 |
|
Każdy człowiek ma taki sam powód do życia, ale dla każdego ma on inny kształt. Miłość kryje się pod wieloma postaciami. A.V.
|
|
 |
|
zastanawiałam się jak to wszystko ogarniał. niekiedy dopadała mnie myśl, że może ktoś stwarza mapę do każdego człowieka i on zdobył taką do mnie. byłam pewna - przejrzał moje wnętrze. widział namiastkę dziecka, które wciąż wiele opiera na marzeniach i wyczuwał tą delikatnie zakopaną wrażliwość. uśmiechał się, gdy kładłam się spać w piżamie z kłapouchym, przed zaśnięciem wypijając kubek kakao. traktował mnie mimo tego poważnie, poruszając rozmowy na każdy temat, począwszy od banałów aż po moralność człowieka. nie doceniałam tego? doceniałam, zawsze. i to niszczyło. poczucie, że odwdzięczam mu się za to wszystko tylko w minimalnym stopniu.
|
|
 |
|
dziecinada z okazji pierwszego czerwca i wymienianie się kartami z wymawianym numerem co do danego pytania czy zdania. dwójka od Niego i dające cholernie do myślenia: "nie baw się uczuciami innych", bo przecież miał być odpornym, nie czuć.
|
|
 |
|
Dopiero umierając, człowiek walczy o swoje życie. Gdy żyje, wszystkie drobiazgi, które tworzą jego istnienie, są mu obojętne i rzadko je dostrzega. A.V.
|
|
 |
|
Świat mógłby poczekać. W końcu nie tylko ja za nim nie nadążam. A.V.
|
|
 |
|
Czasem człowiek ma wrażenie, że jest jedynie nędznym obserwatorem swojego życia. Uczestniczy w nim udział, chociaż inni sterują jego ciałem. Wówczas świat wydaje się być zwykłą, smętną, nudną melodią, której owa osoba wcale nie czuje. Gdy poczujesz, że i Ciebie ogarnia taka egzystencja, nie bój się powiedzieć: "NIE". Protest często kojarzy się ze zmianą na gorsze, ale nie zawsze tak jest. Może być trudniej, ale zarazem lepiej. W końcu tylko to, w co włożymy swój trud jest czegoś warte. Życie. Życie przeżyte według siebie- to powinien być cel każdego człowieka. A.V.
|
|
 |
|
z nią jest coś nie tak. z reguły jest po części jak powiązanie, lecz kiedy coś idzie nie po Twojej myśli, nagle brakuje dokumentu, umowy, który mogłaby zmienić cokolwiek. niejednokrotnie zaczynasz się dusić i szukać adwokata, mogącego uwolnić Cię z tej pułapki. tylko nie ma papierka z którym można pójść do sądu. nie ma nic co można rozwiązać na zwykłej rozprawie. miłość ma ten mankament - zostaje, niekiedy już niechciana. do bólu wryta w serce tak, że każda próba amputacji jest śmiertelna.
|
|
 |
|
nie wierzyłam w przeznaczenie. cały ciąg wydarzeń, wszystkie kontuzje, mniejsze czy większe, dały mi jednak czas wstrzymania. z prawdopodobieństwem wstrząsu mózgu, hamowałam jedynie łzy, będące połączeniem bezsilności i irytacji. leżałam w łóżku, a głowa nie wytrzymywała czytania. rozmyślenia, analizowanie wszystkiego i jakiś obcy głos, który uświadomił mi, iż w całym tym braku czasu, pomyliłam w życiu zakręty.
|
|
 |
|
potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz, który uświadomi mi, co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć, które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam, w okolicach mostka - a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę, niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego, z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację, że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.
|
|
 |
|
Droga śmierci... To już mój ostatni list do Ciebie. Moja ostatnie prośba, abyś wzięła mnie do siebie. Zrób to i w niebie się spotkajmy. Bo jeśli nie, w siódmym kręgu piekła się poznamy. A.V.
|
|
 |
|
I choć jestem tak blisko... Jestem jednym ciałem i jedną duszą... Tak daleko jestem od samej siebie.
|
|
|
|