 |
Tak, przy nim zawsze czułam się ważna i bezpieczna. Czułam się najszczęśliwsza. Jak nigdy przy nikim. On doskonale o tym wiedział, zawsze lubiłam mu o tym przypominać. Z ogromnym uśmiechem na twarzy mówiłam mu jak dobrze leżało się w jego objęciach, jak wspaniale było witać nowy dzień mając go obok. Za każdym razem widział w moich oczach radość i ten błysk jaki dawała miłość. Widział w nich siebie, bo tylko on się liczył. Tylko on był tym jedynym i najważniejszym. Mogłam wpatrywać się w niego godzinami jak w obrazek. Moje najpiękniejsze dzieło sztuki. Nawet ludzie zwracali mi uwagę, że jak gdzieś byliśmy razem, ja zachowywałam się jakby obok mnie był tylko on, nie zwracałam uwagi na nikogo innego. Dostosowywałam swoje ruchy do jego. Nigdy nie chciałam stracić ani sekundy spędzanej w jego towarzystwie. Był moim szczęściem, moim spełnieniem marzeń, całym światem, najukochańszym Misiem, najlepszym chłopakiem. Był, bo odszedł zabierając wszystko. / napisana
|
|
 |
Wiesz, to już zaczyna robić się zabawne. Gdy półtorej roku temu byłam związana z jednym chłopakiem szybko okazało się, że oprócz mnie ma jeszcze jedną na boku. Byłam tą drugą, taką na gorsze, samotne dni. Taką na pocieszenie po ich kłótni, na dopełnienie jakiejś pustki. Byłam tylko zabawką, z którą tak naprawdę wcale się nie liczył. Później zaufałam innemu, co wcale nie było proste. I co? Po kilku miesiącach okazało się, że znów byłam tą drugą! Tym razem wypełniałam miejsce po jego byłej, która ciągle w nim siedzi, o której nie potrafi zapomnieć, a ja miałam chyba być tylko jakąś cholerną przykrywką i lekarstwem na każdą gorszą chwilę. Pieprzona ironia losu. / napisana
|
|
 |
W moich dużych oczach nie zobaczysz już szczęścia. / napisana
|
|
 |
Dobra. Przeżyłam jakoś te kilka tygodni bez Ciebie, ale wiesz ja nadal nie potrafię uświadomić sobie, że za miesiąc dalej Cię nie będzie. Dalej nie potrafię się pogodzić, że nie wrócisz, że nie spędzimy razem moich urodzin, że nie będziesz wspierał mnie podczas matur, że nie wyjedziemy razem na upragnione wakacje, że nie zobaczę Twojego uśmiechu, że nie będzie już nic. / napisana
|
|
 |
Gdy śnię o Tobie boję się obudzić, bo wiem, że budząc się kolejny raz Cię stracę. / napisana
|
|
 |
Zimno nie chce odpuścić jakby chciało przypomnieć, że to właśnie zimą byłam najszczęśliwsza. / napisana
|
|
 |
Szkoda, że w szkole nie uczą jak radzić sobie po odejściu ukochanej osoby. / napisana
|
|
 |
Nie zapomnę o Tobie. Wiem o tym już dziś, ponieważ byłeś mi bardzo bliski. Byłeś częścią mnie i mojego życia. Istniałeś przy mnie i kochałeś, a ja czułam to, czułam, że jesteś i kochasz. Rzadko kiedy odczuwałam Twoją nieobecność, a jeżeli taka już nastąpiła to były nieliczne sytuacje, które szybko ulatniały się z mojej pamięci. Odczuwałam Twoją troskę i bezpieczeństwo, którym mnie zawsze darzyłeś. Widziałam zawsze w Twoich tęczówkach blask, który pozwalał mi ufać Tobie, ale nie wiedziałam, że to jest, aż tak zdradliwe. Byłeś i wypełniałeś swoją obecnością pustkę w moim sercu, która była we mnie tylko wtedy, gdy odrzucałam ludzi od siebie. Widziałam w Tobie pewien potencjał człowieka z sercem i prawdziwą duszą. Nie wiedziałam, że jesteś inny, nie przypuszczałam nigdy, że Twoja postawa jaką miałeś była czymś udawanym, że grałeś człowieka o stu twarzach i różnych charakterach.
|
|
 |
Przestałam Cię kochać, gdy Ty nagle powróciłeś do mojego życia. Dlaczego to robisz, dlaczego pojawiasz się tak nagle, gdy ja już twierdzę, że wszystko między nami jest skończone? Czy Ty nie rozumiesz słowa, które mówi o naszym pożegnaniu? Przecież Ty nie masz żadnych zasad ani reguł według, których chcesz grać. Idziesz w ciemno ze wszystkim i coraz bardziej mnie przez to niszczysz. Próbujesz mnie tym zabić czy zniszczyć do końca? Nie rozumiesz i nie widzisz, że to jest błąd, że każde Twoje posunięcie sprowadza się wyłącznie do jednego? Oczywiście, że nie, po co ty miałbyś cokolwiek widzieć, po co miałbyś się zajmować tym co rani i zmieniać coś w sobie. Tak jest dla Ciebie lepiej i wygodniej. Lubisz w to wszystko grać i nie znasz granic przystopowania. Wolisz się cieszyć z tego, że niszczysz kogoś, kto kiedyś coś znaczył dla Ciebie.
|
|
 |
Nie pozwól mi odejść u umrzeć. Zrozum, że to będzie jeden z podstawowych błędów, jaki wykonasz. Nie poznasz mnie do końca, a jedynie odtrącisz od siebie i poczujesz, że mogłeś wiele. Zrozumiesz, że miałeś coś przy sobie, a raczej kogoś kto dawał Ci wiele szczęścia i miłości. Będziesz cholernie tego żałował. Zaczniesz szukać ścieżki, która pozwoli Ci powrócić do mojego życia, ale nie znajdziesz jej. Wszystkie drzwi i bramy do mojego serca i duszy zostaną dla Ciebie zablokowane. Poczujesz co straciłeś, a żal w Twoim ciele będzie wypełniał Cię od dołu po samą górę. Zaczniesz dostrzegać swoje błędy, ale nie będziesz się na nich uczył. Odczujesz co straciłeś i poczujesz smak porażki. Dostaniesz wtedy jeszcze większego kopa w tyłek i zaznasz tego uczucia, którym jest odrzucenia. Uświadomisz sobie wtedy co ja czułam, gdy Ty ode mnie odszedłeś porzucając mnie w momencie, gdy najbardziej Cię potrzebowałam.
|
|
|
|