 |
|
Tu nic nie jest takie jak w Polsce. Ludzie wyglądają jak typowi Brytyjczycy, brzydcy, grubi, głupi. jak już na dłuzej zawiesisz na kimś spojrzenie to śmiało mozesz podbijać z "siema", tak łatwo odróżnić Nas od reszty. Polaków widuję jak idę do kościoła, i w tej mniej bezpiecznej dzielnicy, ironia losu. Dla odmiany, właśnie w kościele mozna spotkać ludzi, którzy naprawdę chcą pomóc, do tego mozna popatrzeć na polskie mordy. Własne mieszkanie? Ta definicja nie ma tu zastosowania, jest gościnność, która kończy sie po 3 miesiącach. Praca? Z tym łatwiej, pod warunkiem że nie jesteś młodocianym przestępcą, dostaniesz się wszędzie. Wszystko dla wszystkich tu nabiera właściwego znaczenia, nie to co w ojczyźnie- i tym właśnie różnią się dwa bliskie mi kraje.
|
|
 |
|
Przecież nie można bac sie odezwac do kogos, kogo sie kocha. To nienormalne, nie powinno tak być. |k.f.y
|
|
 |
|
W poniedziałek, mam takie wrażenie, że mogę zacząć wszystko od początku, że mogę zacząć wszystko jeszcze raz, lepiej.
|
|
 |
|
Warto zastanowić się, czy ktos dał nam swoją miłośc, czy tylko ja pokazał..|k.f.y
|
|
 |
|
Proszę, bądź spokojna, ponieważ jest jak zawsze - dobrze. Jestem ja i Ty, już nie razem, ale jesteśmy. Istniejemy w tym świecie, więc skreślić się nie możemy. Oddychamy wypuszczając po chwili powietrze, lecz siebie nie wypuścimy, prędzej umrzemy z braku tlenu.
|
|
 |
|
Więc siedźmy i milczmy, choć to ostatnie, co chcielismy razem robić.|k.f.y
|
|
 |
|
Teraz umrzeć to za mało.|k.f.y
|
|
 |
|
Ten dzień zaczął tak samo jak wszystkie inne w ciągu ostatnich miesięcy. Rzut oka na telefon,znowu pusto, kawa i papieros. Nasypałem do szklanki dwie łyżki miału, zalałem wrzątkiem. Stanąłem przy brudnej firance. Lubiłem czuć lekki zawrót głowy, mrowienie w cebulkach włosów. Ten pierwszy poranny papieros smakował w wyjątkowy sposób.
|
|
 |
|
I prosisz o coś, z czego sama zrezygnowałaś.
|
|
 |
|
musze żyć albo zawsze z Tobą, albo nigdy Cie nie oglądać.
|
|
 |
|
Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni.
|
|
 |
|
Gdybym zapomniał o Tobie- nie tęsknij. Przecież nic nas nie łączyło. Kilka spotkań przy kawie. Czerwone wino, dopijane na koniec romantycznych kolacji. Wtedy zawsze byliśmy tacy uśmiechnięci. Jakby szczęśliwi. Gorące prysznice w nieco przyciasnej kabinie sprawiały nam tyle przyjemności, a zaparowane lustro nie widziało, jak dobrze nam razem. Było ślepe... tak samo, jak my. Przecież nigdy nie czułem, byśmy kochali się sercem, chociaż ciałem kochaliśmy się co noc. Przecież nawet już nie pamiętam Twojego imienia."
|
|
|
|