 |
gdybym miała w dłoni nóż i możliwość wyboru między Tobą i Twoim sercem, nie wiem co bym wybrała. serce przynajmniej mogłabym sobie obramować i powiesić na ścianie. serce nigdy nie przelizałoby się z inną. mogłabym sobie je tulić do woli i nie narzekałoby, że już nie może oddychać od nadmiaru uścisków. jedynymi wadami wyboru jego zamiast Ciebie byłby fakt, że ten nędzny mięsień nie byłby w stanie powiedzieć mi, że mnie kocha. o zabraniu na zakupy, nie wspominając.
|
|
 |
a za te Twoje cudowne dołeczki w policzkach byłabym skłonna oddać parę swoich ulubionych butów. a w moim mniemaniu to całkiem sporo poświęcenie jak dla faceta, więc doceń.
|
|
 |
szła skupiona do pana od historii, żeby zapytać czy może poprawić ostatnią klasówkę. tuż przed drzwiami pokoju nauczycielskiego poczuła, że ktoś wylał coś na jej kark. gwałtownie się odwróciła i zobaczyła grupkę śmiejących się ludzi. wśród nich znaleźli się jej najlepsi kumple. wszyscy mieli ubaw po pachy, jednak później jeden z nich wydusił z siebie 'zastanawiasz się co to za zapach ? moje perfumy z pumy.. ale mi się zrymowało.. :śmiech: aa, tak, już wiem co to ja chciałem... byliśmy u faceta od histy i powiedział, że jeżeli nikomu nic nie powiemy, to zamiast tej jedynki z klasówki wpisze ci piątkę, bo cię lubi i jeszcze mu nie podpadłaś jak niektórzy z nas... dobra, nie musisz dziękować. swoją karę już dostałaś. :śmiech' była zdenerwowana, że waliło od niej na kilometr, ale satysfakcjonowała ją dobra ocena, którą załatwili kumple ze szkolnej ławki.
|
|
 |
co z tego że placze, skoro on i tak ma to gdzies? woli wyjsc na piwo niż przyjsc do mnie z paczką chusteczek.
|
|
 |
Bez obaw. Nawet przez chwilę nie pomyślałam, że ci zależy.
|
|
 |
a on ? mógłby dawać korki z chamskiego bycia, ogromnej obojętności i braku uczuć. Jest w tym świetny.
|
|
 |
wiedziałam kiedy spojrzałam w jego oczy, że On będzie moim problemem
|
|
 |
dziękuję za każdy uśmiech, za każde słowo, dowcip, spojrzenie, dotyk, szept, obecność.
|
|
 |
ostatnio moje życie wygląda jak piątek trzynastego .
|
|
 |
nie będą razem, choć myślą o sobie.
|
|
 |
tyle nas kiedyś łączyło pamiętasz, mówiliśmy sobie o wszystkim. teraz nie mówimy sobie nawet cześć
|
|
 |
Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale potrafię bardzo kochać.
|
|
|
|