 |
|
Niby ciągle iskrzy, a raczej się tli, nie wrócą już tamte dni...
|
|
 |
|
- Jutro pomaluję sobie paznokcie na czerwono, tak trochę kurewsko .
- Lubisz z siebie taka robić.
- Yyy to tylko gra pozorów, lubię jak ludzie myślą, że wiedza o mnie wszystko, a Oni po prostu wiedza to co im pokażę, i jeśli jutro pomaluję paznokcie na czerwono i ubiorę się wyzywająco, to będą uważać mnie za dziwkę, a jak w niedzielę pójdę do kościoła, to będą uważać mnie za świętą. Oni nic nie wiedzą, tylko to co chce im pokazać, myślą, że mnie znają, a to tylko zwykła gra pozorów....
|
|
 |
|
Sezon na pomidora w śmietanie uważam za otwarty ! ;)
|
|
 |
|
Jego obecność zakleja dziurę w moim sercu i wypełnia pustkę jaka panoszy się w duszy. To on dodaje tych promieni słońca na zachmurzonym niebie, które znajduję się nad moją głową. Ochrania mnie przed deszczem łez i prosi o uśmiech. Chciałabym żeby jeszcze zabrał tęsknotę i tak do końca uśmierzył szalejący we mnie ból, a później powiedział, że zostaje na zawsze bo zmęczył się życiem z dala ode mnie, że dopiero przy mnie czuje, że jego serce bije jak powinno, a cały świat nabrał tych właściwych barw. A później.. później będziemy szczęśliwi, tak bardzo jak jeszcze nigdy dotąd. / napisana
|
|
 |
|
Niewykorzystane szanse bolą najbardziej....
|
|
 |
|
Ponownie pojawiłam się, by dać Ci do zrozumienia jaka głupotę zrobiłeś przed laty, jakim byłeś cholernym debilem, że zaprzepaściłeś taką szansę na miłość jaka mogłam Ci dać. Teraz jestem Twoim pragnieniem, niespełnionym marzeniem, wyrzutem sumienia. Nie naprawisz tego, możesz się cieszyć jedynie z namiastki tego co kiedyś mogłeś mieć. Możesz patrzeć, słuchać, wąchać, ale nie możesz dotykać, smakować, całować... Niewykorzystane szanse wracają by nas dręczyć, lecz powtórnie ich wykorzystać nie możemy...
|
|
 |
|
Zawalcz o to co chcesz, nie poddawaj się ! ;)
|
|
 |
|
Cóż mi z tego że mam Ciebie tylko we śnie ;)
|
|
 |
|
Pamiętam jak traciłam oddech. Jak serce zaciskało się i nie chciało dalej bić, a łzy spływały wąskimi stróżkami po policzkach. Pamiętam jak każda moja cząstka rozpadała się na jeszcze mniejsze kawałki, a ja nie potrafiłam nic zrobić, aby kolejny raz nie dopuścić do takiego stanu. Cierpienie zawładnęło moim całym ciałem, moimi myślami. To ono mną kierowało, ja.. ja byłam jak marionetka na sznurkach, tak często pozbawiona zdolności racjonalnego myślenia. Nie radziłam sobie jak chciałam, ale zawsze próbowałam. I chociaż nie było obok nikogo kto powiedziałby 'tak bardzo Cię rozumiem i chcę Ci pomóc' to nie wiem skąd, ale powoli nabierałam sił, aby podnosić się z tego głębokiego dna. Każdego ranka wstawałam z łóżka, chociaż nowy dzień nie zdawał się być lepszy od poprzedniego. Ja walczyłam o siebie, chociaż wszystko wokół mówiło mi, że powinnam się już poddać. / napisana
|
|
 |
|
Żaden dzień nie był tym moim wymarzonym jutrem. Nagle zaczęłam żyć w świecie pozbawionym barw i musiałam przyzwyczaić się do szarości dnia. Nie wiedziałam jak się czujesz, czy się uśmiechasz. Nie miałam pojęcia jak zmieniło się Twoje życie kiedy mnie już w nim nie było. Próbowałam sobie poradzić z przeszywającą tęsknotą i z sercem, które nieustannie wyrywało się w Twoją stronę. Musiałam oswoić się z porażką, chociaż to było tak bardzo trudne. Serce nie lubi dowiadywać się, że nie jest kochane, nie potrafi się z tym pogodzić. Ono potrzebuje prawdziwych uczuć płynących z obu stron, a nie tylko z jednej. Jednak musiałam jakoś z tym żyć, nauczyć się patrzeć na świat w tej okropnej ciemności, która od dawna mnie otacza. Nie miałam innego wyjścia, przecież w żadnym momencie nie mogłam się poddać. Obiecałam Ci życie, chociaż nie takiego życia chciałam. Jednak nie mogłam zrezygnować. Nie ja. / napisana
|
|
|
|