 |
|
Uważasz, że wszystko o mnie wiesz? Więc jaki jest mój ulubiony kolor.
|
|
 |
|
Jedyne czego chcę, to abyś powiedział, ze chcesz żebym była.
|
|
 |
|
Cóż, nie nazywam się Alicja, ale wiem, jak ona się czuła
Kiedy jej świat zaczął się zamieniać w coś innego./.
|
|
 |
|
A Tobie mogę jak mantrę powtarzać `Nie idź jeszcze, zostań choociaż chwilkę` `Kochanie, jak ja Cię kocham`
|
|
 |
|
Leżałam z Nim na łące pijąc tanie wino, śmiejąc się z własnej głupoty. Powiedział, że chce żaby było tak jak dawniej, ze chce do mnie wrócić. Cieszyłam sie jak dziecko, które dostało upragnioną zabawkę. Jasne, ze się zgodziłam, przecież na niczym innym tak bardzo mi nie zależało. Pochylił się nade mną i chciał pocałować, ale wtedy, właśnie kurwa wtedy zadzwonił ten jebany budzik i wyrwał mnie z mego raju.
|
|
 |
|
[1]
-Wydaje mi się, że powinnam Ci coś powiedzieć.
Jego błękitne oczy spojrzały na nią bezmyślnie.
-Uhm,to Twój problem mała.
Odsunęła się od jego twarzy i spojrzała na niego. Jego oczy były zamknięte.Patrzyły subtelnie na podłogę.
Nie uśmiechała się.
-Czemu tak bardzo tego pragniesz?
-Cicho.Powiedziała.- Masz,to tylko ciastko.
-Bycie Tobą jest zbyt skomplikowane. Nie wierzę Ci.
-``Make me happy.It`s simple`Pamietasz? Spytała otumaniona.
-Tak,pamiętam, ale to nie ma kompletnie związku z tym co jest teraz. Muszę iść.Trzymaj się.Pa.-Powiedział chłodnie i wyszedł.
Była smutna,twierdziła, że to już koniec.Cass nigdy się nie myliła. Jej wątłe ciało odmówiło jej posłuszeństwa.Upadła. Stało się to czego obawiała sie najbardziej- wylądowała w szpitalu.
Wszystko wyszło na jaw.
|
|
 |
|
Pomimo tego, że nic przy Tobie nie mogę, to Cię kocham.
|
|
 |
|
Czasami zastanawiam się dlaczego Cię tak kocham i wiesz co?nie wiem.
|
|
 |
|
chyba za bardzo zabolało, by do tego wracać.
|
|
 |
|
nie masz wpływu na to, co czujesz, ale masz wpływ na to, co z tym zrobisz.
|
|
 |
|
że niby Ty chcesz do mnie wrócić? -hahaa, zacny suchar.
|
|
 |
|
kocham Cię i nie pyskuj Kochanie.
|
|
|
|