 |
|
Chcę wierzyć, że każda blizna zagoi się tak po prostu, wrócę do domu, bez bagażu i spalonych mostów.
|
|
 |
|
Skoro masz odejść dziś, proszę Cię o jedno: nie płacz, nie chcę patrzeć na Twoje łzy, wyjdź.
|
|
 |
|
Zbyt wiele cierpienia widziałem na twarzy matki, przypominasz mi ją teraz, nie potrafisz zakryć emocji ani uczuć i tkwisz tak w bezruchu, chciałbym wyjść, zamknąć drzwi, bez wyrzutów żyć, przeszłaś przez to, przez co nie przechodzi większość, też miałem w domu piekło i wiele we mnie pękło i choć teraz mówimy, że to tylko przeszłość, która zwiększyła Ci wrażliwość, a mi obojętność.
|
|
 |
|
Weź życie w swoje ręce i tak będzie lepiej i nie oczekuj niczego ode mnie więcej.
|
|
 |
|
Nie umiem sobie znaleźć nic poza tępą pustką, chcę wiedzieć, że uśmiechniesz się, gdy spojrzysz w niebo jutro.
|
|
 |
|
Powinnaś dalej iść, tyle szans, które dajesz mi, sam nie wiem dlaczego nie skorzystałem z nich.
|
|
 |
|
Nie pytaj co się stało z nami i o plany, jedyne co doskonale potrafię robić to ranić, chyba mogłaś to wiedzieć wcześniej, bo tak niewielu ludzi mam oddanych, którzy są przy mnie za bezcen.
|
|
 |
|
Nie chcę widzieć więcej łez na Twoich policzkach, lecz gdy patrze w Twoje serce wiem, że już Cię nie odzyskam nigdy.
|
|
 |
|
Wstań i uwierz w swoje siły.
|
|
 |
|
Nie mam pojęcia ile kroków prowadzi do szczęścia, ile upadków i zerwanych związków uczy na błędach.
|
|
 |
|
Była taka piękna, rozmawialiśmy o planach mówiła: ''nie pękaj''.
|
|
 |
|
Nie chcę widzieć więcej łez na Twoich policzkach i chcę wierzyć, że każdy dzień to nasza przystań.
|
|
|
|