Gdyby tak można było wziąć życie w swoje ręce, wyrwać dla Boga ołówek i kartkę, gdzie rysuje się nasz los, zmazać złe chwile, a w ich miejsce narysować lepsze, zmazać Ciebie, ten moment, kiedy wszedłeś w moje życie, wymazać Cię gumką. Cholera jasna, chyba Bóg użył niezmywalnego długopisu, kiedy rysował Ciebie, bo nie mogę Ciebie wymazać, ani z tej kartki, ani z mojej głowy.
|