 |
|
i tak mi szkoda tych wszystkicj chwil, najpieknieszych w zyciu, najwspanialszych, ktorych nigdy nie zapomne, ktore beda zawsze najwartosciowiejsze dla mnie w zyciu, najcudowniejsze, wiem ze nigdy nie przestane cie kochac, wiem ze to wszystko moja wina, ze to ja wszystko zjebalam, ze gdyby nie ja wszystko byloby jak dawniej..tak bardzo chccialabym cie znow przytulic chociaz 5 minut temu tu byles, jednak duma nie pozwala mi cie przeprosic, przeciez ja nigdy tego nie potrafilam ..
|
|
 |
|
kocham cie nad zycie, jednak tak samo nienawidze, niestety ostatnio czesciej okazuje ci to drugie, taaaa na milosc ju za pozno..
|
|
 |
|
i to uczucie, gdy wiesz ze nie musisz sie juz o nic martwic, po prostu jestes szczesliwa, tak ze moglabys stanac na ulicy i krzyczen z milosci do swiata, przyjaznym usmiechem witac nowopoznanych ludzi, biegac, patrzec w slonce, kochac to zimno, ktorego wczesniej nienawidzilas, to co swiat nam przynosi, widziec ame dsobre strony, po nudnych lekcjach piwo, po wkurwiajacych laskach czy chlopakach swoich zajebistych ludzi i chlopkaa, tak to sie nazywa spelnienie.
|
|
 |
|
w tym swiecie nie masz juz zycia, taaa nie obchodza mnie konsekwencje, jestem cwana, wredna, bezkompromisowa, zbyt pewna siebie? moze i tak, ale zpamietaj tutaj nie wygrasz.
|
|
 |
|
najlepsze przyjaciolki, ktore mogly sobie powiedziec wszystko, bezustanne rozmowy o milosciach i glupich codziennych sprawach, taa.. nierozlaczna przyjazn, ktora przetrwala tak wiele, tyle codziennych wyjsc, tyle klotni, czy nieporozumien, miala byc taka niezniszczalna jak dotychczas na zawsze, wiec dlaczego teraz sie od siebie oddalamy?
|
|
 |
|
i czy to koniec? przeciez tak wiele razy mielsimy ostre klotnie, tak wiele razy wyzywalismy sie, przeciez tak wiele razy ze lzami w oczach bilam cie z calej sily jaka tylko mialam, przeciez wczorajszy dzien byl wspanialy, przeciez wiecej bylo tych zajebistych, tak niezapomnianych, przepelnionnych miloscia, namietnoscia, przeciez tak wiele wspolnych melanzy, przeciez to z toba spedzilam najpiekniejsze chwile swojego zycia, 5 miesiecy? wczorajsze walentynki, ktorych nigdy w zyciu nie zapomne, park picie wodki, lezenie na trawie, sylwestry, ogniska, czy te zupelnie zwykle spotkania, ktore przy tobie robily sie tak niezwykle, tyle wspolnych rozmow, tyle sytuacji, przeciez i tak wiemy, ze kiedys ktores z nas przyjdzie do drugiego przzeprosi go i bedzie chcialo byc razem, nie chce czekac, chce byc z toba
|
|
 |
|
cd. krzyknelam chce byc z toba kurwa! popatrzyl na mnie, ale nie tak normalnie tak jakby cos z jego oczu bezpowrotnie ucieklo, tak jakby to nie byl juz moj kochany debil, tak jakby jakas iskierka zniknela, tak na to juz chyba za pozno..
|
|
 |
|
i wczoraj stwierdziles, jestes dla mnie wazniejsza niz wszystko, niz chlopaki, laski na imprezach, czy alkohol, ale ja dla ciebie nie, widac to w twoich oczach, teraz twoim celem jest picie, nie liczysz sie z niczym innym, a najgorsze to ze ze mna.. pytal co mam zamiar z tym zrobic, nie chcial slyszec wyjasnien, ze ogarne, ze nie bede pila, przeciez tyle razy to mowilam, przeciez tyle razy go zawiodlam, zawsze tlumaczylam sie tymi samymi argumentami, siedzielismy pol godziny zastanawiajac sie co terazz, zapytal trwamy w tym dalej czy konczymy ten bezsesnowny juz zwiazek, nie odpowiedzialam, siedzialam smutna, wkurwiona, zapalilam, szczypalam sie w noge, zeby sie nie rozplakac, tak bardzo nie chcialam wybrac tej drugiej opcji, jedna cholerna duma nie pozwala mi na odpowiedz, zapytalam o to samo jego, siedzial, pierwszy raz widzialam u niego takie spojrzenie, pelne zalu, zlosci, powiedzial nie kilamalem mowiac ze cie kocham, nie chce tego zniszczyc, ale widze ze ty tego nie chcesz, krzyc
|
|
 |
|
i jestem przesycona pewnoscia, ze nic nie jest mozliwe, ze gdy czegos chcemy zawsze mozemy to osiagnac, przeciez zawsze go pragnelam, przeciez mial przede mna tyle dziewczyn i ze mna je zdradzal, przeciez zawsze byl tak chamski, pewny siebie, nieosiagalny, a jednak udalo mi sie i jestem szczesliwa przez 5 miesiecy, pamietajcie, nic nie jest niemozliwe, wszystko jest w zasiegu naszej reki, wystarczy tylko po to siegnac.
|
|
 |
|
i wczorajszy wieczor byl niesamowicie wyjatkowy.. nie, to nie bylo czerwone wino, kolacja przy swiecach, bukiet roz, romantyczne piosenki czy wspolne kino, to bylo 7 godzin spedzonych tylko ze soba, przy cieplym kaloryferze, wspanialych piosenkach paktofoniki, peji i przy zimnym piwie. Tak wieczor byl wspanialy, a czas zlecial tak nieslychanie szybko..
|
|
|
|