 |
powolutku wszystko się zmienia. a może znów tylko mi się wydaje? przecież tak naprawdę nic się nie stało i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. ale w takim razie dlaczego ogarnia mnie takie uczucie? co dnia budzę się w nocy. noc w noc. od tygodnia, być może nieco dłużej. budzę się i czuję się dziwnie zadowolona, taka... szczęśliwa. tak jakby ktoś dał mi jakiś mega ogromny skarb. niematerialny. nienamacalny... czuje, jakby ktoś ciągle był przy mnie myślami i to nimi otulał, jakby niewidzialnym kocem. dlaczego tak jest? czemu odczuwam radość choć nic nie daje mi ku temu powodów? nic. nic? zupełnie nic! wszystko jest jak dawniej. choć w sumie... spełniły się me marzenia. przełamała się bariera którą stawiałam w nadziei, że da się ją przełamać. został ślad. namacalny. bym mogła do niego wracać. by chwile zwątpienia nie nadchodziły. to ON pozwala czuć mi tę radość. dzięki NIEMU czuje się tak błogo... /katajiina
|
|
 |
długi spacer po malcie, kolacja we dwoje, wspólnie stworzony nowy bit - on grał, ona układała teksty - takich wieczorów jej brakowało. przeprowadzka do nowego miasta, nowe życie w nowej szkole, ucieczka od tego co zwą wspomnieniami. zdecydowanie tego jej było trzeba. /katajiina
|
|
 |
a kiedy idziemy przez miasto, a on całuje mnie niespodziewanie w rękę, albo kiedy dzwoni z samego rana tylko po to by powiedzieć "dzień dobry", kiedy przed snem mój telefon rozbrzmiewa naszą melodią i odbierając słyszę jego słodkie "dobranoc", gdy jest obok i patrzy mi w oczy - wiem, że mam swój kawałek nieba. /katajiina
|
|
 |
kocham swoje życie, bez względu na to co mówią o nim inni. /kissmyshoes
|
|
 |
Nie, to nie koniec nasz. Planeta obróci się jeszcze nie raz.
|
|
 |
Poznaj mój świat, zrozum mój punkt widzenia.
|
|
 |
Siebie mi daj na własność, bo ma dusza bez ciebie traci swą wartość.
|
|
 |
i wciąż wierzę w miłośc, w pokój, w pozytywne myślenie .
|
|
 |
Bo ja nie będę jarać, ćpać i chlać, żeby być dla niego zajebistą.
|
|
 |
powiadają, że marzenia powinny zostać marzeniami, że nie warto o nie walczyć bo mogą nas zniszczyć na mecie. a ja dziś oficjalnie ogłaszam, że : That's bullshit! dwuletnia walka o marzenia dobiegła końca. i ja już nawet nie chce żeby było lepiej. cieszę się tym co mam i nie będąc zachłanną su*ą dziękuję bogu, że jest jak jest, że się udało. /katajiina
|
|
|
|