 |
[cz2]Wiedziała że to co było kiedyś jest już skończone i nie może do tego wrócić, musi nauczyć się żyć bez niego tylko że on był dla niej jak powietrze, bez niego się dusiła powoli umierając. Brakowało jej jego zielonych oczów, ciepłego torsu i uśmiechu, który goił wszystkie rany. Woda zrobiła się zimna, ale to jej nie przeszkadzało. Wyświetlacz jej komórki się zaświecił więc sięgnęła po nią, w chwili kiedy zobaczyła jego imię na ekranie prawie upuściła komórkę do wody. Nie wiedziała czego mógłby chcieć, ale ważne że się odezwał, dzięki temu przez kilka sekund poczuła coś podobnego do szczęścia. "Chyba ostatnim razem zostawiłem u ciebie bluzę. mogę po nią wpaść?" - spytał a ona zdenerwowana rzuciła komórką w ścianę. Jej płacz przerodził się w szloch, nie umiała się powstrzymać. Czekała na coś innego, miała nadzieję że jeszcze go interesuje a tymczasem przegrała z głupią bluzą.
|
|
 |
[Cz1]Zmęczona całą nocą tańczenia i ogólnie bawienia się zamknęła drzwi od łazienki i spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Powinna być szczęśliwa a nie załamana. Pomimo że makijaż podkreślił jej urodę i zatuszował oznaki depresji zostało coś co zdradzało wszystkie jej uczucia- oczy. Patrzyła jak gorąca woda zapełnia wnętrze wanny i przypomniał jej się powód jej depresji. Z oczu popłynęły jej łzy, była zbyt zmęczona żeby powstrzymać płacz więc nie przejmując się nim zdjęła sukienkę i weszła do wanny. Pasma jej kręconych włosów delikatnie opadały na jej nagie ciało. Na jej twarzy widoczny był rozmazany tusz, wyglądała okropnie i tak się czuła. Z jej historii mógłby powstać fantastyczny dramat, ale granie głównej roli nim zwyczajnie jej nie odpowiadał. Kochała i to ją zniszczyło. Spędzanie czasu w ramionach innego wcale nie pomagało tylko jeszcze bardziej rozdrapywało rany.
|
|
 |
Nie muszę kochać żadnego chłopaka żeby być szczęśliwą. to chyba naszywa się niezależność.
|
|
 |
To takie dziwne uczucie myśleć o nim i nie czuć tego ciepła na sercu...
|
|
 |
"oh, I’m sorry. I forgot I only exist to You when You need something.///
och, przepraszam. zapomniałam że istnieję tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebujesz."
|
|
 |
"good girls go bad cause bad boys don’t treat them right.///
grzeczne dziewczyny stają się złe, bo źli faceci nie traktują ich dobrze."
|
|
 |
Zobacz, stoję tutaj ja. Chodź, weź sobie co chcesz. Możesz zabrać mi głos bym rozmawiała z Tobą godzinami. Możesz zabrać mi oczy by wpatrywać się w nie całymi dniami i odnajdywać w nich sens. Weź sobie usta, by całowały Cię co dnia. Chcesz zabierz mi ramiona i ręce, będą obejmować Cię gdy strach się zakradnie ciemną nocą. Może wolisz nogi? Będą prowadziły bo trudnych życia ścieżkach. Wolisz coś innego, bierz nawet tyłek i cycki, ale pamiętaj, serca nie dostaniesz, oddałam już je jej. /improwizacyjna
|
|
 |
Wchodzę jak do siebie, biegasz po domu ogarniając to i owo, powolnie przez zmarznięte dłonie rozbieram kurtkę i buty w korytarzu. Wpadasz uśmiechnięta, mimo, że to zwykły buziak od Ciebie jest czymś wyjątkowym. Z tym samym uśmiechem wręczasz mi gorącą czekoladę, nie, nie mam na nią ochoty, ale to Ty ją zrobiłaś, nie widze innej opcji jak ją wypić. Miałyśmy się uczyć pamiętasz? Ja też nie. Wskrabuję się do łóżka, idziesz za mną. Chyba mnie przytulasz, jest mi dobrze, czuję Twój cichy oddech na szyi, dociera do mnie Twój zapach, ten ulubiony. Szukam ustami Twoich, są. Delikatne pocałunki, mogą trwać godzinami. Lekko opadamy ciałami, kładąc się na wprost siebie. Patrząc w oczy, momentalnie zatapiam się w Twojej klatce piersiowej, wtulając się jak dziecko, czuję bezpieczeństwo, nie potrzebuję nic więcej, mam Ciebie. Kocham Cię. /improwizacyjna
|
|
 |
Wbiła swoje czerwone paznokcie w jego ramie po czym przyglądnęła się jego bladoniebieskim tęczówką i już była pewna że znowu wolał inną tylko bał się o tym powiedzieć.
|
|
 |
znasz mnie jeden dzień i już mówisz że mnie kochasz, ciekawe co powiesz mi po roku znajomości :)
|
|
 |
Miałeś racje pójdziesz do piekła i będziesz tam cierpiał w męczarniach za krzywdy jakie mi wyrządziłeś.
|
|
 |
Nie kłuć się ze mną bo i tak nigdy nie wygrasz, jesteś na straconej pozycji.
|
|
|
|