 |
było łatwiej, kiedy tu była. wystarczył jeden uśmiech i od razu na sercu robiło się cieplej. jeden dotyk dłoni po moim policzku i byłem pewien, że dam radę. pomagała mi przetrwać. to dzięki Niej wiedziałem, jak żyć. a dziś, w tym najtrudniejszym dniu nie ma już Jej, a ja nie potrafię poprawnie istnieć. / prowincjusz
|
|
 |
|
Jestem pewna, że gdzieś w sobie każde z nas czegoś się boi.
Czasem jest to uraz z przeszłości, a czasem zwyczajne wmówienie sobie strachu. Nie chodzi mi tu o lęk przed pająkami, czy innym robactwem, a o lęk przed ludźmi. Boimy się o uczucia, o zaufanie, a przy tym o samych siebie.Wolimy nie mówić wprost o uczuciach, by nie zostały one przypadkiem zranione. Wolimy nie ufać, by później nie cierpieć przez tego typu według nas błędy. Boimy się straty czegoś, czego tak bardzo potrzebujemy. Strach o własne serce, o jego potrzeby i te ciepłe miejsca w nim, które zazwyczaj zapełniają ludzie tego godni. Nasze serca są kruche, jak babka z piasku zgniatana butem małego dziecka,
lecz mimo wszystko - są niezniszczalne
|
|
 |
|
Chciałam podziękować Ci za wszystkie chwile obecne,gdy byłeś przy mnie. Za te stracone chwilę,siedząc ze mną na gadu,do późnej nocy,jeśli 5 można nazwać nocą,a może już raczej wczesnym porankiem.Wtedy podziwiałam Cię,że tak długo ze mną wytrzymujesz,bo na prawdę długo dawałeś radę.Dziękuje Ci,że wspierałeś mnie,gdy cały świat był przeciwko mnie,a Ty jedyny wspierałeś mnie na duchu.Nie czułam Twojego dotyku bliskości,ale czułam gdzieś nie daleko Twoje ciepło jakim mnie darowałeś. To Ty jednym słowem potrafiłeś zaprzestać łzą,a wywoływałeś uśmiech. Nawet moja mama,dziwiła się,jak Ty tak potrafisz.Widziała,że jestem szczęśliwa.Bo byłam,wiesz? I dziękuję,że byłeś przez tą krótką chwilę,bardzo Ci dziękuje. Choć przez chwilę mogłam dosięgnąć prawdziwej przyjaźni,było fajnie,na prawdę.Czułam,że byłam dla Ciebie ważna. Ale dragi,dragi zwyciężyły,ja przegrałam.I może ich nie wybrałeś,ale one same cholernie Cię zniszczyły.A Ty już nigdy nie odnalazłeś się w naszej przyjaźni. ~ bzm ~.
|
|
 |
|
Cześć misiaku. Nie widzieliśmy się już tak długo, tęskie za Tobą, wiesz? Za każdym wymieniającym się zdaniem, za każdym uśmiechem skierowanym w moją stronę. Za każdą chwilą spędzoną w naszej obecności. Za każdym dniem, razem wygłupiając się. Tęsknie za tym co było, za tymi cudownymi wspomnieniami, które teraz są wyłącznie wspomnieniem. Tęsknie za każdym słowem z Twoich ust, skierowanych do mnie patrząc sobie głęboko w oczy. Tęsknie za Twoim ciepłem, za przyjacielską poradą. Tęsknie, choć dzisiaj wciąż się znamy, choć wciąż budujemy naszą więź. Ale dziś częściej rozmawiamy wirtualnie, niż realnie. Kilometry, powoli zaczęły psuć naszą więź. Nie damy się, prawda? Nie my. Nie poddamy się. Obiecaj, że nie. Obiecaj, że nie pozwolisz zburzyć tego co tyle czasu budowaliśmy? Obiecaj mi to. ~ bezznakumiloscii ~
|
|
 |
|
Cześć kochanie. Dawno nie rozmawialiśmy, dość długo nie przychodziłem do Ciebie. Nie przynosiłem Ci kwiatów, nie czyściłem nagrobka. Przepraszam. Życie zmieniło moje plany, oddaliłem się od miejsca w którym teraz jesteś. Przepraszam. Będę odwiedział Cię za wielką czarną bramą, może już nie tak często. Ale obiecuję, że będę. Będziemy rozmawiać tak jak dawniej, chociaż trochę rzadziej. Będziemy ciągle w kontakcie, ciągle łączy nas ta silna więź. Która nas połączyła, ona trwa. Cały czas. Chodź miliony kilometrów nas dzieli, choć tak na prawdę nikt nie wie dokładnie ile. Dzielą nas one, a mimo to nasze uczucie trwa. Kocham Cię, mimo że jesteś dość daleko. Mimo, że nie ma Cię ciałem obok mnie, ale zapewne jesteś duszą tu blisko. Gdzieś koło mnie, nade mną. Wiem jedno. - Nie muszę się o Ciebie martwić, wiem że jesteś pod dobrą opieką. Słońce, o mnie się nie martw, jest ciężko, ale dam radę. Wiem, że jeszcze się spotkamy, nie tutaj, a u góry. W innym świecie. Obiecuje. // podjaaraany
|
|
 |
najgorsze są domysły. domyślam się, że wcale nie tęsknisz. /skywards
|
|
 |
Jak mam ostudzić policzki, kiedy łzy są takie gorące? Jak mam wydobyć krzyk z umarłych płuc? No jak, odpowiedz. /skywards
|
|
 |
chcesz się zabić, ale jednak się boisz. /skywards
|
|
 |
|
chciałam się pożegnać zaczynając od tego, że Cię kocham. moje jutro jest bez znaczenia. przecież śmierć nie ma sensu. zamykasz oczy - odchodzisz. zostałam sama gdzieś w tyle, tam daleko za wszystkimi. kilka ran na ciele i wewnątrz. odłamki serca zgubione gdzieś w tym świecie szukają drogi powrotnej, jak do domu. już nawet najmniejsze bicie serca nie jest takie jak dawniej. wszystko się pozmieniało. herbata nie smakuje już tak samo. kawa nie niszczy mnie tak bardzo jak kiedyś. data ważności serca tak jakby się kończy, nowego nie chcę. zrozum, kiedy odejdę. / erirom
|
|
 |
ziomuś pamiętaj, podam Ci pomocną dłoń, jeśli tego potrzebujesz, Boże proszę, BLISKICH CHROŃ
|
|
 |
bedę mieć wszystko albo nic, nie chcę nic pomiędzy.
|
|
 |
prawdziwi ziomkowie są ze sobą na dobre i złe !
|
|
|
|