 |
na oddech straciłam zbyt wiele tlenu. / maniia
|
|
 |
wtedy, gdy odchodziłeś bez pożegnania, pękało mi serce, a ty nawet w najśmielszych marzeniach nie mogłeś przypuszczać, że w ogóle to tobie myślę.
|
|
 |
chciałam żebyś był blisko, tak blisko, jak to tylko możliwe i żebyś był przy mnie, bo coś znacznie silniejszego ode mnie potrzebowało twojej obecności. nie wiem, co jest między nami, ale jest to tak nieziemsko silne i dziwne, że nie może być wynikiem przypadku. zabijasz mnie swoim spojrzeniem i przeszywasz na wylot, widzisz w moich oczach wszystko to samo, co jest w tobie.
|
|
 |
nie sądzę, by ktokolwiek domyślał się, co dzieję się w moim sercu, gdy patrzę w te zwyczajne oczy. sama nigdy nie sądziłam, że na mojej drodze może jeszcze stanąć ktoś, kto do tego stopnia poruszy moje serce i bez względu na wszystko zwróci oczy w jedną stronę. nie wiem, co się stało i dlaczego.
|
|
 |
nie umiem określić, co stało się z moim sercem. to tak, jakby ktoś zapukał do niego prosząc o parę groszy, a ono dostrzegło w tym kimś tak niezwykle ważną osobę. nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś podobnego i nie sądziłam, że znajdę się w takim miejscu. nie wiem, czy, jest to uczucie, nie wiem, co z nim zrobić, ale jest tak silne, że nie jestem w stanie o nim zapomnieć nawet na chwilę. i czuję, choć nie wiem skąd i jak, że to jakiś nowy początek, albo koniec, na pewno nie przypadek, jedna z ważniejszych rzeczy w moim życiu, na którą czekałam od dawna.
|
|
 |
tak strasznie potrzebuję kogoś bliskiego, komu mogłabym wypłakać się w ramię, opowiedzieć wszystko, co mogę w tej chwili jedynie zapisać, wylać z siebie każde uczucie, każdą emocję, wyspowiadać z grzechów, kto w tych najgorszych momentach po prostu przytuliłby mnie bez słów, a przede wszystkim kogoś, kto porządnie wybijałby mi z głowy te wszystkie głupoty, które zrobiłam, robię i zamierzam zrobić.
|
|
 |
to najbardziej zaskakujące uczucie, z jakim kiedykolwiek przyszło mi się spotkać. nie jestem w stanie określić czym jest i skąd się wzięło. uczucie, o którym nie mogę przestać myśleć od chwili, gdy po raz pierwszy spojrzałam w te smutne i najpiękniejsze oczy na świecie.
|
|
 |
“Kiedy szepczesz mi do ucha, czuję, że jestem zdolny zgasić słońce, z gór zrobić origami i pokroić rzeki na plastry, samym oddechem wstrzymać tornado, a barkami podtrzymać lawinę. Cholera, mógłbym połknąć meteoryt, ścisnąć księżyc w garści i podać ci jak na tacy. A gdybyś zapytała, jak bardzo cię kocham, rozłożyłbym ręce które objęłyby cały wszechświat i powiedział po prostu "tak bardzo"... ”
|
|
 |
boję się zobowiązań. nie chcę ci nic obiecywać, niczego na siłę nazywać. nie wyznam ci nagle wszystkiego, co czuję. ale mogę być, całkiem blisko. mogę być oparciem, o ile nie obciążysz mnie zbyt mocno, dobrym słuchaczem, albo poprawiaczem nastroju. mogę być kim chcesz, tylko nie czyń mnie zbyt ważną. nie jestem dobra w byciu czyimś wszystkim.
|
|
|
|