 |
nawet nie wiem czy mam prawo za Tobą tęsknić... | optymistyczna
|
|
 |
znów wtulić się w Twoje ramiona. poczuć delikatne, zimne dłonie wplatające się w moje włosy. zatopić się w niebieskim, hipnotyzującym spojrzeniu. stanąć na palcach, by skraść nikotynowo pachnące pocałunki. moje pragnienia na dziś. na jutro. na wszystkie pozostałe dni.
|
|
 |
to wtedy, gdy wieczorem zamknę się w swoich czterech ścianach, z dobrą herbatą i stosem książek, tęsknię za Tobą najbardziej. wtedy jestem zupełnie sama. sama ze łzami, ciszą i uczuciami rozrywającymi mnie na drobne kawałki. pochłaniając kolejne rozdziały książek, między wersami szukam Twoich słów. wśród liter tworzących wyrazy szukam Twoich inicjałów. jesteś moją obsesją, najbardziej niszczącym organizm nałogiem. życie bez Ciebie jest bezproduktywne. skazałeś moje serce na dożywotnie bicie wyłącznie dla Ciebie.
|
|
 |
Kłócę się ze sobą o znaczenie słów.
|
|
 |
co noc w sekrecie szeptami myślom, że ciebie mi brak,
za dumna by przyznać się do tego głośno za dnia.
|
|
 |
czasem trzeba bardzo długo iść żeby dojść do siebie.
|
|
 |
są wieczory kiedy się chce chce się chociaż tak nasycić tą świadomością, że kiedyś on siedział po drugiej stronie łącza i uśmiechał się odpisując na moje słowa, które go rozbawiły... ja w tych słowach czułam kiedy on się uśmiechał, kiedy spieszył, a kiedy zwyczajnie nie miał sił
|
|
 |
Czasami słyszę jak pęka mi serce.
|
|
 |
Jego oczy będziesz pamiętać do końca.
|
|
 |
Nie umiem cię pocieszyć kiedy patrzysz w przeszłość,
ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć z tobą w deszczu.
|
|
 |
jakby chcieli nadrobić te wszystkie
lata niespojrzeń, niespotkań, niedotknięć
|
|
|
|