 |
paradoksalne, że najbardziej chcemy zawsze wtedy, gdy najmniej warto.
|
|
 |
po prostu potrzebuję czuć, że jesteś.
|
|
 |
nie ma porażek, są tylko doświadczenia.
|
|
 |
tak naprawdę źle jest już tylko wieczorami. to wtedy gdy zapadnie zmrok, a każdy schowa się w swoich czterech ścianach dopada mnie coś na kształt tęsknoty. to w tych chwilach odczuwam tak wielki brak jego osoby w moim życiu. wtedy zauważam, że od dawna już do mnie nie dzwoni, nie pisze, nie opowiada mi o swoim dniu i nie pyta czy ciągle za nim tak bardzo tęsknię. siedzę sama, włączam różne piosenki i czuję jak bardzo brakuje mi jego ciepła. nie wiem jak sobie z tym poradzić. ja potrzebuje przeżyć to wszystko jeszcze raz, od nowa. i nie wiem co dalej, nie wiem jak ściągnąć go do mnie z powrotem. och. dobrze, że później przychodzi noc, a jeszcze później ranek. nadchodzi nowy dzień i na te kilka godzin odrywam się od uporczywego uczucia pustki oraz staram się zapomnieć, że ciągle jeszcze w stu procentach nie mogę poradzić sobie z jego nieobecnością.
|
|
 |
byłam silna do czasu,dziś wszystko we mnie pękło. wszystko,co było piękne jest tylko wspomnieniem,które zadaje mi tak wielki ból. kolejny cios,kolejny zły postawiony krok. nie widzisz,że się gubię,gdy nie ma Ciebie obok? nie widzisz,że nie umiem żyć? nie mogę się pogodzić z Twoim odejściem,nie mogę kurwa,rozumiesz? każdej chwili szukam ucieczki,lecz już nic nie jest w stanie mi pomóc.wybiegam z domu nie mówiąc żadnych słów gdzie idę i kiedy wrócę. tysiące nieodebranych połączeń,wiadomości lecz podchodzę do tego z obojętnością. widzisz,jaka się stałam? znasz mnie z tej strony?nie i może nigdy byś się po mnie tego nie spodziewał,jak ból może niszczyć moją duszę,moje życie. ale bądź pewny,że to jest ból,który sam zadałeś! potrzebuje erroru życia,serce kłuje,z oczu płyną łzy.jestem bezsilna,nie chcę dalej tak żyć. tonę,nie ratuj mnie. nie potrzebuję Twojej pomocy,zobacz,jak bardzo zniszczyła mnie Twoja nadzieja,Twoja ''miłość'' której nie potrafiłeś pokazać w taki sposób,jak ja.
|
|
 |
beznadziejna bajka w której Ty i ja straciliśmy nas.
|
|
 |
a teraz kiedy mój świat bezlitośnie się rozpada, składam Twe imię z gwiazd, układając w myślach obraz nasz.
|
|
 |
prawda jest taka, że każda osoba Cię skrzywdzi, dlatego musisz znaleźć taką która jest warta cierpienia.
|
|
 |
kolejna nieprzespana noc już za mną.ciągle czuję smak chłodu,czy naprawdę tak trudno ci pokazać odrobinę miłości? sama nie wiem. tysiąc porażek i zero zwycięstw. nie chcę już tak żyć,zgubiłam skrzydła by frunąć po szczęście. zamaż moje błędy,nasze przykre wspomnienia. zacznijmy od nowa,pójdźmy inną drogą,lepszą. mam wciąż zanieczyszczone serce zbyt wielką ilością ran,blizn które tylko ty potrafisz zagoić. czemu na starcie się poddajemy? powiedz,czy nie lepiej walczyć? nieważne jest to,że mamy końcowe siły i nieważne,że wszystko może skreślić każdy nasz zły postawiony krok. spróbujmy,nie poddawajmy się. nie chcę widzieć Twoich łez,nie chcę widzieć swoich łez. nie chcę co dnia pękać i wciąż Cię szukać. daj nam szansę na szczęście. zaufaj mi choć raz,złap moją dłoń,pocałuj w czoło i powiedz,że jednak coś dla Ciebie znaczę.
|
|
 |
mój świat bez Ciebie nie jest nic wart.
|
|
 |
nie umiem bez Ciebie żyć,z Tobą również.
|
|
|
|