|
już niebawem stuknie nam drugi rok stażu bycia dla siebie calym światem, już za pięć dni, mimo że czujemy jakby mineło kilkanaście lat dokąd jesteśmy razem to dokładnie dwa lata temu zobaczyłam Cię w tej białej kurtce, z tym zabójczym uśmiechem, z tym przyciągającym spojrzeniem. to od tamtego dnia zawróciłeś mi w głowie, miłość od pierwszego spojrzenia? być może, nigdy nie czułam takich motyli jak wtedy, żaden chłopak nie był w stanie poderwać mnie na takie drobne i błahe gesty; uśmiech i spojrzenie. to banalne i zbyt pospolite co teraz napisze, ale jesteś wyjątkowy, byłeś i będziesz. tworzymy całość i to, że spotkaliśmy się, zawróciliśmy sobie w głowie i pomimo trudów odnalezlizsmy siebie, to nie przypadek a przeznaczenie. jesteś mężczyzną mojego życia.
|
|
|
|
Dlaczego mnie wtedy nie było? Jak szłam do Ciebie, to padało i połamał mi się parasol. Wtedy on otworzył nade mną swój. Uśmiechnął się i powiedział, że mnie odprowadzi, żebym nie zmokła. Wiatr drapał po policzkach, ale mimo to, zrobiło mi się ciepło. A gdy już staliśmy pod Twoimi drzwiami, zapytał mnie, czy to tu i wtedy uświadomiłam sobie, że już nie. | Katarzyna Wołyniec
|
|
|
byłeś. były Twoje niebieskie jak niebo oczy, były białe zęby i idący z nimi w parze piękny uśmiech, było to spojrzenie, które staram się zapisać najgłębiej w pamięci, pełne ciepła 'Olcia', dużo podrywu i niecodziennych propozycji. byłeś. byłeś przez okrągy okres czasu dzień w dzień po 10 godzin w odległości kilku metrów ode mnie. był sms i były połączenia. a to wszystko po to, żeby teraz odejść. przez ten okrągły okres czasu nie jadłam, nie spałam, nie skupiłam się, nie chciałam Cię opuszczać nawet na chwilę, ciągle byłeś w zasięgu mojego wzroku, słuchu, dotyku. byłeś. byłeś nawet, gdy szłam się kąpać, gdy malowałam paznokcie, gdy przymierzałam bluzkę w sklepie i płaciłam za pieczywo. byłeś moim wysokim, przystojnym, idealnym podrywaczem, a to wszystko sprowadza się do jednego słowa - byłeś. byłeś a tego się nie zapomina. dziękuję, dobranoc. ~`pf
|
|
|
Mówi, że nie chce mnie stracić ale jak mam żyć z człowiekiem, który nigdy mnie nie pokocha...
|
|
|
Szaleństwem było to, że pozwoliłam mu ponownie zaistnieć w moim życiu ale teraz równie absurdalna wydaje mi się ucieczka od niego. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla własnego dobra nie powinnam z nim być, bo znów wprowadza mnie w błąd i powoduje, że cierpię. Nienawidzę go za to ale tak bardzo obawiam sie tego, że on będzie w stanie żyć beze mnie. Wiem, że nie jestem w jego życiu istotna i to boli najbardziej - świadomość, że prędzej czy późnij zapomni o mnie, a ja już na zawsze zostanę z pewnego rodzaju pustką w sercu, bo był miłością mojego życia.
|
|
|
Jeśli kiedyś spotkasz mnie na ulicy w tłumie gdzieś bez spojrzenia pozwól przejść i bez słów.
|
|
|
Nie chcę być częścią twojej gry, gdy najprawdziwsze łzy spływają po mych drzwiach.
|
|
|
Teraz wiem, że tylko w snach mogę razem z Tobą trwać.
|
|
|
Nie mogę wyobrazić sobie życia bez Ciebie i tych zapierających dech w piersiach chwil, które stale mnie wyniszczają.
|
|
|
Przyszłość, która jest przed nami jest taka niejasna a ja nie żyję w pełni, dopóki nie zadzwonisz. Założę się, że los wcale nam nie sprzyja.
|
|
|
Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego mi nie wychodziło z innymi. Ból był tak wielki, że ledwie mogłam to znieść. Potem poznałam jego i zrozumiałam. Zrozumiałam, że każda moja porażka była krokiem w jego stronę./esperer
|
|
|
|