę sobie przetrwać do rana. Bo ból pali coraz bardziej. Byle do rana, byle przeżyć kolejną noc...
|
|
 |
Dobra niechętnie przyznam się że tęsknię.
|
|
 |
Miałam dość problemów, niedomowień. Nie chciałam być przy ludziach, przy których być powinnam. Godzinami patrzyłam w fale rozbijające się o brzeg morza. I chciałam tylko Ciebie. Żebyś był tutaj.
|
|
 |
Trzymam za Ciebie kciuki, aniołku mój. Każdego dnia. Trzymam je tak mocno, że aż mam odciski na palcach. I wiem, że życie Ci się wiedzie. I że za nas nikt kciuków nie trzyma, nikt nam nie kibicuje i nikt w nas nie wierzy. Ale co z tego...
|
|
 |
Jesteśmy cholernie pogubieni. Nigdy nie przestaniemy być dzieciakami z trzepaków z szarego blokowiska. Jakbyśmy daleko nie poszli i w jakim miejscu życia byśmy nie byli. Każdego dnia będziemy kochać niewłaściwych ludzi, pić i odpalać papierosa od papierosa. Umawiać się z "złymi" chłopakami i pieprzyć starsze dziewczyny. Będziemy mieć nadzieje na jutro. Na świt, który nigdy nie przyjdzie.
|
|
|
|