 |
|
gdy męczyłaś się pięć godzin układając 1000 elementów, tylko po to, by siostra w pewnym momenie wjechała ci na nie swoim odpustowym, plastikowym, małym rowerkiem. albo kiedy budowałeś wieżę z rożnobarwnych klockow, albo z domino, lub domek z kart. nieważne. chciałabym poskladac w talie domek z kart. jakiś element zawsze nie pasuje, zagubi sie,uniemożliwia stworzenie całości. śmieszny jest taki obraz, marny krajobraz, bez korony drzewa, ławka bez oparcia, głowa bez oczu, ręka bez palców. niby coś - a jednak nic. niby nic- a uniemożliwia złożenie poprawnej całości. szukam elementów do tej dziwnej układanki. chciałabym podjąć pewne decyzje, bo w pewnym sensie, szczęście nie ma wcale szaro-niebiesko-zielonych oczu, wątpliwości- tak.
|
|
 |
|
Jutro nauczę się znikać. Wyprzezroczystnieję
Zniknieję.
|
|
 |
|
Nic nie sprawia człowiekowi większego bólu niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil, zwłaszcza jeśli były to chwile szczęśliwe.. Prawda?
|
|
 |
|
ludzie płaczą na wiele różnych sposobów : jedni głośno, trzymając za ręce albo przytulając kogoś innego, inni po cichu, tłumiąc dźwięki, zwinięci w kłębek. jeszcze inni po prostu siedzą i patrzą przed siebie niewidzącymi oczami, a łzy spływają im po policzkach. płacz bardzo oczyszcza. w pewnym sensie czuję się po nim lepiej - albo raczej nie lepiej, ale do pewnego stopnia czyściej. oczyszczona. i wykończona.
|
|
 |
|
Niestety mam tendencję do radzenia sobie z problemami w taki sposób, że w ogóle sobie z nimi nie radzę (...).
|
|
 |
|
Otwierając oczy pomyślałam że to był tylko zwykły sen, jednak nie, wszystko wskazywało na to, że jednak byłam tam. Walizki były jeszcze nie rozpakowane, pokój jaki zostawiłam przed wyjazdem nic się nie zmienił. Wyjrzałam przez okno wszystko było bardziej zielone, nawet ten wielki dąb co stał niedaleko rzeki. Na to wygląda że to koniec mojej wycieczki, ktorej nie zapomne chyba nigdy a szczególnie jego i tych wspólnych chwil na plaży, kiedy nasze serca łączyły sie w jedno, mogłam tam z nim siedzieć i rozmawiać nawet o niczym ...
|
|
 |
|
Zauroczenie, ktore mnie zlapalo w swoje sidła pojawilo sie z nikąd a jak potrafiło mi namieszac w życiu. Trudno to opisac jak sie wtedy czułam, można powiedziec że obok niego było mi jak w niebie! On był cudowny, jego oczy mówiły do mojego serca za każdym razem kiedy na mnie tylko patrzył. Jego dotyk pobudzał moje serce do szybszego bicia. Lubiłam dotykać jego wlosow, patrzeć jak sie smieje, nawet jak wpadal w gniew. Był typowym przykładem łobuza, mial w oczach diabła, ale tez cos z anioła.
Lecz nasz romans tak szybko jak sie zaczął tak szybko przestal istniec!
|
|
 |
|
`Przegrana - czasem uświadamia nam, że nie było o co walczyć`
|
|
 |
|
kiedy przychodzi ta prawdziwa miłość na początku wzruszamy pogardliwie ramionami, potem zaczyna się bitwa.
|
|
 |
|
i wiem, że kochałeś tak bardzo,
gdy pokazywałam jak mi na Tobie zależy.
|
|
|
|