 |
suche usta, czarna kawa, niedopalony papieros i zepsute serce. tak, tego wieczora samotność plątała się między nogami.
|
|
 |
już prawię Cię nie kocham, już prawie nie pamiętam. tylko czasami gdy usłyszę Twoje imię, zagryzam wargi.
|
|
 |
uwielbiam luźne spodnie, trampki, rap, miętowe Winterfresh, dzikie pocałunki, nieprzyzwoite zachowanie, przekleństwa. no i gdzie mi tu wyjeżdżasz z 'księżniczką'? proszę Cię, pomyśl.
|
|
 |
gdyby nie papierosy, pewnie bym zwariowała. gdyby nie Ty, pewnie bym nie paliła.
|
|
 |
z uniesień zostało mi uniesienie brwi.. ze wzruszeń - wzruszenie ramionami.
|
|
 |
jeżeli się do Ciebie uśmiechnę, to przytulisz mnie - tak mocno?
|
|
 |
nie trawie tej całej średnikowo-gwiazdkowej i mniej niż trójkowej miłości.
|
|
 |
wyczerpał się mój limit cierpliwości na dziś .
|
|
 |
ktoś nazwał moje szczęście Twoim imieniem.
|
|
 |
a alkohol jest dla tchórzów, którzy nie dają sobie rady z codziennością.. dolej mi.
|
|
 |
tylko cisza może nam pomóc. dlatego nie dzwonisz, prawda?
|
|
|
|