głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika julunia105

wiedziałam  że to wcale mi się nie przyśniło  kiedy po raz kolejny druga osoba podchodzi do mnie ze szkoły i mówi ' on cie kocha  nie widzisz jak sie patrzy  jak uśmiecha? '  szkoda  że nie wiesz jak mi sie podobasz  ale oboje wiemy  że nigdy nie będziemy mogli być razem. ty i ja. wyobrażasz to sobie? bez gier  bez unikania na przerwach? my trzymający sie za ręce? przecież to nie wypali  to dla nas będzie porażka  przyznanie sie do tego  że tak naprawde cały czas coś do siebie czuliśmy. my jako para  to nie jest żaden krok naprzód  ale stanie w jednym miejscu. chcesz sie zatrzymać? myślisz  że warto? przecież i tak kiedyś zerwiemy  a na co nam moje łzy  twoje rozczarowanie? na nic. przepraszam  ale nasza miłość  była z góry zdana na porażkę.

wypruta_z_uczuc dodano: 8 kwietnia 2013

wiedziałam, że to wcale mi się nie przyśniło, kiedy po raz kolejny druga osoba podchodzi do mnie ze szkoły i mówi ' on cie kocha, nie widzisz jak sie patrzy, jak uśmiecha? ', szkoda, że nie wiesz jak mi sie podobasz, ale oboje wiemy, że nigdy nie będziemy mogli być razem. ty i ja. wyobrażasz to sobie? bez gier, bez unikania na przerwach? my trzymający sie za ręce? przecież to nie wypali, to dla nas będzie porażka, przyznanie sie do tego, że tak naprawde cały czas coś do siebie czuliśmy. my jako para, to nie jest żaden krok naprzód, ale stanie w jednym miejscu. chcesz sie zatrzymać? myślisz, że warto? przecież i tak kiedyś zerwiemy, a na co nam moje łzy, twoje rozczarowanie? na nic. przepraszam, ale nasza miłość, była z góry zdana na porażkę.

byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie.   gramy  pytanie albo wyzwanie!   zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu  kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń  a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie.   wyzwanie.   wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie  na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił.   pocałuj mnie.   polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę  delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale  przyjmując współczujące spojrzenia znajomych  którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się  na Nim.   pytanie.   podrapał się po karku. przełknęłam ślinę.   kochasz mnie jeszcze?   wybełkotałam.   jak wariat.   odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością  że zaraz się w nich znajdę.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.

Nie mów nawet  że będziemy przyjaciółmi!' Krzyknęła i odwróciła się  nie chcąc  żeby zobaczył jej zaszklone źrenice. Usłyszała  że wstaje. 'Nie podchodź.' Powiedziała cicho  ale nie posłuchał. Czuła na włosach jego oddech  słyszała uderzenia serca. 'Nie jestem Ciebie wart.' Powiedział drżącym głosem. Złapał ją za ramiona i odwrócił w swoją stronę  ale szybko odsunął dłonie. Spojrzała na niego z bólem. 'Dotknij mnie.' Poprosiła i znów spotkała się z odrzuceniem. 'Dotknij.' Szepnęła i przyłożyła sobie jego dłoń do policzka. Wyrwał się. Przeszedł na drugą stronę pokoju. Stanęła za nim. Opuszkami palców dotknęła jego karku.'Znów Cię zranię. Po chuj Ci to wszystko?!' Warknął. 'Bo przy Tobie wiem  że żyję  że jeszcze istnieję...' Powiedziała to tak  jakby nie chciała  żeby usłyszał. 'Kocham Cię i właśnie dlatego teraz pocałuję Cię ostatni raz i wyjdę  a Ty skreślisz ten rozdział.' Szepnął. Jak obiecał  tak zrobił. Papieros w popielniczce zdążył się wypalić. Czuła to samo.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

Nie mów nawet, że będziemy przyjaciółmi!' Krzyknęła i odwróciła się, nie chcąc, żeby zobaczył jej zaszklone źrenice. Usłyszała, że wstaje. 'Nie podchodź.' Powiedziała cicho, ale nie posłuchał. Czuła na włosach jego oddech, słyszała uderzenia serca. 'Nie jestem Ciebie wart.' Powiedział drżącym głosem. Złapał ją za ramiona i odwrócił w swoją stronę, ale szybko odsunął dłonie. Spojrzała na niego z bólem. 'Dotknij mnie.' Poprosiła i znów spotkała się z odrzuceniem. 'Dotknij.' Szepnęła i przyłożyła sobie jego dłoń do policzka. Wyrwał się. Przeszedł na drugą stronę pokoju. Stanęła za nim. Opuszkami palców dotknęła jego karku.'Znów Cię zranię. Po chuj Ci to wszystko?!' Warknął. 'Bo przy Tobie wiem, że żyję, że jeszcze istnieję...' Powiedziała to tak, jakby nie chciała, żeby usłyszał. 'Kocham Cię i właśnie dlatego teraz pocałuję Cię ostatni raz i wyjdę, a Ty skreślisz ten rozdział.' Szepnął. Jak obiecał, tak zrobił. Papieros w popielniczce zdążył się wypalić. Czuła to samo.

Zeszła do kuchni by zaparzyć sobie herbatę. Z szafki wyjęła kubek wrzucając saszetkę. Obok postawiła szklankę   tę samą  z której zawsze pił On.Zalała wodą oba naczynia  po czym zaczęła słodzić Jego herbatę. ' dwie prawda ? ' zapytała samej siebie . Wsypując łyżeczkę cukru Jej ręka zaczęła drżeć. Kucnęła zamykając twarz w dłonie. Otarła szybkim ruchem łzy  po czym wstała ogarniając rozsypany na szafce cukier. Nagle za sobą poczuła czyjeś ciepło  czyjeś dłonie na swoich biodrach  wargi na szyi  i głos mówiący 'Tak. Dwie   kochanie'

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

Zeszła do kuchni by zaparzyć sobie herbatę. Z szafki wyjęła kubek wrzucając saszetkę. Obok postawiła szklankę - tę samą, z której zawsze pił On.Zalała wodą oba naczynia, po czym zaczęła słodzić Jego herbatę. ' dwie,prawda ? ' zapytała samej siebie . Wsypując łyżeczkę cukru Jej ręka zaczęła drżeć. Kucnęła zamykając twarz w dłonie. Otarła szybkim ruchem łzy, po czym wstała ogarniając rozsypany na szafce cukier. Nagle za sobą poczuła czyjeś ciepło, czyjeś dłonie na swoich biodrach, wargi na szyi, i głos mówiący 'Tak. Dwie , kochanie'

to był jej najpiękniejszy sen od kilku długich dni. siedziała tam gdzie jeszcze parę miesięcy temu trzymał ją za rękę. całował po szyi i tulił do siebie. płakała. obok niej nikt nie siedział. łzy wartko płynęły z jej oczu plamiąc ciemną koszulkę. tęskniła za jego czułymi gestami i barytonem  który za każdym razem przeszywał jej ciało pobudzając serce o kilkaset bić. nie wiedziała jak ma żyć. gubiła się w tym wszystkim bez niego. zagryzła spazmatycznie wargę kiedy ujrzała że ktoś z naprzeciwka bacznie ją obserwuję. przetarła nerwowo oczy i zobaczyła jego. ruszył w jej stronę.   co tu robisz?   spytał nie okazując żadnych uczuć.   czekam na kogoś..   powiedziała cicho spuszczając głowę. słyszała jak odchodzi. jak idzie w tą stronę skąd przyszedł. jak stawia kroki na mokrej ziemi. zaraz jednak obrócił się podbiegł do niej.   już jestem..   wyszeptał obejmując ją i całując w usta.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

to był jej najpiękniejszy sen od kilku długich dni. siedziała tam gdzie jeszcze parę miesięcy temu trzymał ją za rękę. całował po szyi i tulił do siebie. płakała. obok niej nikt nie siedział. łzy wartko płynęły z jej oczu plamiąc ciemną koszulkę. tęskniła za jego czułymi gestami i barytonem, który za każdym razem przeszywał jej ciało pobudzając serce o kilkaset bić. nie wiedziała jak ma żyć. gubiła się w tym wszystkim bez niego. zagryzła spazmatycznie wargę kiedy ujrzała że ktoś z naprzeciwka bacznie ją obserwuję. przetarła nerwowo oczy i zobaczyła jego. ruszył w jej stronę. - co tu robisz? - spytał nie okazując żadnych uczuć. - czekam na kogoś.. - powiedziała cicho spuszczając głowę. słyszała jak odchodzi. jak idzie w tą stronę skąd przyszedł. jak stawia kroki na mokrej ziemi. zaraz jednak obrócił się podbiegł do niej. - już jestem.. - wyszeptał obejmując ją i całując w usta.

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel.   przestań.   syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać  a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją.   nie trzeba.   odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie.   trzeba  chodź.   złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając  że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko.   kocham Cię  jak jebnięty kretyn jakiś  widzisz?   zagadnął. i był tylko On  miękkie kolana  zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni.   już  proszę pani. sama chemia.   stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach  z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel. - przestań. - syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją. - nie trzeba. - odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie. - trzeba, chodź. - złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko. - kocham Cię, jak jebnięty kretyn jakiś, widzisz? - zagadnął. i był tylko On, miękkie kolana, zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni. - już, proszę pani. sama chemia. - stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach, z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

ciągnął mnie plażą za rękę.   wiesz jakie miałem postanowienia kończąc szkołę? że to będą najlepsze wakacje  że spotkam jakąś laskę i spędzę z Nią świetne chwile o których wraz z końcem sierpnia zapomnę  podobnie  jak Ona. idiota ze mnie.   prychnęłam pod nosem uśmiechając się lekko. stanęłam na palcach i rozczochrałam Mu włosy.   spotkałeś mnie.   stwierdziłam badawczo przyglądając się Jego reakcji. mocniej zacisnął swoje palce pomiędzy moimi.   mhm  zgadza się. tylko  ani mi się śni zostawiać Cię teraz. ba  najchętniej przytrzymałbym Cię przy sobie. mniej więcej do końca życia.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

ciągnął mnie plażą za rękę. - wiesz jakie miałem postanowienia kończąc szkołę? że to będą najlepsze wakacje, że spotkam jakąś laskę i spędzę z Nią świetne chwile o których wraz z końcem sierpnia zapomnę, podobnie, jak Ona. idiota ze mnie. - prychnęłam pod nosem uśmiechając się lekko. stanęłam na palcach i rozczochrałam Mu włosy. - spotkałeś mnie. - stwierdziłam badawczo przyglądając się Jego reakcji. mocniej zacisnął swoje palce pomiędzy moimi. - mhm, zgadza się. tylko, ani mi się śni zostawiać Cię teraz. ba, najchętniej przytrzymałbym Cię przy sobie. mniej więcej do końca życia.

siedziałam na fotelu  przykryta moim ulubionym misiowym kocykiem i czytałam swoją ukochaną lekturę popijając gorącym kakaem. doszłam do akapitu  który najbardziej lubiłam. czytałam go może z milion razy: 'kocham Cię i zamierzam dopilnować byś wywiązał się z obietnicy  którą mi złożyłeś.' po kolejnych przeczytaniu tego akapitu ostatnią frazę dokończył głos zza moich pleców. on stał z czekoladkami w ręku i z uśmiechem na twarzy : to takze i mój ulubiony moment.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

siedziałam na fotelu, przykryta moim ulubionym misiowym kocykiem i czytałam swoją ukochaną lekturę popijając gorącym kakaem. doszłam do akapitu, który najbardziej lubiłam. czytałam go może z milion razy: 'kocham Cię i zamierzam dopilnować byś wywiązał się z obietnicy, którą mi złożyłeś.' po kolejnych przeczytaniu tego akapitu ostatnią frazę dokończył głos zza moich pleców. on stał z czekoladkami w ręku i z uśmiechem na twarzy : to takze i mój ulubiony moment.

DZIEWCZYNO! wiesz jak zemścić się na facecie który Cię zdradził? 1. schlej go w trzy dupy. 2. odwieź do domu. 3. rozbierz do naga. 4. ułóż w łóżku. 5. zostaw na stole kartkę:  Byłeś wspaniały! Te noc zawsze będę pamiętał! Całuje  Roman.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

DZIEWCZYNO! wiesz jak zemścić się na facecie który Cię zdradził? 1. schlej go w trzy dupy. 2. odwieź do domu. 3. rozbierz do naga. 4. ułóż w łóżku. 5. zostaw na stole kartkę: "Byłeś wspaniały! Te noc zawsze będę pamiętał! Całuje, Roman."

tak kurwa to mnie dręczyło to pytanie od samego początku  pamiętam jak miałeś dziewczyne  ale na obozie to mi wyznałeś miłość. kurwa tak  ok  wszystko pięknie  ale co jeżeli to się powtórzy? teraz my jesteśmy razem  ale skąd mam mieć pewność  że w tym roku na obozie  nie powiesz ' kocham cie ' innej? jebane wątpliwości.

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

tak kurwa to mnie dręczyło to pytanie od samego początku, pamiętam jak miałeś dziewczyne, ale na obozie to mi wyznałeś miłość. kurwa tak, ok, wszystko pięknie, ale co jeżeli to się powtórzy? teraz my jesteśmy razem, ale skąd mam mieć pewność, że w tym roku na obozie, nie powiesz ' kocham cie ' innej? jebane wątpliwości.

napisał wiadomość  że jest już w naszym miejscu. szybko próbowałam się ogarnąć  niedokładnie wyprostowałam włosy  pociągnęłam rzęsy i wrzuciłam jakieś ubrania. nie zdążyłam dopić herbaty  gdy napisał   no ile można ?   . zaśmiałam się cicho wysuwając klawiaturę telefonu i odpisując   jak kochasz to poczekasz   . wzięłam łyk gorącej cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szłam w Jego kierunku. uśmiechnięta  z dokładnością słuchałam piosenek   które obijały mi się o uszy. dotarłam nad jezioro  które dotychczas było częścią naszych spotkań. usiadłam na zielonej trawie rozglądając się za Jego osobą. czekałam tak godzinę  po czym drżącymi rękoma odczytałam wiadomość   jakbym kochał  to bym poczekał

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

napisał wiadomość, że jest już w naszym miejscu. szybko próbowałam się ogarnąć, niedokładnie wyprostowałam włosy, pociągnęłam rzęsy i wrzuciłam jakieś ubrania. nie zdążyłam dopić herbaty, gdy napisał " no ile można ? " . zaśmiałam się cicho wysuwając klawiaturę telefonu i odpisując " jak kochasz to poczekasz " . wzięłam łyk gorącej cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szłam w Jego kierunku. uśmiechnięta, z dokładnością słuchałam piosenek , które obijały mi się o uszy. dotarłam nad jezioro, które dotychczas było częścią naszych spotkań. usiadłam na zielonej trawie rozglądając się za Jego osobą. czekałam tak godzinę, po czym drżącymi rękoma odczytałam wiadomość " jakbym kochał, to bym poczekał "

zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć  bez skutku.   zaraz wszystko zobaczysz  marudo. chwila.   rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając  aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca  nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola  z tą różnicą  że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe  najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi.   dziwne serce.   rzuciłam podpierając brodę ręką.   dziwne?   zaśmiał się.   uważasz  że moje serce  gdy tylko pojawiasz się obok  staje się dziwne?

wypruta_z_uczuc dodano: 6 kwietnia 2013

zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć, bez skutku. - zaraz wszystko zobaczysz, marudo. chwila. - rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając, aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca, nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola, z tą różnicą, że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe, najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi. - dziwne serce. - rzuciłam podpierając brodę ręką. - dziwne? - zaśmiał się. - uważasz, że moje serce, gdy tylko pojawiasz się obok, staje się dziwne?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć