  |
Słuchaj, przyszedłem po to, by wreszcie tą grą ruszyć,
Więc gdy mówię: „Wyłącz język, a podgłośnij uszy”,
Daję rap prosto z duszy i nigdy tego nie zmienię.
Muzyka nie zna granic, niech to gra w twoim systemie. / Ero.
|
|
  |
Ktoś woli komfort od prawdy, to normalne,
Zwyczajne, chociaż chyba też niewybaczalne.
Luz, bo separacja z tożsamością to coś powszechnego,
Ja nie umiem, bo wiem czego chce moje ego.
Rap gra, życie utopione w faktach,
Bez strachu, nawet kiedy bomby spadają na Bagdad.
Wolny ptak, wolne serce, spaceruję po ulicach.
Wyobraźnia jedyna granica.
/ Eldo.
|
|
  |
Dziś nie dbam tak o sos, choć w głowie mam jakieś plany.
Nie, żeby zrobić sztos i znowu być za kratami,
Więc teraz piszę coś lub w różnych miastach gramy.
I to był dobry krok, świat znowu jest bez granic.
|
|
  |
Gdy mieliśmy hip-hop, co miał nas zjednoczyć, nie zabić,
Choć mówił prawdę prosto w oczy, nie zamienię jej na nic.
Ej, wróćmy do czasów, gdy byliśmy nieznani.
Dziś znów świat jest dla nas bez granic.
|
|
  |
Dziś zabiorę was wstecz do czasów, kiedy mogłem wszystko.
I choć nie miałem beatu ani basu, starczył beatbox.
|
|
  |
Chcę pamiętać każdy motyw, nawet ten bez floty.
Każdy cios i dotyk, straty i zyski,
chcę pamiętać nawet o tym, że straciłem bliskich.
A przede wszystkim rozliczyć przeszłość,
bo jeśli jutra nie ma, dziś to wieczność.
|
|
  |
Bloki, miasto frustracji tu wita,
nie wiem co będzie jutro, marny ze mnie wróżbita.
|
|
  |
Życie okazało się ździrą, co przyprawia o depresje
|
|
  |
Zrób nam ten hałas w klubach i na blokach
albo chodź tu i weź to jak myślisz że zdołasz
Sto lat to toast za styl i markę,
teraz to terror i tempo na parkiet.
|
|
  |
Kocham Cię za to, że śmiejesz się jakbys miała 4 lata.
|
|
  |
Nie pójdę do nieba, bo mam lęk wysokości.
|
|
|
|