![Co mnie dawno tu nie było. 4 lata. Tak zleciało. Dużo się zmieniło. Muszę sobie poczytać te moje stare wypocinki. Coś mnie może natchnie do napisania dalszych wpisów.](http://files.moblo.pl/0/3/76/av65_37681_my.jpg) |
Co mnie dawno tu nie było. 4 lata. Tak zleciało. Dużo się zmieniło. Muszę sobie poczytać te moje stare wypocinki. Coś mnie może natchnie do napisania dalszych wpisów.
|
|
![w spokoju umieranie w ciszy zapomnienie amen.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
w spokoju umieranie
w ciszy zapomnienie
amen.
|
|
![Podobno przyjaciele. Boli naprawdę.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Podobno przyjaciele. Boli naprawdę.
|
|
![Ulga. Chyba właśnie to czuję od pewnego czasu. Paradoksalnie. Bo przecież jest coraz gorzej. Niewiele rzeczy już cieszy. Niewiele osób wywołuje uśmiech. Drogi się rozchodzą. Najważniejsi ludzie zapominają. Wspomnienia ranią. Miłość jest do dupy bo jest niby obok a jednak jej nie ma. Kurwa. Potrzebuję rozmowy. Szczerej żywej rozmowy ze łzami ze śmiechem z każdym cholernym ważnym akcentem. Potrzebuję bo to wszystko mnie boli bo to wszystko rozpierdala mnie od środka. Mimo wszystko. Mimo tego kim i jaki jestem.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Ulga. Chyba właśnie to czuję od pewnego czasu. Paradoksalnie. Bo przecież jest coraz gorzej. Niewiele rzeczy już cieszy. Niewiele osób wywołuje uśmiech. Drogi się rozchodzą. Najważniejsi ludzie zapominają. Wspomnienia ranią. Miłość jest do dupy, bo jest niby obok, a jednak jej nie ma. Kurwa. Potrzebuję rozmowy. Szczerej, żywej rozmowy, ze łzami, ze śmiechem, z każdym cholernym ważnym akcentem. Potrzebuję, bo to wszystko mnie boli, bo to wszystko rozpierdala mnie od środka. Mimo wszystko. Mimo tego kim i jaki jestem.
|
|
![Niewiele mam do powiedzenia...a może wiele. Nie wiem. To chyba zależy od punktu widzenia od tego czy jest ktoś w stanie mnie wysłuchać zbliżyć się do mnie zrozumieć a co najważniejsze naprawdę mnie poznać. Zastanawiam się jak to jest być kochanym bo przecież już tak dawno tego nie czułem. Naprawdę. Cały czas mam wrażenie że od jej śmierci jestem jak nigdy samotny. Moi przyjaciele przynajmniej tak sądziłem są dalej ale jacyś tacy obcy zajęci sobą. Spotkania jakieś takie dziwne. Rozmowy mam wrażenie że wymuszone a nie jak dawniej żywe i szczere. Studia jak dotąd zupełnie inne od tych wymarzonych. Tęsknota i miłość wymieszane żal spotęgowany a smutek coraz głębszy. Czasami właściwie to coraz częściej a raczej niemal codziennie chcę końca modlę się o niego i spokój w sercu. Tu już nic na mnie nie czeka. Zawsze jednak będę czuł ten smutek zawsze będę tęsknić i zawsze będę czuł się samotny. Tak jak przez ostatnie dni tygodnie miesiące...](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Niewiele mam do powiedzenia...a może wiele. Nie wiem. To chyba zależy od punktu widzenia, od tego, czy jest ktoś w stanie mnie wysłuchać, zbliżyć się do mnie, zrozumieć, a co najważniejsze, naprawdę mnie poznać. Zastanawiam się, jak to jest być kochanym, bo przecież już tak dawno tego nie czułem. Naprawdę. Cały czas mam wrażenie, że od jej śmierci jestem jak nigdy samotny. Moi przyjaciele, przynajmniej tak sądziłem, są dalej, ale jacyś tacy obcy, zajęci sobą. Spotkania jakieś takie dziwne. Rozmowy, mam wrażenie, że wymuszone, a nie jak dawniej żywe i szczere. Studia, jak dotąd zupełnie inne od tych wymarzonych. Tęsknota i miłość wymieszane, żal spotęgowany, a smutek coraz głębszy. Czasami, właściwie to coraz częściej, a raczej niemal codziennie chcę końca, modlę się o niego i spokój w sercu. Tu już nic na mnie nie czeka. Zawsze jednak będę czuł ten smutek, zawsze będę tęsknić i zawsze będę czuł się samotny. Tak jak przez ostatnie dni, tygodnie, miesiące...
|
|
![Zawołał mnie do kuchni. Siedział przy stole ze spuszczona głową. Kiedy stanąłem naprzeciw Niego spojrzał na mnie tym znienawidzonym przeze mnie wyrazem twarzy. Był zajebany. Jak zawsze w święta. Zaczął coś mamrotać pod nosem. Nic z tego nie rozumiałem. Mówił coś o studiach o mojej przyszłości o swojej przeszłości o swoich błędach o tym że jest ze mnie dumny że jestem nikim że nigdy nie będę lepszy niż on o tym że jestem inteligentny żebym robił co chce bo to przecież moje życie o tym że mam go słuchać bo to On jest tu panem. Widziałem w Jego oczach gniew. Kazał pokazać mi ręce. Zrobiłem to. Spojrzał na blizny zaczął je liczyć i zapytał: „Kto Ci to zrobił? No kurwa kto?” Ja – odpowiedziałem. „No właśnie kurwa. Nie oskarżaj mnie o coś czego nie zrobiłem.” – powiedział. Masz racje tato ja sobie to zrobiłem. Miałem zły humor nudziło mi się wziąłem żyletkę i zrobiłem to – mówiąc to łzy zaczęły napływać mi do oczu. „Właśnie kurwa miałeś zły humor.”](http://files.moblo.pl/0/3/76/av65_37681_my.jpg) |
Zawołał mnie do kuchni. Siedział przy stole ze spuszczona głową. Kiedy stanąłem naprzeciw Niego spojrzał na mnie tym znienawidzonym przeze mnie wyrazem twarzy. Był zajebany. Jak zawsze w święta. Zaczął coś mamrotać pod nosem. Nic z tego nie rozumiałem. Mówił coś o studiach, o mojej przyszłości, o swojej przeszłości, o swoich błędach, o tym, że jest ze mnie dumny, że jestem nikim, że nigdy nie będę lepszy niż on, o tym, że jestem inteligentny, żebym robił co chce, bo to przecież moje życie, o tym, że mam go słuchać bo to On jest tu panem. Widziałem w Jego oczach gniew. Kazał pokazać mi ręce. Zrobiłem to. Spojrzał na blizny, zaczął je liczyć i zapytał: „Kto Ci to zrobił? No kurwa kto?” Ja – odpowiedziałem. „No właśnie kurwa. Nie oskarżaj mnie o coś czego nie zrobiłem.” – powiedział. Masz racje tato, ja sobie to zrobiłem. Miałem zły humor, nudziło mi się, wziąłem żyletkę i zrobiłem to – mówiąc to łzy zaczęły napływać mi do oczu. „Właśnie kurwa, miałeś zły humor.”
|
|
![Dzisiaj po prostu wesołych świąt. Przynajmniej weselszych niż u mnie. Świąt razem.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Dzisiaj, po prostu, wesołych świąt. Przynajmniej weselszych niż u mnie. Świąt razem.
|
|
![Chciałbym tak bardzo by coś mnie zaskoczyło w końcu. Byś przyjechała nieoczekiwanie tylko po to by pogadać i ewentualnie wypić tanie słodkie wino. Byście przyjechali po mnie zabierając mnie na fajkę. Byście napisali głupiego sms a nie tylko wtedy gdy mam urodziny lub z okazji zbliżających się świąt. Byście wyrwali mnie z domu bym mógł poukładać sobie jakoś ten cały bałagan w mojej głowie i w moim sercu. Cholera. Zastanawiam się dlaczego jestem taki słaby? Czy urodziłem się tylko po to by za każdym razem odnosić porażkę? Gdzie jest to wszystko czego pragnę? Gdzie oni ludzi których potrzebuję? Gdzie ta radość która kiedyś była we mnie ten uśmiech który nie schodził z twarzy i ten optymizm na każdy następny dzień? Pragnę by to wróciło. To i wiele innych rzeczy i ludzi których w tak krótkim czasie straciłem.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Chciałbym tak bardzo, by coś mnie zaskoczyło w końcu. Byś przyjechała nieoczekiwanie tylko po to, by pogadać i ewentualnie wypić tanie, słodkie wino. Byście przyjechali po mnie, zabierając mnie na fajkę. Byście napisali głupiego sms-a - nie tylko wtedy, gdy mam urodziny lub z okazji zbliżających się świąt. Byście wyrwali mnie z domu, bym mógł poukładać sobie jakoś ten cały bałagan w mojej głowie i w moim sercu. Cholera. Zastanawiam się, dlaczego jestem taki słaby? Czy urodziłem się tylko po to, by za każdym razem odnosić porażkę? Gdzie jest to wszystko, czego pragnę? Gdzie oni, ludzi, których potrzebuję? Gdzie ta radość, która kiedyś była we mnie, ten uśmiech, który nie schodził z twarzy i ten optymizm na każdy następny dzień? Pragnę, by to wróciło. To i wiele innych rzeczy i ludzi, których w tak krótkim czasie straciłem.
|
|
![Życie to ironia. Tak myślę. Dlaczego? Wydaje mi się że z nas kpi. Każdego kolejnego dnia mocniej. Naprawdę. Tylko człowiek potrafi zdefiniować miłość na milion jeden sposobów tylko człowiek potrafi przypisać przyjaźni setki przymiotników i tylko człowiek potrafi kochać w jednej chwili a w drugiej nienawidzić. Czy to nie pewnego rodzaju kpina? Czy człowiek nie potrafi być po prostu tak bezwarunkowo szczęśliwy? Nie rozumiem. Chodzi tylko o głupie pieprzone szczęście.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Życie to ironia. Tak myślę. Dlaczego? Wydaje mi się, że z nas kpi. Każdego, kolejnego dnia mocniej. Naprawdę. Tylko człowiek potrafi zdefiniować miłość na milion jeden sposobów, tylko człowiek potrafi przypisać przyjaźni setki przymiotników i tylko człowiek potrafi kochać w jednej chwili, a w drugiej nienawidzić. Czy to nie pewnego rodzaju kpina? Czy człowiek nie potrafi być po prostu tak bezwarunkowo szczęśliwy? Nie rozumiem. Chodzi tylko o głupie pieprzone szczęście.
|
|
![Życie żyje wiesz? Jeszcze nie jeden raz wszystko obróci się do góry nogami. Jeszcze nie raz stracisz przyjaciela jeszcze nie raz się zakochasz. Wszystko przed Tobą. Nie chcesz zmian równie mocno jak ja ale one następują. Takie jest życie. Chcąc czy nie trzeba cieszyć się każdym dniem wierzyć trwać a przede wszystkim kochać.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Życie żyje, wiesz? Jeszcze nie jeden raz wszystko obróci się do góry nogami. Jeszcze nie raz stracisz przyjaciela, jeszcze nie raz się zakochasz. Wszystko przed Tobą. Nie chcesz zmian równie mocno, jak ja, ale one następują. Takie jest życie. Chcąc, czy nie, trzeba cieszyć się każdym dniem, wierzyć, trwać, a przede wszystkim kochać.
|
|
![Nie potrzebuję miliona znajomych. Wystarczy jeden cholerny prawdziwy przyjaciel.](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Nie potrzebuję miliona znajomych. Wystarczy jeden cholerny, prawdziwy przyjaciel.
|
|
![Mamo. Mamusiu. Nie pozwól mi przeżywać na nowo tego samego snu. Snu w którym jesteś przy mnie w którym umierasz. Snu którego cholernie się boję którego nienawidzę. Nie chcę kolejny raz obudzić się w środku nocy mokry od potu i zastanawiać się co jest kurwa iluzją a co prawdą. Nie chcę złudnych nadziei. Nie chcę tak cierpieć. Ja zwyczajnie się boję że kiedyś nie wytrzymam...](http://files.moblo.pl/0/4/73/av65_47371_nadzieja.jpg) |
Mamo. Mamusiu. Nie pozwól mi przeżywać na nowo tego samego snu. Snu, w którym jesteś przy mnie, w którym umierasz. Snu, którego cholernie się boję, którego nienawidzę. Nie chcę kolejny raz obudzić się w środku nocy mokry od potu i zastanawiać się, co jest kurwa iluzją, a co prawdą. Nie chcę złudnych nadziei. Nie chcę tak cierpieć. Ja zwyczajnie się boję, że kiedyś nie wytrzymam...
|
|
|
|