 |
|
Dwa palce w górę. Victoria. Zwycięstwo.
|
|
|
|
przecież my nawet nie mieliśmy siebie w planach.
|
|
|
|
leniwie wpleciona w ramiona samotności przywołuję smak Twoich ust i ciepło Twych ramion potrzebnych mi dziś tak bardzo jak nigdy dotąd.
|
|
|
|
możemy się dotykać, spoglądać, trochę tęsknić.
zakochiwać się jedynie nam nie wolno.
|
|
|
|
kocha ciebie. kocha jego. kocha krótko.
|
|
|
|
utop mnie, utop...
w swoim swetrze i bluzie o rozmiary dwa za dużej.
|
|
|
|
i serio, chciałabym wiedzieć gdzie jest i co teraz robi mój przyszły mąż.
|
|
|
|
wyluzuj! co najwyżej jesteś vice.
|
|
|
|
czas poplątał kroki. jest łagodny i beztroski. ma zielone, kocie oczy. tak samo jak ty.
|
|
|
|
I nawet nie potrafisz spojrzeć mi w oczy i powiedzieć, że jesteś ch*jem !
|
|
|
|
słyszysz? tutuuut. pociąg przejechał. na szynach leżeliśmy my.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
