 |
|
W piątki jesteśmy fajne, w poniedziałki kapryśne, czasami rządzimy, a czasami nawet nie możemy wykrztusić słowa.
|
|
 |
|
Siedzę w pustym mieszkaniu, myślę o tym jak było, pytam czemu to wszystko się tak szybko zużyło.
|
|
 |
|
Tak, ja wiem. Boisz się spojrzeć mi w oczy. Boisz się powiedzieć mi, że nigdy nic więcej dla Ciebie nie znaczyłam, że to wszystko to była jedna wielka pomyłka. Boisz się prawdy. Boisz się zobaczyć jak bardzo zniszczyłeś mi życie swoim odejściem. Jesteś pieprzonym tchórzem, którego nawet nie stać na trzy słowa wyjaśnienia. A ja jak głupia tyle czekałam, starałam się, wręcz upokarzałam. Ty zawsze miałeś czas, obawy i problemy. Tylko ja nigdy się nie liczyłam, nigdy. / napisana
|
|
 |
|
Myślę o twoich dłoniach, do tej pustki i ciszy nie mogę się przekonać.
|
|
 |
|
Nic mi nie pozostaje, idę z wódką się zjednać, powiedz mi gdzie Ty jesteś. kiedy jesteś potrzebna.
|
|
 |
|
Rana cały czas krwawi, pewnie znów mi się przyśnisz, teraz piję, bez względu na to co o tym myślisz.
|
|
 |
|
Wiem że nie jesteś sama, chcę byś była szczęśliwa, chociaż gasnę i czuje, jakbym nie miał paliwa.
|
|
 |
|
Ta nadzieja umiera, kiedyś byłaś mi bliska, teraz wątpię, bym mógł Cię kiedykolwiek odzyskać.
|
|
 |
|
Czy to miłość w ogóle, skoro zgasł już ten płomyk, cały ból w tym momencie nie jest mi oszczędzony.
|
|
 |
|
Te wspomnienia mordują, patrzę znów na zegarek, cały czas się uginam bracie pod ich ciężarem.
|
|
 |
|
Co dzień myślę o Tobie, nic dziwnego w tym nie ma, płace dość słoną cenę za te wszystkie wspomnienia.
|
|
 |
|
Nie jestem już adresatem Twoich uśmiechów.
|
|
|
|