 |
|
i codziennie rano gdy się obudzisz, twój dzień będzie piątkiem trzynastego./milusio
|
|
 |
|
Sączę zimnego tymbarka o smaku wiśni zadając głupie pytania i słuchając dudniących w głowie jeszcze głupszych odpowiedzi.
|
|
 |
|
amiętasz kiedy najgorsza rzecz jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to to, że jesteś głupia ? Kiedy Twoimi największymi wrogami było Twoje rodzeństwo .. Pamiętasz kiedy najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci ? I kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro ? ..
|
|
 |
|
Próbowała zrozumieć swoją patologiczną potrzebę miłości i to, że jednocześnie tak wytrwale ją odrzuca. Jak mogła łączyć w sobie tak dwie różne skrajności? Jak mogła dać sercu to czego potrzebowało, skoro ochraniała je wyjątkowo potężnym murem?
|
|
 |
|
Jestem kaleką emocjonalną, co jest o wiele gorszą dolegliwością. Zbyt szybko się przywiązuję, potrzebuję miłości, nawet tej wymyślonej, przerysowanej, wyidealizowanej. To jest mój pie*dolony motorek, który pozwala mi żyć. Kiedy mogę wstać rano i wiedzieć, że ktoś w tym samym czasie też wstaje i myśli o mnie. Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim.
|
|
 |
|
Była tak cholernie skomplikowana , jedna wielka chodząca sprzeczność , która nie wiadomo jak zareaguje w danej sytuacji , jej stan był zależny od kąta padania promieni słonecznych , kierunku wiejącego wiatru , ilości potknięć o własne wspomnienia.
|
|
 |
|
każdy czasem , siedząc w za dużym swetrze , kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji zadaje sobie pytanie : gdzie się podziało moje życie?
|
|
 |
|
-Mamusiu, a czy Ty wierzysz w czary? -Chciałabym żeby istniały. Wtedy Wypowiedziałabym jedno zaklęcie -Jakie? -Takie, synku, które sprawiłoby, że wiecznie miałbyś 4 latka. -Dlaczego? -Dlatego abyś żył w przekonaniu, że świat jest tylko kolejną grą planszową, w którą można z przyjemnością zagrac z kolegami z podwórka
|
|
 |
|
Stawać na granicy dobra ze złem, balansować na pograniczu nadziei, nie odnajdywać konsensusu. I nie myśl, że to przez Ciebie, chyba lubisz sobie pochlebiać. Jak spalona kartka, jak niepotrzebny wpis w pamiętniku. To właśnie stało się z naszą przeszłością, która nie powróci. A teraz to banalne pytanie, "przecież to musi chodzić o niego, jeśli się tak zachowujesz". Chyba mało wiecie o życiu, nie jestem odzwierciedleniem Belli ze Zmierzchu ani Julii....Zamykając jeden rozdział w życiu, otwieramy drugi, więc po co powracać do przeszłości i zachowywać się jak 4-latka, której zabrano ukochanego misia. Właśnie! Chłopak tak samo jak ten miś, wydaje się być niezastąpiony, ale później znajdujemy innych, mniejszych, większych, z dużymi zielonymi oczami, bądź małymi odbijającymi niebo. Wtedy będziemy mogły powiedzieć, że przyszedł czas na prawdziwą miłość. A nie udawanie ciągle nieszczęśliwie zakochanej i wyolbrzymianie wszystkich problemów, choćby tych najmniejszych./kinggga
|
|
|
|