głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika itdoesntmatter

brakuje mi tych dni  kiedy idąc do Niego  wpadałam do sklepu lub McDonalda  kupowałam żarcie  siadaliśmy wtedy w naszym towarzystwie i wygłupialiśmy się. nie mieliśmy przed sobą tajemnic  to było najlepsze w całej tej przyjaźni. brakuje mi również tych wieczorów spędzonych głównie na śmiechu. popsuło się przez mój wybuch agresji. jasne  lepiej zgonić na Niego  że zaczyna coś do mnie czuć  kiedy tak na prawdę jest na odwrót. rozczarowałam się  gdy to co wmawiałam i sobie i jemu nie okazało się prawdą. teraz śmierdzi ode mnie tchórzostwem na kilometr.

souleater dodano: 3 luty 2012

brakuje mi tych dni, kiedy idąc do Niego, wpadałam do sklepu lub McDonalda, kupowałam żarcie, siadaliśmy wtedy w naszym towarzystwie i wygłupialiśmy się. nie mieliśmy przed sobą tajemnic, to było najlepsze w całej tej przyjaźni. brakuje mi również tych wieczorów spędzonych głównie na śmiechu. popsuło się przez mój wybuch agresji. jasne, lepiej zgonić na Niego, że zaczyna coś do mnie czuć, kiedy tak na prawdę jest na odwrót. rozczarowałam się, gdy to co wmawiałam i sobie i jemu nie okazało się prawdą. teraz śmierdzi ode mnie tchórzostwem na kilometr.

brak pomysłu jak ukryć wewnętrzne krwawienie.

souleater dodano: 3 luty 2012

brak pomysłu jak ukryć wewnętrzne krwawienie.

dalsze życie tylko będzie mnie zabijać.

souleater dodano: 3 luty 2012

dalsze życie tylko będzie mnie zabijać.

nikt tak na prawdę nigdy nie poczuje Twojego bólu. musisz o Nim mówić i pogłębiać Go lub po prostu zamilknąć i próbować Go zdusić.

souleater dodano: 2 luty 2012

nikt tak na prawdę nigdy nie poczuje Twojego bólu. musisz o Nim mówić i pogłębiać Go lub po prostu zamilknąć i próbować Go zdusić.

dzięki niej czuję się potrzebna. to wszystko czego mi do szczęścia chwilowo potrzeba.

souleater dodano: 2 luty 2012

dzięki niej czuję się potrzebna. to wszystko czego mi do szczęścia chwilowo potrzeba.

wróciłeś kiedy życie z Tobą będzie przypominało o bólu wywoływany dystansem  kiedy Twoja obecność była wszystkim czego chciałam.

souleater dodano: 2 luty 2012

wróciłeś kiedy życie z Tobą będzie przypominało o bólu wywoływany dystansem, kiedy Twoja obecność była wszystkim czego chciałam.

nie zniosę Twojego uśmiechu. dobrze wiem  że podarowywałeś taki innym dziewczynom.

souleater dodano: 2 luty 2012

nie zniosę Twojego uśmiechu. dobrze wiem, że podarowywałeś taki innym dziewczynom.

nigdy więcej nie chce widzieć tego uśmiechu.

souleater dodano: 2 luty 2012

nigdy więcej nie chce widzieć tego uśmiechu.

żałosne  że ludzie piją tylko by zatopić w wódce smutek. reszta po prostu chodzi upita szczęściem.

souleater dodano: 2 luty 2012

żałosne, że ludzie piją tylko by zatopić w wódce smutek. reszta po prostu chodzi upita szczęściem.

coraz częściej mam wrażenie  że moje zniknięcie byłoby dla niektórych bardzo korzystne.

souleater dodano: 2 luty 2012

coraz częściej mam wrażenie, że moje zniknięcie byłoby dla niektórych bardzo korzystne.

4. :  Dziecko! Złamałaś palca  w dodatku pogruchotałaś sobie nadgarstek. Co się stało?  W szkole mi nie poszło  odpuść sobie mamo. Poruszyła delikatnie zdrowym palcem  potarła nim gips i uśmiechnęła się cierpko. Nigdy rodzice nie zrozumieliby tego co w tamtym momencie się stało. Im świat wali się dopiero wtedy  gdy ludzie zaczną się krzywo patrzeć. Ale tutaj nie chodziło o opinię  bo gdyby tak  nigdy nie zaczęłaby się spotykać z chłopakiem  który miał opinię mordercy w całym mieście. Nie miał nawet przyjaciół  rodzina dawno wyrzuciła Go z domu  pracował  szkołę sobie odpuścił. Widziała w jego oczach to jak cierpiał. W tym momencie niewiele ją to obchodziło. Chciał zostać sam. Złapała lewą ręką butelkę stojącą za łóżkiem  otworzyła ją i zaczęła małymi łykami wódki czyścić wnętrze po truciźnie  jaką był On.

souleater dodano: 2 luty 2012

4. : -Dziecko! Złamałaś palca, w dodatku pogruchotałaś sobie nadgarstek. Co się stało? -W szkole mi nie poszło, odpuść sobie mamo. Poruszyła delikatnie zdrowym palcem, potarła nim gips i uśmiechnęła się cierpko. Nigdy rodzice nie zrozumieliby tego co w tamtym momencie się stało. Im świat wali się dopiero wtedy, gdy ludzie zaczną się krzywo patrzeć. Ale tutaj nie chodziło o opinię, bo gdyby tak, nigdy nie zaczęłaby się spotykać z chłopakiem, który miał opinię mordercy w całym mieście. Nie miał nawet przyjaciół, rodzina dawno wyrzuciła Go z domu, pracował, szkołę sobie odpuścił. Widziała w jego oczach to jak cierpiał. W tym momencie niewiele ją to obchodziło. Chciał zostać sam. Złapała lewą ręką butelkę stojącą za łóżkiem, otworzyła ją i zaczęła małymi łykami wódki czyścić wnętrze po truciźnie, jaką był On.

3. :  W głowie nie miała nic  prócz obijających się echem słów przed chwilą wypowiedzianych. Z oczu przestał się skraplać ból  za to ona już dawno wysmarkała nos  wrzuciła do kosza chusteczkę i stała przed swoim domem na schodach. Wpatrywała się w ciepłe powietrze  które odznaczało się parą w ten chłodny wieczór. Pokręciła głową  postawiła na schodu nogę. Zatrzymała się. Uśmiech nagle przyćmił rozmazany tusz do rzęs.  Czyli jednak pozwoliłeś na zostawienie Cię. Ty żałosna podróbko faceta. Uderzyła pięścią w ścianę  czując jak kość powoli pękła.  To nic. Stwierdziła.  Po prostu nigdy nie zaprzeczysz tym wszystkim słowom. Plus temu  że kiedyś coś było między nami. Łknęła cicho  rozejrzała się. To nie był wieczór jak każdy gdy się pokłócili. Do końca życia będzie miała mu za złe to kilka minut na chodniku. Nie zapomni mu  że stał tam jak wryty. Widziała jego łzy  on jej też. Pokonała milion niewidzialnych rąk  które ją popychały by przytulić Go i przebaczyć. Ale to był koniec.

souleater dodano: 2 luty 2012

3. : W głowie nie miała nic, prócz obijających się echem słów przed chwilą wypowiedzianych. Z oczu przestał się skraplać ból, za to ona już dawno wysmarkała nos, wrzuciła do kosza chusteczkę i stała przed swoim domem na schodach. Wpatrywała się w ciepłe powietrze, które odznaczało się parą w ten chłodny wieczór. Pokręciła głową, postawiła na schodu nogę. Zatrzymała się. Uśmiech nagle przyćmił rozmazany tusz do rzęs. -Czyli jednak pozwoliłeś na zostawienie Cię. Ty żałosna podróbko faceta. Uderzyła pięścią w ścianę, czując jak kość powoli pękła. -To nic. Stwierdziła. -Po prostu nigdy nie zaprzeczysz tym wszystkim słowom. Plus temu, że kiedyś coś było między nami. Łknęła cicho, rozejrzała się. To nie był wieczór jak każdy gdy się pokłócili. Do końca życia będzie miała mu za złe to kilka minut na chodniku. Nie zapomni mu, że stał tam jak wryty. Widziała jego łzy, on jej też. Pokonała milion niewidzialnych rąk, które ją popychały by przytulić Go i przebaczyć. Ale to był koniec.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć