 |
nie lubię patrzeć na to, jak psuje mi się kontakt z osobami, na których mi zależy. /?
|
|
 |
1) kolejne ognisko na zakończenie wakacji. kiełbaska pali się w ogniu, puste butelki walają się pod nogami, ktoś się obściskuje za drzewem. siedzę na ławkach obok przyjaciółki, a moja ciężka głowa opiera się o jej ramię. parę metrów dalej siedzisz Ty. śmiejesz się, wypijasz zawartość kieliszka i znów wdajesz się w rozmowę z naszymi wspólnymi znajomymi. Lekko przymykam powieki. alkohol powoli przejmuje władzę nad rozumem. po kilku, może kilkunastu chwilach jest cicho. nikt nic nie mówi, nie śmieje sie. "ee, no to ja pójdę poszukać chłopaków" -dociera do mnie głos kumpeli, otwieram oczy. jesteśmy sami. ty, ja i niezręczna cisza.
|
|
 |
2) "jak jest?" -pytasz. nic nie mówię. Jest źle, nie umiem się pozbierać. każdej nocy płaczę cicho w poduszkę, nie mogąc uwierzyć jak to się mogło stać. na dźwięk sms'a łudzę się, że to może Ty. i tylko tak codziennie umieram na nowo. z tęsknoty, z przywiązania i z miłości do Ciebie. zamiast tego mówię "dobrze - i wskazuję głową na butelkę na stole - zostało coś tam jeszcze?". Nigdy tyle nie piłam, ale w tym momencie nie ma to znaczenia. pochylasz się, sprawdzasz. coś jest. sięgasz po dwa kieliszki, strącając przy tym paczkę chipsów. nalewasz "od serca" i podajesz. mimo tego, że ręka drży mi jak cholera nie wylałam ani kropli. czekam, aż sam weźmiesz swój kieliszek. podnosisz go do góry, tak jakbyś chciał wznieść toast. delikatnie unoszę swój. milczysz, po czym mówisz słowa, które tak strasznie bolą " za wszystkie chwile spędzone razem skarbie"
|
|
 |
Nigdy nie będziesz wiedział, jeśli nie spróbujesz zapomnieć o przeszłości i po prostu być mój.
|
|
 |
Lubię Cię bardziej, niż sobie to zaplanowałam.
|
|
 |
hahahahahah.znów spierdoliłam to.
|
|
 |
przeszło, ale wciąż trochę boli.
|
|
 |
|
Pierdl szysko, idź na melanż.
|
|
 |
Boje się.Cholernie się boję ,że będziesz obiektem moich westchnień.Osobą przez ,którą będę cierpieć kolejne kilka lat.Nie chce cierpieć , nie chce kolejnej fali bólu.Boję się,bo wiem ,że jest to coś nowego , coś bardziej silniejszego niż czułam do tej pory.Mimo , że tak bardzo tego chcę ,marząc o tym każdego dnia.Nie chce być dla ciebie bezwartościowa jednostką, kimś kogo przelotnie uchwycisz wzrokiem lub w ogóle nie zwrócisz uwagi.Pragnę być kimś ważnym.Kimś o kim myśleć będziesz kładąc się spać i wstając rano.Nadziei nie mam żadnych.Po prostu boję się miłości.
|
|
 |
chyba pomyliły Ci się maniery królewskie z kurewskimi, mała.
|
|
 |
- Czego się boisz? - zapytał. W jednej chwili w głowie pojawiły się setki myśli: boję się tego, że będę zwykłym szarym człowiekiem. Tego, że nie spotkam osoby, która uczyni moje życie wyjątkowym. Także tego, że nie będę w stanie dawać radości osobom, które kocham. Boję się życia. A najbardziej boję się tego, że nigdy nie zrozumiesz, co chcę Ci powiedzieć, że kocham Cię odkąd Cię poznałam, bo jest to dla mnie za trudne. - Boję się pająków - odpowiedziała.
|
|
 |
może jeszcze kiedyś. ktoś. coś. jakoś.
|
|
|
|