 |
Kiedyś to takie zaszyfrowane Nigdy ...
|
|
 |
I widzisz sam , gdy Ciebie mam , to siebie tak mi jakoś brak ...
|
|
 |
I ja też czuję się jak dziecko, które nagle zagubiło się w mieście; cały czas kurczowo trzymało się ręki swojej matki, aby nie wpaść do obłożonych zabawkami i watą cukrową wilczych dołów. A tu ciach. Jak Ty mogłeś tak wszystko spierdolić?"
|
|
 |
"Są takie zbiegi okoliczności, które przypominają wyrafinowany plan."
|
|
 |
Budzę się (...) smutna i ponura, i na jedno mam tylko ochotę: żeby zagrzebać się w kupie zwiędłych liści i spać dalej.
|
|
 |
Magia , która płynie z piekła wciąż pochłania mnie ...
|
|
 |
Zupełnie inaczej się żyje gdy ma się dla kogo ...
|
|
 |
Cycki nie apetyt - nie muszą być wielkie . Tyle , że apetyt rośnie w miarę jedzenia ...
|
|
 |
Poznali się , bo tak było im dane , myślała o Nim , i tęskniła , mimo , że to nic nie zmieniało , kochała Go , chociaż nie był jej i być może nigdy nie będzie ...
|
|
 |
"Budzisz się rano i nie jesteś w stanie dotknąć dłonią żadnej części swojego ciała. Brzydzisz się siebie bardziej, niż wszystkich kloszardów z ulicy. Podchodzisz do lustra i masz ochotę je rozbić gołą ręką, nienawidzisz tego odbicia. Nienawidzisz wszystkiego. Tego na co właśnie patrzysz. Przecież to widać, przecież czujesz każdą ranę. Są tam. Tego, co siedzi w Twojej głowie i kazało Ci zrobić to wczoraj i na pewno karze zrobić dziś. I każdy dzień zaczyna się tak samo. Czujesz, że wszyscy nienawidzą Cię równie mocno, jak Ty sama. Wiesz to, po prostu tak jest. Chcesz się od siebie uwolnić, Twój własny umysł Cię zabija, z każdym dniem coraz bardziej skutecznie. Jesteś żywa. Wciąż czujesz każde uderzenie serca i jedyne, o czym marzysz, żeby to było ostatnie. Już. Przestań. Wystarczy. Zatrzymaj się, proszę. Dzień mija. Wracasz do domu, płaczesz, chcesz umrzeć. Kładziesz się do łóżka ze szczerą nadzieją, że jutro rano się nie obudzisz. Ile jeszcze wytrzymasz? Po co żyjesz?"
|
|
 |
Spotkanie fałszywych ludzi ma dziś większe prawdopodobieństwo niż AIDS u dziwki ...
|
|
 |
Nagle stwierdziłam , że z dnia na dzień trudniej wspiąć mi się po szczęście ...
|
|
|
|