Leżał obok i patrzył na mnie tak jakbym była jakimś cudem. Potem spojrzał w księżyc, który swoim blaskiem rozświetlał cały pokój, pogłaskał mnie po włosach i uśmiechnął się tak pięknie, że że zaparło mi dech w piersi. A później objął mnie w talii i pocałował, tak jakby czekał na to całe życie. / J.
|