 |
... i nie chodziło tu o seks, bo nawet nie myślałam o tym gdzie, i jak moglibyśmy to zrobić. tu chodziło o coś więcej. o możliwość wpatrywania się w Jego przepełnione uczuciem oczy. o świadomość, że gdy się odwrócę, będzie za mną i nigdy nie pozwoli mi upaść. możliwość wywoływania na Jego pięknej twarzy uśmiechu, który był jak oddech, bo pozwalał mi żyć. tu chodziło o piękno uczuć, i dotyk - owszem - ale dusz, które były do siebie tak cudownie podobne. / veriolla
|
|
 |
takie "bywanie" może zabić. takie przerwy w uczuciach, wyniszczają. takie niezdecydowanie jest mało odpowiedzialne. więc proszę, zastanów się czego chcesz, zanim zabijesz mnie od wewnątrz. / veriolla
|
|
 |
Teraz to się wszystko wyjaśniło. TY masz JĄ, a JA mam JEGO. I nic już nas nie łączy oprócz przeszłości. Mimo wszystko pamiętam…
|
|
 |
Wiecie w czym jest problem? W tym, że po raz kolejny myślałam, że ON jest inny. Uważałam, że nawet jakby nie miał być mój to że będziemy mogli chociaż się dobrze zabawić. Bo ja przecież nigdy bym nie wydała tyle kasy na faceta gdybym nie wierzyła, że coś może się udać, że może być między nami coś fajnego… Po prostu jestem naiwna jak nikt inny. Za bardzo wierzę ładnym słowom….
|
|
 |
To jest dziwne. Wiem byłam na jeden raz, ale cholernie mnie kręcisz i cholernie bym chciała powtórki. Nawet jakby nic bardziej sensownego miało z tego nie być… Jesteś tak dobry, że aż sikam w gacie na Twój widok. Zrób ze mną co chcesz!
|
|
 |
-Dlaczego On wciąż mnie tak kręci?
Bo to z nim po raz ostatni przeżyłaś coś co mogło wyglądać na miłość.
|
|
 |
Moje serce już nie da się złamać na tyle mocno bym cierpiała do utraty tchu. Czemu? Bo zostało już tyle razy złamane, że powstały małe osobne serduszka, jak ktoś po raz kolejny mnie zrani, to złamie tylko jedno z tych serduszek, a wtedy zastąpię je innym, póki te dwie cząstki nie przekształcą się na kolejne dwa małe serca. Już nie cierpie, staram się nie cierpieć.
|
|
 |
Kiedyś odważę się pokonać mój strach. Dam radę stanąć na szczycie mojego osobistego świata. Będę wreszcie mogła powiedzieć “Pierdolcie się wszyscy to moje życie!”. Kiedyś dam radę…
|
|
 |
Jest tak blisko do osiągnięcia moich najbardziej realnych marzeń. Jutro zapewne upoję się do granic wytrzymałości i zabawie do granic moralności. Dziś czuję się cholernie szczęśliwa żyjąc resztkami beztroski z wakacji. Mam nadzieję, że niedługo moje światy połączą się w jedno, bo bardzo ciężko żyć na skraju.
|
|
 |
Dziś mam ochotę na wszystko co nielegalne lub niemoralne.
|
|
 |
Impreza za imprezą. Po co marnować życie na rozwój samego siebie. Chodźmy się zabawić.
|
|
 |
Dziś po raz kolejny inaczej myślę o wszystkim co mnie otacza, a mimo wszystko mam podobne podejście do tych spraw. Ale dziś po przeczytaniu paru artykułów stwierdzam, że MIŁOŚĆ NIE ISTNIEJE. Czas na zabawę, na imprezy, na sex i na wszechogarniający ‘wyjebanizm’ taka jest tendencja dzisiejszego świata. No cóż, chodźmy się zabawić…
|
|
|
|