głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ignoraance

za szczęście. które kiedyś  kurwa  w końcu odnajdę.

affection dodano: 12 luty 2012

za szczęście. które kiedyś, kurwa, w końcu odnajdę.

powiedziałabym Ci tak wiele  gdybyś ciągle był mój. niestety   nie jesteś. i za każdym razem  gdy Cię widzę  takie naturalne wydaje mi się podejść i wtulić twarz w Twoją klatkę piersiową szepcząc jak bardzo tęskniłam. na szczęście szybko potrafię się otrząsnąć. ale tak naprawdę nadal nie mogę pojąć w jak łatwy sposób z nas zrezygnowałeś i dlaczego z każdym dniem brakuje mi Ciebie bardziej niż wczoraj.

affection dodano: 12 luty 2012

powiedziałabym Ci tak wiele, gdybyś ciągle był mój. niestety - nie jesteś. i za każdym razem, gdy Cię widzę, takie naturalne wydaje mi się podejść i wtulić twarz w Twoją klatkę piersiową szepcząc jak bardzo tęskniłam. na szczęście szybko potrafię się otrząsnąć. ale tak naprawdę nadal nie mogę pojąć w jak łatwy sposób z nas zrezygnowałeś i dlaczego z każdym dniem brakuje mi Ciebie bardziej niż wczoraj.

muszę coś ze sobą zrobić. kogoś poznać  zająć się czymś nowym  zmienić coś. muszę unikać samotności  nudy i nocnych wspomnień wspólnej przeszłości. zacząć żyć nie rozpamiętując  bo inaczej udławię się tą pieprzoną miłością.

affection dodano: 11 luty 2012

muszę coś ze sobą zrobić. kogoś poznać, zająć się czymś nowym, zmienić coś. muszę unikać samotności, nudy i nocnych wspomnień wspólnej przeszłości. zacząć żyć nie rozpamiętując, bo inaczej udławię się tą pieprzoną miłością.

Że boli i że ludzie kaleczą głębiej niż dawniej  opowiem Ci jak wrócisz.

wciazczekam dodano: 11 luty 2012

Że boli i że ludzie kaleczą głębiej niż dawniej, opowiem Ci jak wrócisz.

Widzisz jej spojrzenie? Przesiąknięte jest smutkiem  tęsknotą  czymś  czego pragnie ponad wszystko  coś  czego nigdy nie będzie miała.

wciazczekam dodano: 10 luty 2012

Widzisz jej spojrzenie? Przesiąknięte jest smutkiem, tęsknotą, czymś, czego pragnie ponad wszystko, coś, czego nigdy nie będzie miała.

i znowu przebudzam się ze snu w dzień  i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas  a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza  zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś  co już się straciło.

wciazczekam dodano: 7 luty 2012

i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.

i znowu przebudzam się ze snu w dzień  i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas  a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza  zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś  co już się straciło.

abstracion dodano: 7 luty 2012

i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.

któregoś wieczoru pękł jak najzwyklejsza bańka mydlana. to nie było w jego stylu. potrafił zamaskować uśmiechem wszystkie wołania serca  czy rany jakie tliły się w jego duszy. nie okazywał uczuć  bojąc się o wyciekniecie informacji jak dziecko przed przed ciemnością. zawsze nosił tą arogancką maskę ze śmiałym 'cześć' na ustach. aż do tego momentu. do tej ósmej dwadzieścia pięć kiedy z bezradności stłukł kubek  a w oczach pojawił się ból. szczery i tak ogromny. nie mówił nic. nie musiał. rozumiałam go bez żadnych zbędnych słów. ignorując własną dumę i opinie przytulił się wołając niemo o pomoc. ja zawzięcie tuliłam go do swojej koszulki czując się w końcu potrzebna  jednocześnie walcząc z uniesieniem jego brody i zasmakowaniem tych cholernie intrygująco wyciętych warg.

wciazczekam dodano: 6 luty 2012

któregoś wieczoru pękł jak najzwyklejsza bańka mydlana. to nie było w jego stylu. potrafił zamaskować uśmiechem wszystkie wołania serca, czy rany jakie tliły się w jego duszy. nie okazywał uczuć, bojąc się o wyciekniecie informacji jak dziecko przed przed ciemnością. zawsze nosił tą arogancką maskę ze śmiałym 'cześć' na ustach. aż do tego momentu. do tej ósmej dwadzieścia pięć kiedy z bezradności stłukł kubek, a w oczach pojawił się ból. szczery i tak ogromny. nie mówił nic. nie musiał. rozumiałam go bez żadnych zbędnych słów. ignorując własną dumę i opinie przytulił się wołając niemo o pomoc. ja zawzięcie tuliłam go do swojej koszulki czując się w końcu potrzebna, jednocześnie walcząc z uniesieniem jego brody i zasmakowaniem tych cholernie intrygująco wyciętych warg.

więc tak to się kończy? głupie 'cześć' rzucone mimochodem? kilka grzecznościowych zdań  zupełnie bez znaczenia  mimo że nasz świat właśnie dobiegał kresu? niby obojętny buziak w policzek  który tak boleśnie uświadamia jak daleko od siebie już jesteśmy. a kiedyś.. miniemy się na ulicy  tak bez słów  bez spojrzenia  nic nie mając sobie do powiedzenia. zupełnie bez znaczenia.

affection dodano: 6 luty 2012

więc tak to się kończy? głupie 'cześć' rzucone mimochodem? kilka grzecznościowych zdań, zupełnie bez znaczenia, mimo że nasz świat właśnie dobiegał kresu? niby obojętny buziak w policzek, który tak boleśnie uświadamia jak daleko od siebie już jesteśmy. a kiedyś.. miniemy się na ulicy, tak bez słów, bez spojrzenia, nic nie mając sobie do powiedzenia. zupełnie bez znaczenia.

Łomotanie serca  ucisk w gardle  łzy.. I proszenie Boga o zabranie mnie już stąd. Nie ma go  nie ma i mnie. Nie istnieje bez niego. Nic nie wypelni pustki.

wciazczekam dodano: 5 luty 2012

Łomotanie serca, ucisk w gardle, łzy.. I proszenie Boga o zabranie mnie już stąd. Nie ma go, nie ma i mnie. Nie istnieje bez niego. Nic nie wypelni pustki.

masz obok siebie kogoś istotnego. osobę  dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej  a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem  kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum  na które musisz odkładać miesiące  tylko dlatego  że raz prymitywnie wspomniała  że 'nieźle pachną'. osoba  która jest. oddycha  nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą  zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór  kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci  podczas chodzenia po zimnym parkiecie.

abstracion dodano: 3 luty 2012

masz obok siebie kogoś istotnego. osobę, dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej, a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem, kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum, na które musisz odkładać miesiące, tylko dlatego, że raz prymitywnie wspomniała, że 'nieźle pachną'. osoba, która jest. oddycha, nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą, zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór, kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci, podczas chodzenia po zimnym parkiecie.

nic nie zabolało mnie bardziej jak moment  kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę  mówiąc przy tym  że muszę wziąć z niego przykład. szkoda  że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń  uświadomił mnie  że miał na myśli moje uczucia  a nie płomień tej cholernej świeczki  która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle.  miałam ochotę rzucić nią mu w twarz  no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.

abstracion dodano: 3 luty 2012

nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć