|
W samotności zagubiona, nad przepaścią życia stoję. Tylko ja, zranione serce, jestem ja, nie nas oboje. Okradziona z uczuć ronię, sama łzy w morzu cierpienia. Wariują zmysły jak szalone, w głowie ciągłe urojenia. Prawa ręka otacza Kaliber sześćdziesiąt sześć. To jest koniec tej historii, życie straciło sens.
|
|
|
Pamiętaj, że moje serce jest zawsze otwarte dla Ciebie. Każdego dnia, kiedy twoją duszę wypełni smutek albo radość będzie rozpierać Cię po brzegi- przyjdź i opowiedz mi o tym. Chcę, żebyś dzielił ze mną swoją radość, smutek, rozczarowanie, miłość. Podaruj mi każdy uśmiech, czułe spojrzenie, jak nikt inny. Tak od zawsze na zawsze, pomiędzy milionami bić naszych serc.
|
|
|
Bo życie niesie ze sobą chwile najpiękniejsze. To coś w rodzaju magii, tej pierwszej, najlepszej. Dawki szczęścia mocniejsze, uderzające prosto w serce. To coś w rodzaju miłości, ale takiej ponad przestrzeń. To siła i potęga daje nam takie uniesienia, że w powietrze wzlatujemy, a pod nami tylko ziemia. Piękny widok z góry, gdy patrzymy na ten wszechświat, który ma w sobie moc nieskończonego piękna.
|
|
|
Gwiazdy są pięknym zjawiskiem galaktyki. Te, które świecą najmocniej przykuwają nasz wzrok najbardziej. Te bardziej przybladłe są dla naszych oczu niewidoczne. Tak samo jest z ludźmi. Człowiek, który więcej się uśmiecha jest bardziej interesujący, niż ten, który jest smutny.
|
|
|
Życie jest po to, by pokazać nam, jak bardzo jesteśmy słabi. A my jesteśmy po to, by pokazać życiu, że jesteśmy silniejsi, niż by się mogło wydawać.
|
|
|
Przypadek może znacząco odmienić nasze życie.
|
|
|
Życie nabiera sensu tylko wtedy, gdy mamy przy sobie kogoś. Kogoś przy kim warto trwać, pomimo wszelkich negatywów.
|
|
|
Miałeś kiedyś chęć tak po prostu do mnie zadzwonić i powiedzieć, że stęskniłeś się za moim głosem? Może byłeś po paru drinkach i wybrałeś mój numer, ale przed pierwszym sygnałem się rozłączyłeś? Może przez długi czas układałeś sobie w głowie, co chcesz mi powiedzieć, ale bałeś się mojej reakcji i w rezultacie zrezygnowałeś z rozmowy? Może zabrakło Ci odwagi, aby przyznać się, że jednak Ci mnie brakuje? / napisana
|
|
|
Chciała tylko Jego oczu i ramion, On patrząc na nią chyba czuł to samo .
|
|
|
|
Puść moje ramię, nie szarp, nie próbuj mnie odwrócić, nie dotykaj, zabierz tą dłoń, proszę, pali mnie Twój dotyk, Twoje palce zostawią silne ślady na moich obojczykach. Proszę, nie rób tego. Nie tak mocno. Udaje Ci się, stopy przesuwają się po ziemi i już prawie jestem, zaraz będę naprzeciw Ciebie. Naciskasz z większą intensywnością. Cholera, nie patrz, czuję Twój wzrok, chcę krzyczeć, słowa uwięzły w gardle. Zdejmij ze mnie swój wzrok. Błagam Cię. Nie rób mi tego. Nie, nie zbliżaj dłoni, nie unoś mojego podbródka. Jesteś, po kręgosłupie przebiegają dreszcze. Biorę głęboki oddech i spoglądam na Ciebie. Tracę ostrość, coś obcego przebiega po moich policzkach i już wiesz, widzisz - udawałam. Wcale nie jestem silna. Dalej stanowisz priorytet.
|
|
|
|
Utknęliśmy w pułapce idealnego świata, zagnieździliśmy się tu na moment, otwarci, wygadani, z delikatnymi uśmiechami i łącznie czterema iskierkami w oczach, bez ubrań, z mocno bijącymi sercami. Przytulasz mnie, ogrzewam się Twoim ciepłem, szepczemy coś o uczuciach nagle, a gdzieś w powietrzu zawisają słowa które wypowiadasz delikatnie "dlaczego tak nie może być ciągle?". Chcemy złapać się za rękę, nie mamy obaw, chcemy biec naprzód, wyprzedzić kolejne lata i żyć w naszej wspólnej wieczności.
|
|
|
|