|
„przecież nie szkodzi
przecież nie boli
już pogodziłam się
pozostaniesz moim snem
przecież tak łatwo mi
przecież nie czuję nic
już pogodziłam się
pozostaniesz moim snem
powiedz tylko, że
układa ci się…”
|
|
|
W tym wszystkich, mimo, że znałam prawdę, potrzebowałam tego jej potwierdzenia od Ciebie. Przez to, teraz chyba Ci nie ufam. Zastanawiałam się długo, kiedy zasłużysz sobie na kawałek siebie w tym miejscu. I nagle to pisze, gdy Ty śpisz obok mnie. Nie będę umiała Ci chyba zaufać, a bez tego oboje dobrze wiemy, że to nie ma sensu. Nie mów bym nie oceniła Cię przez pryzmat czasu i nie zapewniaj że drugi raz tego nie zrobisz, bo rzucasz słowa na wiatr, już nie pierwszy raz.
|
|
|
Leżał obok i patrzył na mnie tak jakbym była jakimś cudem. Potem spojrzał w księżyc, który swoim blaskiem rozświetlał cały pokój, pogłaskał mnie po włosach i uśmiechnął się tak pięknie, że że zaparło mi dech w piersi. A później objął mnie w talii i pocałował, tak jakby czekał na to całe życie. / J.
|
|
|
"I niech każdy to widzi, co znaczy szczęśliwym być tak."
|
|
|
"Dzień dobry, proszę Pana. Kocham. Słowo, które utyka mi w gardle za każdym razem, kiedy próbuję je wypowiedzieć. Ginie w gąszczu wyrazów wypowiadanych tak bezwiednie. Pozostaje na poziomie myśli. Wie Pan, nie raz wyobrażam sobie jak kieruję to słowo w pańskim kierunku z lekkością motyla. Wyobrażam sobie jak wychodzi ono ze mnie, emanuje z mojego serca. Tak cholernie chciałabym je wyszeptać patrząc Panu w oczy. A wtedy orientuję się, że nie potrafię. Oczy pokrywa tafla łez. Wie Pan jak ciężko nie umieć opowiadać o tym co się czuje? Czy wie Pan, że to uczucie dusi się wewnątrz mnie? Niech Pan w nie nie powątpiewa, nie trzeba. Niech Pan czyta je z moich oczu. Niech Pan wie, że gdy w nie patrzy, a pojawiają się w nich łzy to właśnie pragnę to wykrzyczeć. Czy wierzy Pan w trudność z werbalnym wyrażaniem uczuć?"
|
|
|
"Kiedy tęsknię - zamykam powieki i jesteś... "
|
|
|
"Czy więcej ze smutku czy ze wzruszeń będzie łez? "
|
|
|
Bezsilność bardzo boli, wiem – rzekł cicho – Zwłaszcza kiedy patrzysz na czyjeś cierpienie i nie umiesz pocieszyć. To boli bardziej niż własne.
|
|
|
"Albo go kocha, albo się uparła. Na dobre, na niedobre, na litość boską. "
|
|
|
Pocałunków każdego ranka i szczerych zapewnień, że jestem najpiękniejsza. Uśmiechu, kiedy będę smutna, wybaczenia, kiedy narobię głupstw, pomocy nawet wtedy, kiedy będę się za nią gniewać, kwiatka na poduszce, kiedy się obudzę. A kiedy będę tańczyć w sali pełnej pięknych kobiet, twojego wzroku mówiącego, że wyjść chcesz tylko ze mną. Dasz mi to wszystko?
|
|
|
-Byłam niesympatyczna...
-Przyzwyczaiłem się, tak robisz kiedy przytrafia Ci się coś złego, atakujesz, chcesz być sama.
|
|
|
|