 |
|
-Kocham Cię..
-...Myślę, że jesteś idiotą
-Dlaczego?
-Bo kiedy ja Ciebie kochałam to nawet nie zauważyłeś.
|
|
 |
|
Powróciło? Raczej nigdy nie minęło.
|
|
 |
|
napisz kotku, nooo.. proszęę (:
|
|
 |
|
Dopiero w samotne wieczory uświadamiam sobie, że fajnie by było, gdyby ktoś był teraz obok. Ktoś do kogo mogłabym się wtulić i zapomnieć o wszystkim.
|
|
 |
|
`..i nie spokojnie kręcę się gdy spać pora .`
|
|
 |
|
`Nie wiem sama, nie wiem, już nie wiem gdzie mam iść
i chyba jest ciemno i chyba miał tu ze mną być..`
|
|
 |
|
`On mógłby tu ze mną być i szaleć do upadłego
i mógłby stąd ze mną wyjść i zawsze na mnie polegać,
lecz tak mogło być kiedyś, teraz chyba już nic nie czuję.`
|
|
 |
|
`Odeszłaś.. dziś bijesz ból i dumę głęboko, obroniłaś człowieczeństwo, obroniłaś swą godność!`
|
|
 |
|
zamiast mieć plan, mam kaca i zamiar dziś znów się schlać jak szmata i nawiać stąd. [ Bonson ]
|
|
 |
|
stanęłam przed drzwiami jego mieszkania. nogi miałam już jak z waty. lekko nacisnęłam klamkę, drzwi były otwarte. wchodząc zastałam tam wszystko tak samo jak wtedy kiedy On był. nadal był tu kominek, stół, krzesło i inne duperele. brakowało najważniejszego - Jego. zaniosłam się płaczem na podłodze. pomimo tego roku nadal nie potrafię normalnie wejść i patrzeć. gniotłam Jego zdjęcie w dłoni i cicho wyszeptałam 'Kocham Cię. wiem, że to słyszysz, więc usłysz że kocham Cię'. upadłam na kolana i próbowałam otrzeć łzy spływające po policzku, jednak okazały się być one za ciężkie. [szyszuniaa]
|
|
 |
|
nie wiem co Bóg chciał mi udowodnić stawiając Ciebie na drodze, ale dziękuję mu za to. [szyszuniaa]
|
|
|
|