 |
-A teraz proszę mi powiedzieć, jak go panienka kocha?
-Jak każdy kocha. Głupia jesteś !
-Bynajmniej, proszę odpowiedzieć.
-Kocham ziemię, po której on stąpa; powietrze nad jego głową; wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i jego całego bez zastrzeżeń
|
|
 |
- Odeszła. To boli, aż trudno uwierzyć jak bardzo...
- Wiem nawet, gdzie cię boli, tuż pod mostkiem, jakby siedział tam jakiś potwór i ściskał mocno przewód pokarmowy. Czasem coś zaboli w okolicy serca, jakby wyciągał swe szpony po więcej. Co gorsza samemu nie da się go wyrzucić, trzeba czekać aż sobie pójdzie... A to bardzo boli, wiem...
- Skąd wiesz?
- Też jestem człowiekiem...
|
|
 |
Czy to normalne, że gdy widzę jak on się uśmiecha , w najgorszym momencie mojego życia , jestem w stanie wykrzesać uśmiech również ?
|
|
 |
tęskniła za nim jakby był jej. A przecież nie jest. I nie będzie.
|
|
 |
Kiedy byłam dzieckiem ciężko było mi uwierzyć w szczęśliwe zakończenia. Bohaterka odjeżdżała ku zachodzącemu słońcu z kimś, kogo miałam za nieodpowiedniego faceta. Raz tata znalazł mnie płaczącą. Oglądałam Zakochanego Kundla i zapytał się mnie co się stało. Powiedziałam 'Tato te dwa psy. nie mają szansy. Nie pasują do siebie. Nie mają nic ze sobą wspólnego. Film się skończy, oni zerwą|i będą cierpieć na zawsze.' Tata przyciągnął mnie i powiedział... 'Pat czasami kiedy naprawdę kochasz nie przejmujesz się drobnostkami.'
|
|
 |
- Nie powinniśmy byli się nigdy spotkac...
- Chyba tak nie myślisz -rzekł.-Nie wolno Ci! Serce mi pęka gdy pomyślę o rozstaniu, a jednak wolę to niż gdybym miał nigdy Cię nie spotkac!! Już samo Twoje istnienie nadaje sens memu życiu.
|
|
 |
kochać Cię to jak mówić do ściany, jak zdmuchiwać zgaszoną zapałkę, patrzeć a nie widzieć, ale mimo wszystko kochać
|
|
 |
I mokliśmy razem na deszczu. I piliśmy sok jedną słomką. A potem zadzwoniłeś i powiedziałeś, że masz ją… że to z nią chcesz być. A ja do dziś mam katar
|
|
 |
przytulał tak mocno, że mógł połamać mi żebra. ale to nic. to wszystko nic.
|
|
 |
Umierałam z bólu, z niepokoju o Ciebie, z miłości, z tęsknoty, ze wszystkiego po kolei, a Ty..
|
|
 |
naleśnik z natchnieniem poproszę
|
|
 |
Dziękuję Ci z całą powagą i nieuchronnym lekkim wzruszeniem za to, że jesteś. I że ja mogę być
|
|
|
|