|
dławię się Twoim nieczułym "kocham cię", które wypowiadasz takim samym tonem jak "siema" do swoich kumpli. Twoje bezuczuciowe serce zaciska wokół mojej szyi niewidzialną pętle, i dusi mnie, z dnia na dzień, w końcu nie pozwoli złapać mi oddechu. wiesz jak skończy się nasza historia? / rap_jest_jeden
|
|
|
siedziałam skulona na rogu łóżka, cicho popłakując, nie wiedziałam co dalej, szukałam sensu w niczym, marzyłam, żeby to był tylko sen, że on dalej będzie przy mnie, już zawsze. spojrzał na mnie z ironicznym uśmiechem, podszedł, kucnął obok mnie. w myślach wiedziałam, że właśnie do mnie wróci, że tylko żartował, a ja jak małe dziecko rozpłakałam się przy głupim żarcie. opuszkami palców otarł moje łzy, uniósł moją głowę za brodę, spojrzał głęboko w moje oczy, zatopiłam się w blasku jego zielonych tęczówek, gdy tą niezręczną ciszę przerwał jego szept "głupie dziecko, nie chce mieć z Tobą nic wspólnego" wstał, zaśmiał się i z uśmiechem na twarzy, pełen radości wyszedł z mojego pokoju. / rap_jest_jeden
|
|
|
ale przyznaj, jego oczu nigdy nie wymażesz z pamięci. / rap_jest_jeden
|
|
|
Brak jakichkolwiek chęci do życia, znasz to uczucie prawda? Gdy ciągle On, zatruwa twoją psychikę, jak cholernie silna toksyna krążąca po Twoich żyłach, szukająca dopływu do głębi serca, żeby Cię zniszczyć. Pomimo, że tak bardzo Cię zranił ciągle o nim myślisz, zapomniałaś już co to uśmiech i endorfiny we krwi. Zatruta wspomnieniami, Zatruta przeszłością. / rap_jest_jeden
|
|
|
,,Jesteś najsłodszym stworzeniem na świecie"-powiedział namiętnym szeptem.Zarumieniła się, po czym otoczył ją swoim ramieniem.Spojrzała mu prosto w oczy,a w spojrzeniu tym był namiętny pocałunek. /jebnijmiwlep
|
|
|
Jego uśmiech zawsze poprawia mi humor. /jebnijmiwlep
|
|
|
Siedzieli w niezwykłym milczeniu,każde z nich zatopione było w jakimś cichym marzeniu.. /jebnijmiwelp
|
|
|
Snuje nadal nić wspomnień. /jebnijmiwlep
|
|
|
Czas mnie zmieniam,lecz wciąż ucieka.. /jebnijmiwlep
|
|
|
a co było najgorsze ? że po wszystkim przyszedł do mnie, prosząc bym wyszła na klatkę. -chciałem Cię przeprosić. za wszystko, co robiłem źle -powiedział. -chcę, żebyś mnie dobrze zapamiętała. wiem, że to wszystko moja wina -dodał, po czym zapadło milczenie. -czy to wszystko ? -spytałam, chcąc pójść do domu, gdyż nie mogłam dłużej znieść jego widoku. tak bardzo chciałam po raz ostatni znaleźć się w jego ramionach, przytulić, pocałować... -tak, wszystko -odparł. westchnęłam, otwierając drzwi. -klaudia ? -tak ? -odwróciłam się do niego. -czy jest szansa, by to naprawić ? czy kiedyś jeszcze będziemy razem ? -pytał. zamknęłam oczy, zbierając myśli,. -zobaczymy- syknęłam, po czym weszłam do domu, zalewając się łzami.
|
|
|
|