 |
niszczy mnie niepewność chwil.
|
|
 |
- nawet jakbyś wyrwał mi skrzydła, piórko po piórku i tak Cię nie opuszczę. zawsze będę Twoim aniołem stróżem .
|
|
 |
wiedziałam, że w końcu mi się uda i jestem gotowa iść dalej, nie oglądając się ani razu w tył.
|
|
 |
A muzyką zagłuszam swoje własne myśli.
|
|
 |
przeraża mnie ta pustka, która tak często jest gościem w głowach ludzi. ta ślepota na jakąkolwiek formę piękna, to wzbranianie się przed poznaniem czegoś wartościowego, martwica społeczna na znaczące autorytety, skretyniałe miny i bezwartościowe priorytety.
|
|
 |
napisałam, nadałam życie, wyznaczę losy, porażki, złudzenia i zwycięstwa. póki co, jest to tylko cząstką tego, czego domaga się moja wyobraźnia. więc w pozornym milczeniu, czeka na dalszy swój rozwój w moim zasłużonym, fioletowym brudnopisie.
|
|
 |
niezliczone armie ludzi, którzy brną po kolana w kłamstwach przez całe życie..
|
|
 |
otworzyłam drzwi do mojego pokoju soczystym kopniakiem.rzuciłam plecakiem w kąt pokoju, po czym włączyłam komputer. przywitałam się z psem, który tak uroczo cieszył się na mój widok. włączyłam moją ukochaną listę piosenek, a w głośnikach jako pierwsza zabrzmiała nuta 'somewhere I belong' . prychnęłam pod nosem z głupiej ironii losu, po czym pozbyłam się resztek męczących myśli i całkowicie zniewolona brzmieniem muzyki opadłam bezsilnie na łóżko.
|
|
 |
Ona chyba nigdy nie znajdzie swojego miejsca. Całe życie miota się po kątach. Tu nie pasuje, tam jej nie chcą, jeszcze gdzie indziej może być, ale jedynie z litości i łaski. Tutaj jest komplet, tam niebezpiecznie, a z kolei jeszcze gdzie indziej sama iść nie chciała. Jakie to głupie i irracjonalne, że zawsze pragnęła mieć towarzystwo, by nigdy nie być sama..
|
|
 |
i na przekór wszystkim ucieknę na jeden dzień od tej pojebanej rzeczywistości.
|
|
 |
Podziwiam tych wszystkich ludzi którzy większość czasu przebywają w moim towarzystwie za cierpliwość, wyrozumiałość i tak samo zrytą banie. < 3
|
|
|
|