głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika julkaa1403

nieważne  chwyciłeś cierpienie goniąc za szczęściem tylko do siebie możesz mieć pretensje twój wybór  twój ból  sam ponosisz konsekwencje

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

nieważne, chwyciłeś cierpienie goniąc za szczęściem tylko do siebie możesz mieć pretensje twój wybór, twój ból, sam ponosisz konsekwencje

tysiąc metrów nad ziemią.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

tysiąc metrów nad ziemią.

I nieważne jak mocno walczysz  i tak spadniesz. I to jest przerażające.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

I nieważne jak mocno walczysz, i tak spadniesz. I to jest przerażające.

Proste? proste to mogą być włosy  ale nie życie.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

Proste? proste to mogą być włosy, ale nie życie.

To co trzyma mnie przy życiu jednocześnie mnie zabija.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

To co trzyma mnie przy życiu jednocześnie mnie zabija.

Nastolatki przeżywają mnóstwo rozterek. Dorośli traktują je jak dzieci  choć spodziewają się po nich dorosłych zachowań.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

Nastolatki przeżywają mnóstwo rozterek. Dorośli traktują je jak dzieci, choć spodziewają się po nich dorosłych zachowań.

byłoby świetnie gdybym dawała radę tak jak nie daję.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

byłoby świetnie gdybym dawała radę tak jak nie daję.

a gdy stwierdzisz już  że kochasz  że ufasz  że stał się ważny  on nagle zniknie. rozpłynie się w nicości  zostawi pustkę  która codziennie będzie spychać Cię na dół. odchodząc  zabierze całą radość z życia  cząstkę Ciebie  bo w końcu wpadłaś po uszy. a co z sercem? kolejna rysa do kolekcji  nic nowego. ponownie zaśnie  licząc  że czas zagoi rany  czekając na kolejnego  który spróbuje pobawić się Twoją kruchą osobą. i to jest ta miłość  której każdy szuka? jeśli tak  to ja podziękuję  nie jestem masochistką.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

a gdy stwierdzisz już, że kochasz, że ufasz, że stał się ważny, on nagle zniknie. rozpłynie się w nicości, zostawi pustkę, która codziennie będzie spychać Cię na dół. odchodząc, zabierze całą radość z życia, cząstkę Ciebie, bo w końcu wpadłaś po uszy. a co z sercem? kolejna rysa do kolekcji, nic nowego. ponownie zaśnie, licząc, że czas zagoi rany, czekając na kolejnego, który spróbuje pobawić się Twoją kruchą osobą. i to jest ta miłość, której każdy szuka? jeśli tak, to ja podziękuję, nie jestem masochistką.

biorę miotłę w ręce i zaczynam wiosenne porządki. to dobry moment na zmiany  na poukładanie pewnych spraw. z pierwszej szuflady czas posegregować ludzi. wyrzucić tych fałszywych  przepełnionych zawiścią. czas przejrzeć czy aby na pewno każdy zasługuję na moje łzy i poświęcenie. druga szuflada to miłość. gniotę niepotrzebne kartki  które zawierają bolesne uczucia  które poplamione atramentem cierpienia straciły dawny blask. jestem bezlitosna  stanowczo i sprawnie wszystko ląduje w koszu z napisem 'stary rozdział'. trzecia szuflada napawa mnie przerażeniem  ale pewnym ruchem wysypuje jej zawartość. na podłodze lądują wszystkie moje wady i zalety  wszystkie cechy  które razem tworzą mieszankę wybuchową. przebierając w ich stercie zaczynam zmieniać siebie  zaczynam budować od podstaw. przecież mam przy sobie przyjaciół  mam przy sobie jego  dam radę.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

biorę miotłę w ręce i zaczynam wiosenne porządki. to dobry moment na zmiany, na poukładanie pewnych spraw. z pierwszej szuflady czas posegregować ludzi. wyrzucić tych fałszywych, przepełnionych zawiścią. czas przejrzeć czy aby na pewno każdy zasługuję na moje łzy i poświęcenie. druga szuflada to miłość. gniotę niepotrzebne kartki, które zawierają bolesne uczucia, które poplamione atramentem cierpienia straciły dawny blask. jestem bezlitosna, stanowczo i sprawnie wszystko ląduje w koszu z napisem 'stary rozdział'. trzecia szuflada napawa mnie przerażeniem, ale pewnym ruchem wysypuje jej zawartość. na podłodze lądują wszystkie moje wady i zalety, wszystkie cechy, które razem tworzą mieszankę wybuchową. przebierając w ich stercie zaczynam zmieniać siebie, zaczynam budować od podstaw. przecież mam przy sobie przyjaciół, mam przy sobie jego, dam radę.

w jednej chwili  w jednej sekundzie coś we mnie pękło  poczułam niewyobrażalną potrzebę powiedzenia mu o wszystkim. może to przez jego spokojne spojrzenie a może przez to uczucie bezpieczeństwa  które dawały jego ramiona  nagle zrozumiałam  że mu ufam. otworzyłam swoje serce i zaczęłam mówić. pokazując mu każde nacięcie na ramionach opowiadałam różną historię  które zasklepione blizny ukrywały. chciałam  żeby mnie poznał  żeby zrozumiał  że gdzieś głęboko  pod stertą pozorów  kryje się we mnie zagubione dziecko. chciałam żeby poznał mnie całą  z wadami i tą jedną jedyną zaletą   umiejętnością dawania miłości. miałam dosyć kłamstw  dosyć grania doskonale wyuczonej roli. opadły wszystkie zasłony  pokazałam mu swoje słabości wierząc  że nigdy mnie nie zrani. najzwyczajniej w świecie go pokochałam. całym sercem  całą duszą i całą sobą.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

w jednej chwili, w jednej sekundzie coś we mnie pękło, poczułam niewyobrażalną potrzebę powiedzenia mu o wszystkim. może to przez jego spokojne spojrzenie a może przez to uczucie bezpieczeństwa, które dawały jego ramiona, nagle zrozumiałam, że mu ufam. otworzyłam swoje serce i zaczęłam mówić. pokazując mu każde nacięcie na ramionach opowiadałam różną historię, które zasklepione blizny ukrywały. chciałam, żeby mnie poznał, żeby zrozumiał, że gdzieś głęboko, pod stertą pozorów, kryje się we mnie zagubione dziecko. chciałam żeby poznał mnie całą, z wadami i tą jedną jedyną zaletą - umiejętnością dawania miłości. miałam dosyć kłamstw, dosyć grania doskonale wyuczonej roli. opadły wszystkie zasłony, pokazałam mu swoje słabości wierząc, że nigdy mnie nie zrani. najzwyczajniej w świecie go pokochałam. całym sercem, całą duszą i całą sobą.

i gdy tylko jego sylwetka znika a drzwi się zamykają  momentalnie cała radość ze mnie uchodzi. tak jakby zabierał ze sobą fragment mnie  jakby przy każdych kolejnych spotkaniach cząstka mnie zostawała przy nim. czuję jego słodkie pocałunki  słyszę cichy śmiech  czuję zapach perfum na poduszce  którą niedawno się zasłaniał i tęsknie. wpatruję się w ściany  które jeszcze tak niedawno spijały jego słowa  patrzę na łóżko  które niepościelone nadal uświadamia mnie  że on tu był. boję się tego  ale widzę jak strasznie zaczynam się przyzwyczajać do jego obecności w moim życiu  jak nasze spotkania stają się codziennością. jako jedyny perfekcyjnie skleja krwawiące serce  wypełnia pustkę  którą jego poprzednik zostawił. staję się kimś bliskim  kimś bez kogo każdy kolejny dzień wydaje się męczarnią.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

i gdy tylko jego sylwetka znika a drzwi się zamykają, momentalnie cała radość ze mnie uchodzi. tak jakby zabierał ze sobą fragment mnie, jakby przy każdych kolejnych spotkaniach cząstka mnie zostawała przy nim. czuję jego słodkie pocałunki, słyszę cichy śmiech, czuję zapach perfum na poduszce, którą niedawno się zasłaniał i tęsknie. wpatruję się w ściany, które jeszcze tak niedawno spijały jego słowa, patrzę na łóżko, które niepościelone nadal uświadamia mnie, że on tu był. boję się tego, ale widzę jak strasznie zaczynam się przyzwyczajać do jego obecności w moim życiu, jak nasze spotkania stają się codziennością. jako jedyny perfekcyjnie skleja krwawiące serce, wypełnia pustkę, którą jego poprzednik zostawił. staję się kimś bliskim, kimś bez kogo każdy kolejny dzień wydaje się męczarnią.

jest moją kruszynką  jest darem od Stwórcy  za który dziękuję każdego dnia. jest promyczkiem nadziei w najgorszym bagnie i tarczą obronną  przy każdej walce. kocham ją  naprawdę. mocno i niewyobrażalnie  ale muszę się nauczyć akceptować pewien fakt. muszę przyzwyczaić się do nowego obrotu sprawy. do tego czasu niech będzie  niech się nie odwraca  niech trwa wytrwale obok. niedługo wszystko się unormuje  obiecuję.

julciovaa dodano: 15 kwietnia 2013

jest moją kruszynką, jest darem od Stwórcy, za który dziękuję każdego dnia. jest promyczkiem nadziei w najgorszym bagnie i tarczą obronną, przy każdej walce. kocham ją, naprawdę. mocno i niewyobrażalnie, ale muszę się nauczyć akceptować pewien fakt. muszę przyzwyczaić się do nowego obrotu sprawy. do tego czasu niech będzie, niech się nie odwraca, niech trwa wytrwale obok. niedługo wszystko się unormuje, obiecuję.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć