 |
Najgorsza jest ta bezsilność. Fakt, że nie mogę zaradzić temu, by było tak jak dawniej. Jest skurwielem, choć wiem, że będzie mi go piekielnie brakowało.
|
|
 |
' nie przejmuj się przegraną, niepowodzeniem, straconą przyjaźnią czy utraconą miłością. życiowe przeszkody w końcu ustąpią i wyjdziesz na prostą, nawet jeżeli teraz wydaje Ci się to niemożliwe. '
|
|
 |
' nie boisz się ciemności, boisz się tego co może w niej być. nie boisz się wysokości, tylko tego, że spadniesz. nie boisz się ludzi, którzy są dookoła Ciebie, boisz się ich reakcji. nie boisz się miłości, boisz się, że nie będzie ona odwzajemniona. nie boisz się odejścia, boisz się , że nie przyzwyczaisz się do tego, że jego już nie ma. nie boisz się znowu próbować, boisz się, że skończy się tak jak poprzednio. '
|
|
 |
' a co, jeśli w piekle zabraknie miejsc ? '
|
|
 |
' czasami mam ochotę iść, nie patrzeć za siebie, nie wracać, nie czuć nic i nic nie widzieć. '
|
|
 |
Chciałam to ratować. Napisał, przepraszał po tej kilkumiesięcznej rozłące, brakiem kontaktu. Wierzyłam w nas, w jego szczere słowa i intencje. Wtedy zobaczyłam ich razem. Znowu, po ponad rocznej przerwie. Nie raczył nawet skinąć głową lub burknąć zwykłe 'siema'. Usłyszałam za sobą tylko drwiący śmiech tej zdziry. Cóż, łzy stały mi w oczach, serce napierdalało, jakby chciało wyrwać się z klatki piersiowej, a krew w żyłach pulsowała.Dziś już wiem, że nie było warto. Pokazał mi, jak nisko mnie ceni i jak bez znaczenia są wszystkie nasze wspólne chwile i więzi. Ta cała zabawa w ponad trzyletnią 'przyjaźń', jest tylko dowodem na to, jakim jest skurwielem. Gardzę Tobą, idioto.
|
|
 |
' jeśli chcesz mnie rzucić - rzuć mnie na łóżko. '
|
|
 |
' uwielbiam się przejmować, zwłaszcza kiedy wiem, że absolutnie nie mam powodu, żeby to robić. '
|
|
 |
' potem znów siedzę na łóżku i przelatuje przeze mnie wiele uczuć, które nie całkiem pojmuję. potem zabraniam sobie myślenia. istnieją pytania bez odpowiedzi. '
|
|
|
|