 |
|
Nienawidzę tych nagłych zmian. Kiedy jednego dnia skaczę z radości, śmieje się z byle czego i zarażam wszystkich uśmiechem, a drugiego dnia nie wiem co ze sobą zrobić, nie mam siły żyć ,a łzy nagle wypełniają oczy i spływają strużką po policzkach..
|
|
 |
|
` Teoretycznie to już koniec, ale w środku coś jednak nie pozwala zapomnieć.
|
|
 |
|
` nigdy nie czuj się, że jesteś mniej niż zajebiście idealny . '
|
|
 |
|
chyba mam de-ja-vu człowieku, bo znów alkoholu używam jako leku.
|
|
 |
|
Słyszę kroki. Z sekundy na sekundę coraz dalsze, coraz cichsze. I serce wali mi tak mocno omal nie rozwalają mojej klatki piersiowej. Dłonie drżą mi tak bardzo, że wszystko mi z nich leci. Czuję dziwne kłucie w sercu, czuję jak nogi uginają się pode mną tak jakby były z waty. Czuję, jak przed oczami robi mi się ciemno, nieudolnie próbuję oprzeć się o ścianę. Upadam. Chłody wiatr zaczął plątać moje włosy. Drżę. Łzy napływają mi do oczu i zaczynają powoli spływać po moich policzkach. Odszedł.. /inmyveins
|
|
 |
|
A jedyna rzecz jaka przyciąga mój wzrok do Twojego krocza - to napis stoprocent na rozporku. | bansuujsuko ♥
|
|
 |
|
Kiedyś byłeś moim przyjacielem. No właśnie.. Kiedyś. Poznalismy sie przeciez tak normalnie, nie nadzwyczajnie. Przyjaźń "trwała krótko i ulotną była". bo potem zakochaliśmy się w sobie. I byliśmy ze sobą, krótko, bo wszystko zepsułam, potem wrócilismy do siebie i ty zepsułeś. Nie bylismy dla siebie stworzeni. Wiele sekretów i tajemnic było między nami, w chuj zaufania, a co zostało? Nic, moglibyśmy się wyzywac i pluć sobie w twarz, ale nie. Zabrania nam to honor. Mimo wszystko brakuje mi tych chwil, kiedy mogłam Ci powiedzieć wszystko i Ty mi też. stracilismy do siebie zaufanie przez tą potyczkę jaką był związek. Żałuję, bo byłeś moim najlepszym przyjacielem. / courageux
|
|
 |
|
zraniłeś ją swoim postępowaniem, zmiażdżyłeś brakiem wyrzutów / m.
|
|
 |
|
wystarczyło, że się uśmiechnął, a ja już skakałam z radości.
|
|
 |
|
dziękuję, że pokazałeś mi, że miłość nie jest dla mnie /inmyveins
|
|
 |
|
a bez Niego? wszystko inne traci na znaczeniu, staje się jakby nieistotne dla życia, znikome dla umysłu i wręcz niedostrzegalne, dla wciąż ledwo słyszalnych, uderzeń serca. / endoftime.
|
|
|
|