 |
people get drugs. people fall in love.
|
|
 |
nawet pocieszenie 'tak musiało być' w tym przypadku, nie brzmi, pocieszająco.
|
|
 |
Gdy puszczasz moją dłoń i robisz krok w przeciwną stronę, na moment, gdy zamiast Twoich silnych ramion otula mnie płaszcz chłodnego wiatru, gdy zamiast Twoich słów w uszach dzwoni mi cisza - zaczynam się dusić. Nigdy nie potrafię jej rozgryźć; wydaję się być moją przyjaciółką, przychodzi do mnie na kawę i w środku nocy, gdy pragnę przyśpieszyć czas, aby znów - wśród promyków słońca być bliżej Ciebie. Cisza. - Cisza bywa fałszywa i tylko z pozoru wydaję się być moim sprzymierzeńcem. Wycwaniła się i stała się aktorką na skalę światową, która zdobywa noble w swojej udawanej grze, zakładaniu masek. Cisza potrafi być też piękna, ale tylko wtedy, gdy dwa serca są blisko siebie - znów, na powrót. Milczenie. Gdy biją w jednym rytmie, bez konfliktów czy zakłóceń. Cisza - gdy siedzisz obok drugiej osoby, której spoglądasz w oczy i wiesz, masz pewność, że to ta. Cisza, która otula Was razem, gdy przytuleni zatrzymujecie wskazówki zegara - cisza, która zbliża, a nie dzieli jest piękna. /happylove
|
|
 |
'umierając będziecie żałować, że nie wykorzystaliście szansy.'
|
|
 |
2 Odkładam złoto z powrotem na szklany stoliczek i wygładzam błękitną sukienkę. Czekam. Przymykam oczy, odliczam.. mija parę sekund - jest, całuje mnie tak namiętnie. Wspomnienia powróciły, urzeczywistniły się w mojej teraźniejszości i zapisały się w grafiku na przyszły tydzień, miesiąc, rok, na przyszłe dziesięć lat, na całe życie wpisał mi się w grafik. Siadam, dłubiąc we własnym dołku doświadczeń, wypłakanych łez i zdobytych ran na polu walki - sprawdzam stan zdrowia, stan szans na lepszą przyszłość - dodaję do tego wszystkiego znów Jego. Jego powrót - Jego ponowną obecność, ciepłotę ciała, splecione dłonie, Jego śmiech, Jego serce i wynik jest oczywisty: dziś jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, dziś kochamy siebie stokrotnie bardziej. Dziś potrzebujemy siebie, dlatego, że się kochamy. Dziś jesteśmy całym swoim światem, dziś jesteśmy przedstawicielami największej miłości na całym świecie. Dziś świat to MY, ja i On. Miłość. /happylove
|
|
 |
1 Unoszę złotą filiżanką nadziei z parującą cieczą w środku, zastanawiając się czy kawa będzie mieć ten sam smak co zawsze. Przykładam do ust chłodną porcelanę wspomnień, wpadając w sidła niewytłumaczalnego pragnienia, które objawia się w postaci déjà vu. Przed oczami rozwija się obraz, który wprawia w nieprawidłowy rytm, zszyte chirurgicznie przez rzeczywistość serce. Z oczu zaczyna wypływać płyn, przeźroczysty, gorzki, a może słony, a może słodki jak Jego usta, które idealnie komponują się z czarnymi oczami. Jest. Wpada jedna kropla do szkła trzymanego w dłoniach, tuż przy twarzy. Przeglądam się w tafli kofeiny, przesyconej zapachem ubiegłych miesięcy, Naszych, wspólnych. Serce zwalnia, tak nagle... obejmuje mnie, trzyma kurczowo w swoich silnych ramionach, całuje, szepcze, pląta włosy, gryzie wargę, szyję, trzyma rękę na prawym pośladku. /happylove
|
|
 |
Codziennie do mnie dzwonisz. Rozmawiamy po kilka godzin. Czasami nawet nie mówimy, ważne że jedno słyszy oddech drugiego. Tak wiele to dla mnie znaczy.
|
|
 |
Stworzę listę wszystkiego co jest dobre a co złe w nim. Będę miała tą kartkę przy sobie, zawsze. Gdy tylko coś przyjdzie mi do głowy dopiszę to do listy. Gdy będę miała pewność że wszystko w niej napisała, ładnie ją złożę, włożę do czystej koperty i wyśle. A Ty wtedy zrozumiesz.
|
|
 |
Ostatni rok szkoły, matura. Wiąże się z tym wiele obowiązków, oczekiwań, problemów i potrzeb. Między to wszystko wkradasz się Ty. Dajesz radość, uśmiech, spokój ducha i bezpieczeństwo. Otulasz ramionami, dajesz schronienie. Sprawiasz że się uśmiecham. To wszystko raz na tydzień, Weekendy nigdy wcześniej nie były tak wyczekiwane. Dają nadzieję na lepsze jutro. Chcę żeby to trwało. Potrzebuję stabilizacji i Ciebie. Może nie zawsze jest łatwo i kolorowo, ale kiedyś trzeba przez to przejść. Razem. Czy w przyszłym roku zamieszkamy razem? Pomalujemy razem ściany? Zawiesimy zdjęcia? Będziemy zasypiać obok siebie i budzić się razem? Kto będzie parzył kawę, a kto zrobi tosty? Kto będzie zajmował więcej miejsca w łazience? Tyle pytań, jeszcze mniej odpowiedzi. Ale pomimo tylu niepewnych rzeczy jedno wiem na pewno. Wpadłam po uszy. Kocham Cię jak nikogo innego. ~ Anthoony
|
|
|
|