 |
|
Są takie gesty, które potrafią przekazać o wiele bogatszą treść niż słowa .
|
|
 |
|
dym z papierosa zakrył Jego uśmiech. spojrzenie mówiło, jak cierpi.
|
|
 |
|
On nie rozumiał matematyki, ja - Jego osoby. z czasem nauczyłam Go, jak wyłącza się czynnik spod pierwiastka, dodaje potęgi, wylicza kąt wpisany. On? nauczył mnie kochać.
|
|
 |
|
tyrytyty, 3000 wpisów - to też Wasza zasługa, dziękóweczka za wytrwałość w czytaniu! ♥
|
|
 |
|
teraz chcę już tylko, żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem, że żyje, w miarę dobrze, jeszcze jakoś to ciągnie, wyszedł z jednego bagna, ze śmiechem przypuszczając, że za chwilę wpakuje się w kolejne.
|
|
 |
|
znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa.
|
|
 |
|
`. jeden, krótki szept z Twoich ust, a wywraca mi w głowie niemałe tornado. /krainasnux3
|
|
 |
|
`. jest tyle chwil, do których chcę wrócić, niestety za późno. /krainasnux3
|
|
 |
|
`. Widząc pytanie z głupich ankiet na fejsie, brzmiące następująco; 'Straciłeś/aś kiedyś przyjaciela?', miałam ochotę odpowiedzieć; a co kurwa jeśli właśnie teraz tracę i wdusić durne; 'lubie to' z dumą,że miałam tyle odwagi,wiedząc, że i tak domyślisz się, że chodzi o Ciebie. Postąpiłabym tak, gdyby nie to, że spieszyłam sie na pociąg do Niego. Pakując w biegu torębkę, przelotnie spojrzałam na zdjęcia z kroniki od Ciebie, szybkim ruchem schowałam ją do szafki przy łózku i w biegu popędziłam założyć buty, pieczętując ten moment tylko jedną łzą. /krainasnux3
|
|
 |
|
nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy, kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go, gdy chorowałam, nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie, głupio śmiejąc się, że przecież nie chcę, żeby się zaraził. bywał, czasem - gdy miał ochotę się zabawić, spędzić ciekawie noc, czy ogólnie, czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni, kiedy moje życie całkowicie się sypało.
|
|
 |
|
życie to zbiór potknięć - wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce, pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami, skręcenie kostki, czy nadgarstka, przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty, ja, wpadnięcie w Twoje ramiona, ten cały epizod, który pozostawił mi palące szramy na sercu, choć na dobrą sprawę nie czułam się, jak po zwykłym straceniu równowagi.
|
|
 |
|
Dać Ci dobrą radę? Nigdy nie podejmuj decyzji nocą. W dzień wszystko wygląda inaczej.
|
|
|
|