 |
przez sen usłyszałam wibrację telefonu - i chociaż leżał obok łóżka, na nocnym stoliku, walczyłam z myślą, czy mam siłę odwrócić się, i odczytać smsa. po chwili ekran odblokowania oślepiał mnie swoim proszeniem o wpisanie kodu. 'nieznany numer, nie cierpię tego' - pomyślałam spoglądając na nadawcę. 'dawno nie słyszałem Twojego głosu' - odczytałam smsa, i nagle wszystko stało się jasne - zarówno dziwna pora tego smsa, jak i numer, który nagle powtórzyłam w pamięci, bo był z tych usuwanych z wielkim żalem. patrzyłam na ekran, i czułam coraz mocniej bijące serce. czytałam każdą literkę z osobna, zastanawiając się jakim prawem o sobie przypomniał. wyłączyłam telefon,odłożyłam go na stolik, i przykrywając się kołdrą, z wielkim bólem w sercu zrozumiałam, że nic już nie będzie tak samo - że ten jeden gówniany sms w środku nocy tak wiele zmieni, tak wiele zepsuje, i tak bardzo przywróci każde wspomnienie. / veriolla
|
|
 |
Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że w XXI wieku liczy się hajs, blant i sex.
|
|
 |
mimo tego przeszywającego bólu w klatce piersiowej i tak wiem, że muszę dać radę dla Nich, dla tych najważniejszych.
|
|
 |
nie mów mi, że cierpiałeś - bo to nie Ty krzyczałeś z bólu i bezsilności, w niebogłosy. nie mów mi, że tęskniłeś - bo to nie Ty każdego dnia przesiadywałeś przy oknie, spoglądając na ekran telefonu. nie mów mi, że straciłeś nadzieję - bo to nie Ty słuchałeś głosu pielęgniarki, która oznajmiała, że straciłeś najukochańszą osobę. nie mów mi, że brakowało Ci sił - bo to nie Ty siedziałeś z garścią tabletek na rękach, bijąc się z myślami czy w końcu je połknąć. nie mówi mi, że wiesz jaka jestem - bo nikt nie ma pojęcia co czuję, co skyrwa w środku moje serce, i jaka tak na prawdę jestem. / veriolla
|
|
 |
zawalczyłam o Ciebie - dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia, każdej godziny, minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent, tylko po to by przekonać się, że gdy nadeszła pora na Twoją walkę, nie dałeś z siebie nawet jednego, skurwiałego procenta? / veriolla
|
|
 |
nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej, prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego, gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji, by przyjść do Niego, i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku, bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie, podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże, by tak na prawdę był moim bratem.. / veriolla
|
|
 |
podawałam mu prawą dłoń, gdy On uporczywie łapał mnie za lewą. robiłam dla Niego rano herbatę, On jednak przyzwyczajony był do kawy.pisałam długie smsy, na które On odpwiadał jednym słowem. przytulałam się do Niego przed snem, by po chwili zorientować się, że to On woli być przytulony do mnie. włączałam Nasz ulubiony kawałek, tylko po to by za chwilę przełączył na inny. próbowałam dać mu nowe życie, z moją osobą - nie potrafiąc zorientować się, że żyje jeszcze tamtym,w którym jeszcze nie tak dawno towarzyszyła mu inna kobieta. / veriolla
|
|
 |
Uwielbiałam to gdy uśmiechałeś się do mnie i kazałeś mi siąść Ci na kolanach, bo uwielbiałeś mieć mnie przy sobie. Nasze wygłupy też kochałam, mimo wszystko. Wybaczyłam Ci, mam do siebie ogromny żal, że ja chciałam przezwycieżać z Tobą góry, a Ty nie umiałeś przejść ze mną po kamieniach. Nie wiem w ogólę po co to piszę lecz uświadomiłam sobie, że nie mogę zwierzać się przyjaciółce, bo to ją wkurwia. Nie ma jak to szczerość. Gdyby nie przypadek to nie wiedziałabym o tym, że nawet nie mam jej. To był cios prosto w serce. To jest bardzo chujowe uczucie kiedy tracisz wszystkich wokół. Niby jest okej, a w sercu pustka, totalna ogromna pustka.
|
|
 |
Niby spotykam sie z innymi, ale kurwa nie są Tobą , nie mają dredów, plamki na oku, metra osiemdziesiąt, nie są tak chudzi jak Ty nie maja na imię Paweł, nie mówią na nich Czesiu, Gandi i nie mieszkają 160 km stad i kurwa nie kochaja i nie patrza na mnie tak jak Ty. Jestem żenująca, wiem. Lecz już naprawdę nie umiem sobie z tym radzić, w domu coraz gorzej. Ciągłe kłopoty, ojciec pije, długi rosną, a ja ? Mam te swoje chujowe 17 lat i staram się pomóc, ale to nie jest takie proste. Jest ten chujowy 2013 rok. I wszystko w nim jest bardzo chujowe./ z poważaniem Dorota
|
|
 |
Moze i jestem żałosna, może powinnam o tym wszystkim zapomnieć, może znaleźć sobie innego, może przestać kochać. Ale ja tak nie potrafię, nie umiem, to wszystko jest dla mnie zbyt trudnie, nie umiem juz ogarniać rzeczywistości sama, nie lubie zostawać w pustym pokoju bez nikogo, wtedy jest najgorzej. Siadam na łóżku ze słuchawkami w uszach i po prostu placzę. Rano budzę się i patrze na ten pierdolony telefon czy nie napisałeś, gdy uświadamiam sobie, że przecież ty nigdy już nie zadzwonisz i nie wyślesz do mnie sms'a, zaciskam powieki jeszcze mocniej i nie daje łzom wydostać się na zewnątrz, myślę sobie " Trzeba wziąć się w garść i pierdolić przeszłość." przez kilka godzin jest zajebiście. po czym znów zostaje sama i wszystko wraca. cz1
|
|
|
|