 |
|
prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle wypadło nam z rąk
|
|
 |
|
Tak bardzo chciałabym zasypiać z myślą, że on też nie może przeze mnie spać
|
|
 |
|
czuła się wyjątkowa, gdy patrzył jej w oczy. teraz może tylko to wspominać i żałować, że przez własną głupotę to uczucie już nie wróci.
|
|
 |
|
i przez Ciebie chyba znów popadnę w nałóg i kurwa mam nadzieję, żę bedziesz lekiem na to całe gówno w które mnie co jakiś czas wciągasz ... /shutthefuckup
|
|
 |
|
chciałabym żebyś dostrzegł we mnie coś więcej niż dobry tyłek .. / shutthefuckup
|
|
 |
|
myślisz , że więcej mi polejesz to szybciej ulegnę ? zawsze miałam do Ciebie słabość , i w przeciwieństwie do Ciebie bez względu na to czy byłam trzeźwa czy zalana w trupa ... / shutthefuckup
|
|
 |
|
dlaczego zawsze wzbudzasz we mnie tą pieprzoną nadzieję, a później jako lek na kolejną bliznę na sercu zarzucasz" bo to nie jest takie proste " ? / shutthefuckup
|
|
 |
|
8 osób w pokoju a ja widziałam tylko nas , usiadłeś przede mną z lechem w prawej ręce, i patrzyłeś prosto w moje oczy tak głęboko, że na pewno zauważyłeś jak na Twój widok sie zaszkliły .. nie mogłam się opanować, Ty na pewno to zauważyłeś ... chyba nie mogliśmy już dłużej utrzymywać kontaktu wzrokowego. Gdy patrzyłam w Twoje oczy , które były zaczerwienione od drugiego blanta z kolei wiedziałam, że są to najpiękniejsze oczy, którymi kiedykolwiek Bóg kogoś obdarzył, patrząc w nie czułam, że zawierają wszystko czego mi potrzeba, widziałam w Twoich oczach nie moje, lecz NASZE odbicie ... a Ty ? Ty najprawdopodobniej też widziałeś nas razem w myślach .. - ale raczej tylko w łóżku .. / shutthefuckup
|
|
 |
|
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
|
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
|
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
|
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
|
|