 |
Możesz mnie uważać za chorą, nienormalną, niezrównoważoną psychicznie itd., itp., ale to Twoja wina, że się w Tobie zakochałam do szaleństwa. Gdybyś nie był taki pociągający pewnie bym się zadurzyła w kimś innym.
|
|
 |
Jedyną inspiracją dla mnie jest od dziś muzyka. To ona rysuje scenariusze moich wpisów. < 3
|
|
 |
Dlaczego Twój widok, kiedy wchodzisz do sali przyprawia mnie o palpitacje serca? Mógłbyś wchodzić z mniejszym rozmachem, pewnie nie zwróciłabym uwagi.
|
|
 |
na usta nałożyłam błyszczyk, okulary na nos, aby przysłonić oczy i ze sztucznym uśmiechem wyszłam w końcu z domu. Nie chciałam by wiedzieli, że przez tydzień moja poduszka była wciąż nasiąknięta moimi łzami, wolałam wyjść i pokazać, że jakoś sobie radzę, po tym, jak mnie opuściłeś, przecież miałam być silna, pamiętasz?
|
|
 |
Wiesz, jak to jest spać ciągle na mokrej poduszce, która nie zdąży wyschnąć po wieczornej dawce łez, bo w następną noc dostaje następną?
|
|
 |
Pocałunki z Tobą stały się dla mnie tak oczywiste, jak mycie zębów po każdym posiłku.
|
|
 |
Może i jestem grzeszna, może nie należę do grzecznych dziewczynek, potrafię się napić do nieprzytomności, potrafię się ujarać, wypalić paczkę papierosów dziennie, potrafię zrobić wiele rzeczy, ale za cholerę nie potrafię zdobyć Twego serca.
|
|
 |
Może i jestem grzeszna, może nie należę do grzecznych dziewczynek, potrafię się napić do nieprzytomności, potrafię się ujarać, wypalić paczkę papierosów dziennie, potrafię zrobić wiele rzeczy, ale za cholerę nie potrafię zdobyć Twego serca.
|
|
 |
Chcę, by Twój pocałunek koił ból, chcę, żeby Twoje ramiona osłaniały mnie przed złem, przed uderzeniami rzeczywistości, chcę, aby Twoje oczy mogły mnie usypiać, abym spała bez bólu, chcę, żebyś był zawsze w gotowości z igłą i nitką, żeby zszyć moje serce, chcę, żebyś był moim osobistym Supermanem, który będzie mnie ratował w każdym momencie życia. Wiem, że to głupie, ale po prostu Cię kocham.
|
|
 |
Gdyby tak można było wziąć życie w swoje ręce, wyrwać dla Boga ołówek i kartkę, gdzie rysuje się nasz los, zmazać złe chwile, a w ich miejsce narysować lepsze, zmazać Ciebie, ten moment, kiedy wszedłeś w moje życie, wymazać Cię gumką. Cholera jasna, chyba Bóg użył niezmywalnego długopisu, kiedy rysował Ciebie, bo nie mogę Ciebie wymazać, ani z tej kartki, ani z mojej głowy.
|
|
 |
Ciągle zapatrzona w niebo, rozmyślam wciąż o Tobie,
Jak by było teraz nam gdybym miała Cię przy Sobie.
Gdybyś wrócił na ten świat, byłoby pewnie wspaniale,
Dałbyś znowu swoją rękę i odkrywał ze mną szczęście.
Lecz oddałeś za mnie życie, za mnie właśnie ja pamiętam,
Gdybym mogła to cofnąć, i za Ciebie tam umierać.
Nawet nie wiedziałam kiedy kończył się Twój pogrzeb,
Tak płakałam ja tak chciałam, wcale mi nie było dobrze.
Teraz nawet nie wiem gdzie ty leżysz przyjacielu,
Jesteś moim bohaterem i nim będziesz jak niewielu.
|
|
 |
Matka zapłakana nad ciałem klęczy syna,
pyta Boga cienkim głosem jaka była przyczyna,
że odebrał sobie życie tak młody człowiek.
Przyczyna była jedna, milion myśli w głowie,
o jednej dziewczynie która go kręciła,
przez 7 miesięcy ją kochał chodź z nim nie była,
to dalej o niej myślał, gdy miał znowu się zakochać,
nie dawała mu spokoju myśl by inną pokochać.
|
|
|
|