 |
|
może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec próbując zabić tę próżność bez granic. // ogarnijsieej.
|
|
|
|
chodź pokaże ci jak tu cień smak ma nocy pocałunku gorący jak magma i gorzki jak denaturat. // ogarnijsieej.
|
|
|
|
a po drugiej stronie pustka i oszustwa odbicie, nie pozwala nam ustać, każe nienawidzić życie.
|
|
|
|
proszę poczytaj mi te opowieści nieprawdziwe. razem spalmy pamiętnik, do reszty przegnajmy chwile.
|
|
|
|
wiesz, czasem ktoś ma na łbie gorzej od gówniarza, więc uśmiechnij się i już się nie obrażaj.
|
|
|
|
weź się ocknij, zobacz to do czego to dąży to cię pogrąży, to cie wykończy, zerwanie łączy.
|
|
|
|
nie jestem twoim przyjacielem, nie mam cie na gadu gadu.
|
|
|
|
zajeb focha na system, w pizde, poznaj egoistę. najlepiej idź do domu i zamknij się w pokoju
za to, że myślę bystrzej i odbiegam od poziomu i nie słodzę nikomu.
|
|
|
|
chcesz? to fajnie, obraź się na mnie. idź do domu, poskarż się mamie. chcesz? to fajnie, zajeb focha. daj mi spokój, spadaj i wynocha.
|
|
|
|
wasze słowa jak woda wciąż po mnie spływają.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
