głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika greenup

spisałam kolejno  skrupulatnie scenariusz mojego filmu. codziennie rano wykonywałam makijaż i dopasowywałam maski na kolejne sceny. grałam najlepiej jak umiałam własną rolę  i nagrywałam wszystko zmysłami  zapisując na twardym dysku  zwanym  wspomnieniem . jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. coraz częstsza zmiana obsady aktorskiej doprowadzała mnie do ostatecznego wyniszczenia. myślałam  że w ostateczności  będę musiała zakończyć pracę nad moim filmem  a przecież starałam się tak bardzo. przyszedł dzień  kiedy wszyscy mnie opuścili  moi aktorzy  pomocnicy  moje światło i moja nadzieja. zakończyłam więc film  a ostateczny tytuł  który mu nadałam  brzmiał tak zwyczajnie  prosto. na dno zakurzonej skrzyni rzuciłam kasetę wideo z napisem  Życie .

sosicksosad dodano: 14 października 2011

spisałam kolejno, skrupulatnie scenariusz mojego filmu. codziennie rano wykonywałam makijaż i dopasowywałam maski na kolejne sceny. grałam najlepiej jak umiałam własną rolę, i nagrywałam wszystko zmysłami, zapisując na twardym dysku, zwanym "wspomnieniem". jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. coraz częstsza zmiana obsady aktorskiej doprowadzała mnie do ostatecznego wyniszczenia. myślałam, że w ostateczności, będę musiała zakończyć pracę nad moim filmem, a przecież starałam się tak bardzo. przyszedł dzień, kiedy wszyscy mnie opuścili, moi aktorzy, pomocnicy, moje światło i moja nadzieja. zakończyłam więc film, a ostateczny tytuł, który mu nadałam, brzmiał tak zwyczajnie, prosto. na dno zakurzonej skrzyni rzuciłam kasetę wideo z napisem "Życie".

moje. teksty niecalkiemludzka dodał komentarz: moje. do wpisu 14 października 2011
gdybyśmy byli teraz razem pewnie wciąż jedna kłótnia nakładałaby się na kolejną  a ból wyrządzany sobie nawzajem byłby jeszcze większy. wytykałby mi rozmowę z każdym innym gościem  wkurwiałby się o wszystkie w nerwach wypalone przeze mnie fajki  z trudem wlókłby się pijany do mojego domu w środku nocy  a potem skomlał przed wejściem waląc w drzwi  że jestem suką  jeśli Go nie wpuszczę. ja dawałabym każdej pannie  która zakręciłaby się koło Niego w pysk  usilnie próbowałabym zatrzymać Go przed pójściem na kolejną vixę i ostatkami sił ratowałbym wrak  który został z tego człowieka. gdybyś byli teraz razem  mimo wszystko  zapewne oddychałoby się łatwiej.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

gdybyśmy byli teraz razem pewnie wciąż jedna kłótnia nakładałaby się na kolejną, a ból wyrządzany sobie nawzajem byłby jeszcze większy. wytykałby mi rozmowę z każdym innym gościem, wkurwiałby się o wszystkie w nerwach wypalone przeze mnie fajki, z trudem wlókłby się pijany do mojego domu w środku nocy, a potem skomlał przed wejściem waląc w drzwi, że jestem suką, jeśli Go nie wpuszczę. ja dawałabym każdej pannie, która zakręciłaby się koło Niego w pysk, usilnie próbowałabym zatrzymać Go przed pójściem na kolejną vixę i ostatkami sił ratowałbym wrak, który został z tego człowieka. gdybyś byli teraz razem, mimo wszystko, zapewne oddychałoby się łatwiej.

tęsknię za facetem  którym był kiedyś. brakuje mi tego  jak siedzieliśmy w środku zimy na Jego balkonie w koszulkach na krótki rękaw powtarzając ciągle pod nosem 'a tam  ciepło'  jak piliśmy malinową herbatę z zakładem kto będzie głośniej siorpał. chciałbym  żeby znów tu był  poprawiał mi kolorowy szalik  lepił śnieżkę i rzucał nią w nauczyciela od wfu. tęsknię za ciepłym oddechem  którym otulał moją twarz i za słowami  które swego czasu były podstawowym składnikiem mojego pożywienia. tęsknię  nie dlatego  że nie mogę Go mieć   zwyczajnie się zmienił  w człowieka przy którym nie potrafię istnieć.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

tęsknię za facetem, którym był kiedyś. brakuje mi tego, jak siedzieliśmy w środku zimy na Jego balkonie w koszulkach na krótki rękaw powtarzając ciągle pod nosem 'a tam, ciepło', jak piliśmy malinową herbatę z zakładem kto będzie głośniej siorpał. chciałbym, żeby znów tu był, poprawiał mi kolorowy szalik, lepił śnieżkę i rzucał nią w nauczyciela od wfu. tęsknię za ciepłym oddechem, którym otulał moją twarz i za słowami, które swego czasu były podstawowym składnikiem mojego pożywienia. tęsknię, nie dlatego, że nie mogę Go mieć - zwyczajnie się zmienił, w człowieka przy którym nie potrafię istnieć.

  ZOSTAW MNIE!   wybuchnęłam Mu prosto w twarz  a On odsunął się  niczym oparzony.   nie mówisz poważnie. wierzysz im?   zmierzył mnie uważnie szukając gdzieś w moich oczach zaprzeczenia.   nie zrobiłem nic. nic mnie z Nią nie łączyło i nie łączy... uwierz.   wyjaśniał spokojnie  podczas kiedy ja starając się usilnie utrzymać na nogach  cała dygotałam.   pozwalam Ci odejść  chcę  żebyś odszedł. idź do Niej  bo to Twoja przyszłość.   wyjąkałam  podczas  kiedy wyciągał dłoń ku mojej. odezwał się.   mam marzenie  o które zawsze pytałaś. to Ty. Ty z książką  gorącą herbatą  w ciepłych kapciach i piżamie  czekająca na mój powrót. nie zostawię Cię  choćbyś chciała. będę przy Tobie z prostej potrzeby posiadania serca.   podniosłam na Niego spojrzenie  napotykając krople pomiędzy Jego powiekami.   chcę istnieć. bez Ciebie nie potrafię.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

- ZOSTAW MNIE! - wybuchnęłam Mu prosto w twarz, a On odsunął się, niczym oparzony. - nie mówisz poważnie. wierzysz im? - zmierzył mnie uważnie szukając gdzieś w moich oczach zaprzeczenia. - nie zrobiłem nic. nic mnie z Nią nie łączyło i nie łączy... uwierz. - wyjaśniał spokojnie, podczas kiedy ja starając się usilnie utrzymać na nogach, cała dygotałam. - pozwalam Ci odejść, chcę, żebyś odszedł. idź do Niej, bo to Twoja przyszłość. - wyjąkałam, podczas, kiedy wyciągał dłoń ku mojej. odezwał się. - mam marzenie, o które zawsze pytałaś. to Ty. Ty z książką, gorącą herbatą, w ciepłych kapciach i piżamie, czekająca na mój powrót. nie zostawię Cię, choćbyś chciała. będę przy Tobie z prostej potrzeby posiadania serca. - podniosłam na Niego spojrzenie, napotykając krople pomiędzy Jego powiekami. - chcę istnieć. bez Ciebie nie potrafię.

w środku lekcji wyciąga telefon i mruczy pod nosem '11.11  ktoś mnie kocha'  a ja odwracając się w Jego kierunku napotykam tylko pełen wyczekiwania wzrok i pozostaje jedynie ból  bo nie potrafię  a powinnam Mu powiedzieć  że tą osobą nie jestem ja.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

w środku lekcji wyciąga telefon i mruczy pod nosem '11.11, ktoś mnie kocha', a ja odwracając się w Jego kierunku napotykam tylko pełen wyczekiwania wzrok i pozostaje jedynie ból, bo nie potrafię, a powinnam Mu powiedzieć, że tą osobą nie jestem ja.

walczyliśmy krzykiem podczas kłótni  zabiło nas milczenie.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

walczyliśmy krzykiem podczas kłótni, zabiło nas milczenie.

nie chcę obietnic na zawsze. nie chcę zapewnień  że przyszłej jesieni też będziesz obok. po prostu mnie poznaj  a potem zadecyduj  czy przypadkiem nie jestem zbyt wygadana  zbyt nieznośna  kapryśna  czy nie za często zmienia mi się humor  i ogólnie czy to to  czego szukałeś  potem podpisz deklarację  że chcesz przez najbliższe miesiące co wieczór ogrzewać moje przemarznięte policzki swoim oddechem.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

nie chcę obietnic na zawsze. nie chcę zapewnień, że przyszłej jesieni też będziesz obok. po prostu mnie poznaj, a potem zadecyduj, czy przypadkiem nie jestem zbyt wygadana, zbyt nieznośna, kapryśna, czy nie za często zmienia mi się humor, i ogólnie czy to to, czego szukałeś; potem podpisz deklarację, że chcesz przez najbliższe miesiące co wieczór ogrzewać moje przemarznięte policzki swoim oddechem.

bo jeśli to ma być tylko na chwilę  na tydzień  może kilka  zabicie czasu na jesień  na teraz  do pierwszych płatków śniegu i cięższego oddechu   to ja nie chcę.

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

bo jeśli to ma być tylko na chwilę, na tydzień, może kilka, zabicie czasu na jesień, na teraz, do pierwszych płatków śniegu i cięższego oddechu - to ja nie chcę.

gorącymi palcami naznaczał swój teren na moim zmarzniętym ciele.

endoftime dodano: 14 października 2011

gorącymi palcami naznaczał swój teren na moim zmarzniętym ciele.
Autor cytatu: definicjamiloscii

chamskie są urodziny w dzień nauczyciela  i granie pielgrzyma na apelu  i posiadanie problemu a pro po 'palcy'  choć uważam  że niektórzy rekompensują to samym sobą. toffiholiczce wybija dziś piętnaście wiosen  a że nie jestem zbyt dobra w życzeniach   skarbie  po prostu uśmiechu na buźce non stop :  moblowicze  życzenia dla Mai  raz!

definicjamiloscii dodano: 14 października 2011

chamskie są urodziny w dzień nauczyciela, i granie pielgrzyma na apelu, i posiadanie problemu a pro po 'palcy', choć uważam, że niektórzy rekompensują to samym sobą. toffiholiczce wybija dziś piętnaście wiosen, a że nie jestem zbyt dobra w życzeniach - skarbie, po prostu uśmiechu na buźce non stop :* moblowicze, życzenia dla Mai, raz!

jakkolwiek źle by między nami nie było  gdyby Ci zależało  nie pozwoliłbyś mi odejść.

endoftime dodano: 13 października 2011

jakkolwiek źle by między nami nie było, gdyby Ci zależało, nie pozwoliłbyś mi odejść.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć