  |
` zawsze od życia oczekiwałam wiele. Chyba zbyt wiele i pewnie dlatego często płakałam przez rozczarowanie. / abstractiions.
|
|
  |
` był moim osobistym rytmem. Zawsze kiedy spadałam na dno był niczym defibrylator. Może to złe porównanie, ale tak właśnie było. Parę razy trafiałam do szpitala z własnej głupoty. Wtedy miałam najebane w głowie i jedyne myśli jakie przeze mnie przepływały to "po co żyć?". W takich właśnie momentach chwytałam za żyletki i budziłam się na białym łóżku owinięta białym prześcieradłem. Otwierając oczy w pierwszych sekundach widziałam zarysy jego twarzy. Po kilku chwilach poczułam jak odciska kształt swoich ust na moim czole. Właśnie wtedy robił za mój osobisty respirator - podtrzymywał mnie przy życiu i jestem pewna, że gdyby odszedł wraz z jego zniknięciem odeszłabym ja. / abstractiions.
|
|
  |
` dziś jakby dorośliśmy i zdaliśmy sobie sprawę, że to nie miłość tylko jakieś pierdolone bagno w którym tkwimy od prawie dwóch lat. Jedyne co nas łączy to wspólne zastanawianie się jak z tego wyjść. Nie, nie tak miało być. / abstractiions.
|
|
  |
" Z góry na dół, jak z jedenastego piętra, ty znasz to uczucie pękniętego serca. " - O.S.T.R ♥
|
|
  |
Wstrzymywałam oddech gdy dotykał, dobrze wiesz co czułam, gdy w ramionach mnie zamykał.
|
|
  |
Dopiero wtedy wiesz co to życie, kiedy każdego dnia jesteś gotów oddać je drugiej osobie.
|
|
  |
Ludzie oczekują o wiele więcej niż jestem w stanie im dać. Dlatego też dla większości jestem zerem. Ale mnie to nie martwi. Przecież z zer składają się miliony.
|
|
  |
` nieważne ile dziś mam, jutro chcę więcej! mam hajs, mam humor, mam czas - chcę tak codziennie.
|
|
 |
Pytają się, czemu nie chce spoważnieć?
Nie obchodzi mnie, że sztywniaków drażnię! ;]
|
|
  |
` kilka razy wydawało mi się, że kocham ale tylko z nim to wszystko było tak cholernie piękne. Żaden z chłopaków których poznałam, nie wniósł w moje życie tak wiele. Owszem, nie dawał mi jedynie szczęścia, ale sprawiał że moje życie miało sens. Każdy dzień był inny, magiczny. Zatapiając się w jego oczach widziałam wspólną przyszłość. Uwielbiałam chować się w jego ramionach i czuć jego podbródek na samiutkim czubku mojej głowy. Całe dnie mogłabym nadstawiać mu czoło, aby odciskał na nim swoje usta. Znałam go tak doskonale. Wiedziałam kiedy się zbliża, chce przytulić kiedy jest zły, a kiedy ma ochotę skakać ze szczęścia. Chyba właśnie dlatego to rozstanie teraz tak bardzo boli. Za wiele razem przeszliśmy. / abstractiions.
|
|
  |
` wiem , że oszukujemy sami siebie. Niby to miłość. Ale czy miłością jest czekanie na dzień w którym w końcu przestaniemy się kłócić chociaż na 24 godziny? Są takie dni, w których po prostu nie możemy już na siebie patrzeć. Krzyczysz, a ja w obronie bezsilnie walę w Ciebie pięściami. Nie chcę tego, nie chcę żyć w taki sposób. Nie daję rady, miało być inaczej, lepiej. / abstractiions.
|
|
|
|